Obejrzałem dzisiaj film. Świetnie zrealizowany, przejmujący, jedynie finał wybija z rytmu, tak jakby nie wszystko wybrzmiało do końca. Znakomity Hugh Jackman i muzyka. Powiedziałbym, że "Źródło" to istotny film w historii kina, ale jako melodramat, a nie science fiction.
I szkoda, że Aronofsky nie nakręcił "Batmana".