ilośc planet w kosmosie dązy do nieskoczoności
Co takiego? Jak może dążyć do nieskończoności, kiedy jej ilość może najwyżej maleć choćby w wyniku anihilacji cząstek, chyba, że nastąpi kolejny wielki wybuch.
jeżeli trudno jest ci ogarnać myślami trylion to nie bierz sie za ocene świata na którym zyjesz.
Pytałem Ciebie jaką znasz największą liczbę. Z pewnością często przydaje się w codziennym życiu, ot ja czasem muszę używać funkcji wykładniczej żeby obliczać moje dochody.
Ile zajmował by trylion ziaren piasku, jak sądzisz?
Sceptykom radze zastanowic sie nad inflacja kosmiczna i dlaczego materia jest rozproszona w każdym kierunku prawie jednakowo , to świadczy o tym że niemacie zielonego pojęcia co sie dzieje w najodleglejszych od ziemi miejscach nieogarnionej przestrzeni
Zabrzmiało to wyjątkowo kaznodziejsko, mistrzu, ale wytłumacz mi dlaczego uważasz, że wiesz już wszystko?
Faza inflacyjna, a raczej jej aktualnie najbardziej prawdopodobny model chaotycznej inflacji zakłada bardzo duże przyspieszenie ekspansji wszechświata pod wpływem siły związanej z ujemnym ciśnieniem tzw. fałszywej próżni. Ta przyczyna inflacji jest tylko jedną z możliwości i pozostaje dyskusyjną teorią, poza tym przyznam, że jej powiązanie z polem Higgsa jest dla mnie niejasne.
Jednak nie mam wątpliwości, że zgodnie z każdą teorią inflacyjną wszechświat powinien pozostać gładki, ponieważ podczas jego gwałtownego rozszerzania gęstość nie ulegała zmianie. Fakt, że wszechświat nie jest idealnie równy, a posiada skupiska materii to efekt zasady nieoznaczoności - na poziomie kwantowym, gdy wszechświat był bardzo mały, powstały niejednorodności w układzie "pra-cząstek", które zaburzyły symetrię. Resztę pewnie znasz, sensei.
Jak to się ma do rzekomo nieskończonej ilości materii? Ja opieram się na tym, co wychodzi od osób zdolnych do matematycznego udowodnienia swoich twierdzeń, nic nie wymyślam. Natomiast Ty starasz się mi udowodnić coś, czego chyba sam jeszcze nie potrafisz sprecyzować. Nie sprowadzajmy dyskusji do poziomu rzucania bezmyślnych zaprzeczeń.
I co z tego, ze tych planet jest bardzo duzo, jak one sa bardzo daleko? Jak masz ja 4mld lat świetlnych od Ziemi, to jakby ich nie było. Do jak się skomunikować?
Można zobaczyć najwyżej na kilkanaście lat miliardów świetlnych, dopiero wszystko poza tym obszarem jest niewiadomą. Zdarzenia poza tym stożkiem świetlnym nie mogą wpływać na widzialną część wszechświata.
Jednak nie to jest chyba największym problemem.