Nie jestem pewien czy na tym forum był o tym topic….
ERA BOLKA I LOLKA SIĘ SKOŃCZYŁA, NASTALI „WŁATCY MÓCH”… I wielka to szkoda.
Już w te wakacje usłyszałem „Powstaje Polski South Park”. Moja pierwsza reakcja była „na bank to zwalą”. Z drugiej strony w końcu trzeba jakąś szanse Polskim animacją dać, bo jeśli będziemy do sprawy podchodzić „Polacy robią tylko gnioty” to nigdy się nie wybiją a biorąc pod uwagę iż nie było jeszcze Polskich seriali animowanych tego typu, mógł by wypaść nawet ciekawie. By mieć pewność iż nie oceniam książki po okładce obejrzałem sobie trzy odcinki [by nie było że oceniam tylko po jednym] i się myliłem myśląc że to będzie słabe… Jest jeszcze gorzej niż się spodziewałem!
Animacja flaszowa i naprawdę mało przyjemna [na poziomie tych „Kartunów” z For Fun TV”]. „Desaingi” postaci mało wybitne i wyglądają jakby je pięciolatki robiły. Wszystko bardzo uproszczone i o ile w takim „SP” ma to jeszcze ręce i nogi tu jest wręcz żenujące.
Humor także mało ambitny. Ze dwa całkiem inteligentne żarty na odcinek, reszta wyłącznie o sraniu bądź opierające się na tym że jeden dzieciak nabluzgał drugiemu. Mówią że to humor „dla dorosłych” a ja tu nie widzę nic z tej kategorii bo ten rodzaj humoru podchodzi wyłącznie pod toaletowy... Przynajmniej dla mnie „humor dla dorosłych” oznacza żart, który aby zrozumieć trzeba mieć pewien poziom dojrzałości. Tu mamy taki humor że dziecko jak najbardziej załapie a dorosłego zażenuje. Fabuły jako-tako ok. Widać że trochę pomysłów mają ale wiele z nich to coś co już w „South Parku” bądź w jakimś innym serialu widziałem. Jest w nich niby nieco satyry ale jednak za mało i niezbyt dobrze im idzie ukazywanie Polskich realiów.
Postacie mało sympatyczne. Początkowo w miarę fajną postacią wydał mi się Czesiu i wydawało by się że to jedyna rzecz która coś daje temu serialowi ale obrzydł mi po pierwszym odcinku gdyż wszystkie żarty z nim polegają na tym że jego wypowiedzi ograniczają się zwykle do „Czesio musi siusiu”. Głosy postaci momentami brzmią nieźle, momentami drażniąco. Może nie problem tkwi w samych głosach co w ich tonacji i „grze aktorskiej”. Dialogi są często przesycone naprawdę zbędnymi, wulgaryzmami bądź żartami klopowymi, podobnie jak rzekomy "młodzieżowy" slang, który często wydaje się wymuszony.
Co ciekawe najpierw wszędzie reklamowali to jako „Polski South Park” i mówili że się nim inspirowali a gdy serial już wyszedł nagle zaczęli w wywiadach opowiadać iż wcale tego na „South Parku” nie bazowali a także wtrącili że w odróżnieniu od „South Parku” nie będą poruszać polityki, satyr, parodii znanych osób i spraw religijnych gdyż uważają poruszanie takich tematów w komediach za mało ambitne…
Niestety śmiem zaprzeczyć. Podobieństwo z „SP” wali po oczach. Każda z postaci jest lustrzanym odbiciem kogoś z „SP” schemat fabuł jest podobny a także widać że autorzy „Włatców móch” się inspirowali „Klanem na drzewie” (dzieciaki mają tajną bazę w domku na drzewie). Żarty religijne i satyryczne jednak są, ale nie za wiele.
Słowem marna kalka „SP” z tą różnicą że skopiowali to co najsłabsze i pokazali to w sposób żenujący…
Zresztą, co ja będę mówił. Fragmencik :
Kurcze, że Polacy na nic własnego nie umieją wpaść to jeszcze małe piwo, ale aby kalki im w miarę przyzwoicie nie wychodziło, no to, to jest wręcz przykre…