Marcinie nie wiem jak to jest glupie, ani bez sensu, ale niestety tak to dziala
chodzi o to ze cel musi byc w zasiegu (np. 24" dla jakiegos pocisku) i musi byc widoczny (jakkolwiek). Celem jest oddzial, nie konkretny model, ja rozumiem bezsens tej sytuacji, ale tak to wlasnie dziala. Uscislenie tego to polhammeryzacja...
Wiesz ile razy mi sie zdazalo ze moje swinki chowaly sie za obeliskiem, bolec widzial tylko PRZOD i to jedynie trzech skrajnych modeli, a strzelal przez wszystkie ranki z boku
ale tu zasada jest ta sama - strefa? BOCZNA, zasieg do oddzialu BYL, widzialo? WIDZIALO. Wiec moglo mi strzelac we flanke, chociaz nie mialo zasiegu do widzianych modeli, a flanki wogole nie widzialo
Powod jest banalny, jakbysmy zaczeli oblicac sami ktoredy widac, ktoredy mozna strzelic etc. to bylby jakis kosmos. Kto by rozstrzygal czy dana przeszkoda terenowa uniemozliwia strzelenie bolce?
A z tym zeby byl zasieg tam gdzie sie widzi - tez bez sensu, nie strzela sie do modelu w regimencie a do regimentu. Wyobraz sobie ze taki ratling strzela przez las czy cokolwiek innego bo wie ze tam jest oddzial, ewentualnie przez skale albo wlasny oddzial ktory kladzie sie na ziemi
Na dodatek masz RB: jeden widzi - widzi caly oddzial (poza strzelaniem). Cel poza max zasiegiem? No wlasnie nie...
Rownie dobrze mozna uscislic ze bolce hobgoblinskie maja -1 to hit do zielonoskorych bo powinny miec opory moralne
Swoja droga gratuluje Ci czestotliwosci wymyslania problemow dla LS, prawie dorownales juz chyba mi, kiedy bylem w najwyzszej formie i udowadnialem ze stare waaagh! dziala na fanoli