Well, Anderson raczej jest GAR niż BISh, więc nie ma się co bać, steelie. Generalnie Wolfwood biszowatość swą zawdziecza romantycznej postawie wobec Vasha i Millie (lub sierocińca w mandze), więc załapuje się na bisza.
Ja termin bishounen traktuję jako "piękny chłopak", gdzie "piękny" oznacza "posiada wszystkie te cechy, dzięki którym szyszka tańczy po pokoju z radości".
EDIT:
Flo, jak zobaczyłam bisza, to mówiąc metaforycznie "obtańcowałam pół pokoju i wlazłam na kanapę"... boski! kto to?