niejakiego Rafała
To ja, to ja! :P
Tak więc malując wspólnie troszku sobie pogadaliśmy, a poźniej (niestety już po pójściu Uldora rozegraliśmy dwie bitewki z podręcznikiem w ręku
Pograłem sobie krasiami oraz orkasami, było bardzo przyjemnie, a gra wydaje mi się coraz fajniejsza. Szkoda, że za budynki robiły kartki a za figurki lotrowo-czterdziestkowe mieszanki proxów, ale i tak było bardzo miło.
Udało mi się zwrócić uwagę jeszcze dwóch mordheimerów, Kuby - nowy gracz jak ja oraz jeszcze jeden, którego godności nie zdołałem spamiętać w szale tłuczenia skavenów
Co do składania sobie konkretnej bandy to narazie chciałbym rozegrać jeszcze pare bitew na proxach, profilaktycznie, żeby wiedzieć, która banda najbardziej mi odpowiada. Na razie chyba na przód wysuwają się zielonoskórzy
Myślę, że na Strategiconie może nas już być całkiem przyzwoita trzoda :P i jeżeli byliby chętni nocujący to możemy wtedy sobie pograć, jak również w najbliższej przyszłości rozpocząć jakąś kampanię
Pozdrawiam,
Rafał