Potyczka między beastami nowymi i skavenami przeciw dark elfom i possesedom;
minotaur i centigor mieli zajśc lasem od boku dark elfy a reszta wspomóc skavenów w walce z possesedami po przeciwnej stronie stołu, szaman 'latał' po budynkach uprzykrzając albo chociaż starając się uprzykerzc życie elfom. Wszytsko oki ale centigor dostał stupidity w momencie wktórym miał zaszarżować - oczywiście testu nie zdał jak nietrudno się domyslić - poszło w niego 10 bełtów... trafiło tak ze 6... zranił i wyautował jeden... wystarczyło
minos niewiele myślać zaszarżował... a że miał juz tylko 2 woundy krytyk z włóczni od fellblade'a spowodował zejście z placu boju
Jakby tego było mało po przeciwnej stronie pola bitwy w tym samym czasie cheftain i 2 bestigorsy przyglądały się walce assasyna z possedem w drzwiach... z braku laku czekali aż 2 beastmeny posesedów - swoją drogą przy tej samej cenie kolesie mają 2w czego teraz nowe beasty niemają, z czym do ludzi się pytam
- po chwili doszło do niezłej mordowni na głównym placu... skończyło się tym że darki i possesedy uciekły a na placu boju została horda skavenówz procami, chyba assasyn i 1 -słownie jeden- beastigor leżacy na ryju
Po bitwie okazało się że połowa herosów moich nieżyje a dark elf kumpla wzburza strach po dostaniu halabardą od ostatniego beastiegora - co spowodowało mroczną ucieczke :twisted: Po tej bitwie się zniesmaczyłem i odzyskałem moje krasnoludy - w weekand się zemszcze na darkelfach