trawa

Autor Wątek: Przerwane czytanie  (Przeczytany 28273 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Shadowmage

Przerwane czytanie
« Odpowiedź #105 dnia: Wrzesień 01, 2004, 01:50:35 pm »
Podróż lisiego jeźdźca skończyłem, ale jedynie siłą woli. Przy lekturze trzymała mnie wyłacznie myśl, że w końcu musi się zacząć coś dziać. Nie zaczęło...
Kinga nadal nie skończyłem, a w zasadzie to nawet do niego nie zajrzałem... Coś czuję że prędko to nie nastąpi. A z Chłopami dałem sobie spokój po trzech stronach, na których to wszyscy narzekali jak to źle, że krowa im padła... Zdaję sobie sprawę, ze tak wczesne przerwanie lektury to błąd, ale jakos kompletnie nie pociągają mnie takie tematy.
url=http://www.katedra.nast.pl]Katedra[/url] - Twoje źródło informacji o literaturze fantastycznej :)

Offline Mafias14

Przerwane czytanie
« Odpowiedź #106 dnia: Wrzesień 01, 2004, 01:52:56 pm »
Takimi książkami były: "Balladyna" Julka Słowackiego oraz "Romeo i Julia" Szekspira. Książki te były tak nudne że po przeczytaniu niecałych 10 stron już byłem tak znudzony  :bored:  , że musiałem przestać je czytać. A że to były moje lektury to przeczytałem sobie dokładne opracowania i było ok.  :D
aciej

Offline Heimnar

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 464
  • Total likes: 0
  • Fire For The FORGE!!!
Przerwane czytanie
« Odpowiedź #107 dnia: Wrzesień 01, 2004, 01:56:37 pm »
Może akurat "Romeo i Julia" najciekawszym dziełem Williama nie są,
ale resztę gorąco polecam. Szekspir jest po prosty za#$%&^sty! :)
www.myspace.com/hellforgehammer <-Nasza muzyczna kuźnia
podpisano - Kot BEHEMOT

Offline zorro

Przerwane czytanie
« Odpowiedź #108 dnia: Wrzesień 01, 2004, 05:35:28 pm »
Czytam wasze teksty i raduje się moja dusza widząc jak łatwo znajdujecie wspólny temat gnojenia lektur szkolnych na forum fantastów. Ja też nie skończyłem "Nad Niemnem" (ale Trylogii nie czytać?! non capisco..) ale ten plot zdaje się o fantastyce ma traktować?! Sorry za dydaktyzm.

Wracając do meritum: "Pasiaste dziury" Brodericka, "Diamentowy wiek", "Pan światła" Zelaznego (skąd te nagrody? zdaje się że tłumaczenie robił specjalista od instrukcji do chińskich mikserów), "Tytus Groan", większość Konrada Fijałkowskiego (macho polskiej s-f lat 70-tych) i wszystko niejakiego Chrószczewskiego z tychże okresów (ale ponoć byli mocno ustawieni po linii partyjnej i wypuszczali im lekką ręką wysokie nakłady choć gnioty to były niemiłosierne). Przyznaję też, że nie jestem w stanie trawić tych 13-tych i 17-tych tomów większości cyklów fantasy. Zwykle pierwsze 2, 3 tomy mi wystarczają, żeby się zorientować że to gniot.

Offline Abignale

Przerwane czytanie
« Odpowiedź #109 dnia: Wrzesień 01, 2004, 08:26:57 pm »
Cytat: "Heimnar"
Szekspir jest po prosty za#$%&^sty! :)


Tak, Makbet - cudeńko. Było nie było wiedźmy są i podchodzi to pod fantastykę :P
ie jestem nikim, tylko sobą. Gdziekolwiek trafiam, staję się kimś innym i nic nie możesz na to poradzić.

Ray Bradbury, "Kroniki Marsjańskie"

Offline Heimnar

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 464
  • Total likes: 0
  • Fire For The FORGE!!!
Przerwane czytanie
« Odpowiedź #110 dnia: Wrzesień 01, 2004, 09:02:06 pm »
Skadś Pratchett pomysł na Trzy Wiedźmy wziął.
Po prawdzie - to spora część twórczości Szekspira może pochodzić pod fantastykę.
www.myspace.com/hellforgehammer <-Nasza muzyczna kuźnia
podpisano - Kot BEHEMOT

Offline Gnostic

Przerwane czytanie
« Odpowiedź #111 dnia: Wrzesień 02, 2004, 07:39:48 am »
Cytat: "zorro"
"Pasiaste dziury" Brodericka, "Diamentowy wiek", "Pan światła" Zelaznego (skąd te nagrody? zdaje się że tłumaczenie robił specjalista od instrukcji do chińskich mikserów), "Tytus Groan", większość Konrada Fijałkowskiego (macho polskiej s-f lat 70-tych) i wszystko niejakiego Chrószczewskiego z tychże okresów

Pasiaste dziury łyknąłem, nie było takie złe. Diamentowy wiek - bez przegięć, rewelacyjna książka! A Fijałkowskiego się czytało, bo nie było nic innego, zresztą pewien klimat to miało, dzisiejszej SF tego często brakuje, niestety...
 dnia siódmego, czyż nie powiemy: Obyśmy byli płodni i rozmnażali się i zapełniali martwe, nieskończone obszary próżni statkami, życiem i znaczeniem? (...)
I czyż nie będzie to dzień wieczny?

Offline Shadowmage

Przerwane czytanie
« Odpowiedź #112 dnia: Wrzesień 02, 2004, 09:46:03 am »
Pan światła jest powieścią wybitną. Tylko, ze nie nalezy jej czytać w tłumaczeniu jakie jest dostepne na rynku. Imć Reszke wypadałoby powiesić dla przykładu. Za jgo sprawą powieśc traci conajmniej połowę wartości.
url=http://www.katedra.nast.pl]Katedra[/url] - Twoje źródło informacji o literaturze fantastycznej :)

Offline Rosia

Przerwane czytanie
« Odpowiedź #113 dnia: Wrzesień 13, 2004, 06:22:05 pm »
Heh, ja w tym roku będę mieć w szkółce większość z lektur, które podaliście :(  Nad Niemnem, Ludzie Bezdomni, Przedwiośnie, Potop, Lalka, Chłopi, itd. ... Hmm, same polskie nudne kobyły  :wall:

Czego nie doczytałam?  
Mgły Avalonu - byłam bardzo napalona, latałam po księgarniach, ale jak już zaczęłam czytać zapału starczyło mi na 200 stron... próbowałam 3 razy... niby nie jest to złe, ale zawsze znajdowałam coś ciekawszego i później do pani Bradley nie wracałam
Silmarillion - za dużo imion jak dla mnie, nie łapię się w tym. A żałuję...

Poza tym z fantastyki chyba wszystko czytałam do końca, strasznie nie lubię przerywać w połowie...

Z książek "normalnych",  Gra w klasy Cortazara - jakoś realizm magiczny do mnie nie przemawia...

O sierotkach marysiach i innych psach jeżdżących koleją wspominać nawet nie będę...

Do Vanina: ja Faraona miałam jako lekturę
gt;>>To be a rock and not to roll<<<

Offline Abignale

Przerwane czytanie
« Odpowiedź #114 dnia: Wrzesień 14, 2004, 10:49:30 pm »
Cytat: "Rosia"
Nad Niemnem, Ludzie Bezdomni, Przedwiośnie, Potop, Lalka, Chłopi, itd. ... Hmm, same polskie nudne kobyły  :wall:


Ludzi bezdomnych czytam teraz i, jak lalka, ani ta lektura ziębi, ani grzeje, nie jest to jakieś straszne, zeby od razu nie doczytywać. A poza tym, jak się już oswoić z lalką, to można tam znaleźć wiele dla siebie.
Potop jest fajny, że tak powiem. Moja ulubiona część trylogii Sienkiewicza.
Nad Niemnem, Chłopi - mnie chyba tez to czeka, na razie nic nie wiem.
No, ale jak się już przegryzie przez stertę takich książek, jaka radosc jest potem z czytania "normalnych", nie mówiąc już o świetnych ksiazkach.
ie jestem nikim, tylko sobą. Gdziekolwiek trafiam, staję się kimś innym i nic nie możesz na to poradzić.

Ray Bradbury, "Kroniki Marsjańskie"

Offline Heimnar

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 464
  • Total likes: 0
  • Fire For The FORGE!!!
Przerwane czytanie
« Odpowiedź #115 dnia: Wrzesień 15, 2004, 06:23:05 pm »
Cytuj
Potop jest fajny, że tak powiem. Moja ulubiona część trylogii Sienkiewicza.


Fajny?! Tylko tyle???

"Potop" to fantastyczna książka. Był moment, że uznałem ją za swoją ulubioną. Z czasem się trochę zmieniło, bo znalazłem inne, które uważam za jeszcze lepsze, ale wciąż "Potop" jest dla mnie pozycją absolutnie wyjątkową.
No i do tego jeszcze TAKI film  :)
www.myspace.com/hellforgehammer <-Nasza muzyczna kuźnia
podpisano - Kot BEHEMOT

Offline biolog

Przerwane czytanie
« Odpowiedź #116 dnia: Październik 15, 2004, 10:44:19 am »
Czasem się do takiego porzuconego nito niowo wraca.Jedną z najnudniejszych powieści jakie czytałembył nieszczęsny Władca Pierścieni do ktorego podchodziłem kilka razy, by może za piątym po 2-3 latach prób przeczytać z pewnym zainteresowaniem.Ale to był tylko taki szczególny okres w mym życiu.Gdy w końcu go sfilmowano po troch przez 2 lata przed snem przeczytałem 2 pierwsze tomy i na tm stanąłem.Świat "epickiego Kubusia Puchatka" jak nazwał go Moorcock jest ciekawy, ale wujek Tolkien uprawiał dość zinfantylizowany styl prozy.
Ostatnio nie mogłem skończyć wyjątkowego gniota z gatunku thriller kryminalny "Drzwi do śmierci" za co byłem obcesowo potraktowny na forum miłośników horroru itp.
Życie jest zbyt krótkie, a książek zbyt wiele by tracić czas na niesatysfakcjonujące lektury.Porzućcie wszelkie wyrzuty sumienia, zaczęta książka nie musi być skończona, to nie jest grzech jakim np. może być wyrzucanie chleba/ach to przywiązanie do tradycji/ - nie ciekawi, nie wciąga? wyrzucić w cholerę i sięgnąć po następną .Na pewno ktoś napisał coś co cię uszczęśliwi.Mnie ostatnio uszczęśliwił Jonathan Strange i pan Norrell, a myślałem, żem już za stary by się tak cieszyć z lektury i że nic już dobrego mnie w popie nie spotka.

Offline Spajder

Przerwane czytanie
« Odpowiedź #117 dnia: Październik 20, 2004, 06:58:36 pm »
Silmarillion to nie książka. Zawsze to powtarzałem osobom, które chciały to przeczytać. To księga. To Wielkie Pismo, które nie bawi się w pierdoły typu "Dzień był wilgotny, gdy na rączym rumaku pokonywał zagajnik sosen". Tam są tylko fakty, postacie i wydarzenia w telegraficznym skrócie. Jeżeli tak do tej księgi podejdziemy, to przeczytamy jednym tchem. No, może nie jednym. Co jakiś czas trzeba odłożyć, żeby móc wczuć się w nowe wydarzenia pomiędzy śmiercią i kopcem jednego, a pojawieniem się drugiego bohatera.
ruga Mutująca Teczka ruszyła - www.nstm.w8w.pl

http://www.nowaps.za.pl

Offline Mefisto

Przerwane czytanie
« Odpowiedź #118 dnia: Grudzień 17, 2004, 06:18:16 pm »
Ja ciągle mam klopoty z przeczytaniem "Opowieści o pilocie Pirxie" Lema. Zacząłem to czytać w piątej klasie (lektura). Strasznie mnie wówczas znudziła ta książka (spodziewałem się czegoś w rodzaju Gwiezdnych Wojen) i porzuciłem ją po 3 rozdziałach. Minęło parę lat, przeczytałem "Solaris" i "Dzienniki gwiazdowe". Odkryłem Sf na nowo. Już miaem wrócić do Pirxa, gdy pojawił się bardzo poważny problem - oceny w szkole. Trzeba było wziąć się porządnie do roboty i nie było czasu na czytanie. Po osiągnięciu wyższych stopni Lem wyleciał mi z głowy i zająłem się innymi książkami. NIedawno miałem znów zacząć Pirxa, gdy odnalazłem u siebie w domu parę książek  Dicka i znowu nic z tego nie wyszło. Mam nadzieję niedługo nadrobić zaległość i nie dsać się już zaskoczyć przez wredny system edukacji.
 chęcią sprzedałbym duszę diabłu, gdybym sam nim nie był.

Offline Mefisto

Przerwane czytanie
« Odpowiedź #119 dnia: Grudzień 17, 2004, 06:19:57 pm »
Ja ciągle mam klopoty z przeczytaniem "Opowieści o pilocie Pirxie" Lema. Zacząłem to czytać w piątej klasie (lektura). Strasznie mnie wówczas znudziła ta książka (spodziewałem się czegoś w rodzaju Gwiezdnych Wojen) i porzuciłem ją po 3 rozdziałach. Minęło parę lat, przeczytałem "Solaris" i "Dzienniki gwiazdowe". Odkryłem Sf na nowo. Już miaem wrócić do Pirxa, gdy pojawił się bardzo poważny problem - oceny w szkole. Trzeba było wziąć się porządnie do roboty i nie było czasu na czytanie. Po osiągnięciu wyższych stopni Lem wyleciał mi z głowy i zająłem się innymi książkami. NIedawno miałem znów zacząć Pirxa, gdy odnalazłem u siebie w domu parę książek  Dicka i znowu nic z tego nie wyszło. Mam nadzieję niedługo nadrobić zaległość i nie dsać się już zaskoczyć przez wredny system edukacji.
 chęcią sprzedałbym duszę diabłu, gdybym sam nim nie był.