właśnie skończyłem czytać dość ciekawą biografię Eisnera - A Spirited Life - pióra Boba Andelmana. na pewno nie jest to rzecz, która zadowoli każdego. z dwóch powodów.
po pierwsze, książka w 90% skupia się na życiu prywatnym Eisnera, na jego życiu zawodowym, na kontaktach ze środowiskiem, na perypetiach jego studia itd. w 10% mamy tu omówienie dorobku w tym sensie, że potraktowana została analitycznie zawartość dzieł. dla części czytelników to prawdopodobnie za mało, ponieważ ci, których interesuje, dajmy na to, Spirit, nie znajdą szczegółowego opisu poszczególnych epizodów, ani nawet nie poczytają sobie, jak doszło do ich powstania. zamiast tego mamy coś w rodzaju potężnego eseju "Spirit na tle świata komiksów lat 30., 40. i 50.". mówiąc inaczej, więcej tu informacji o zakulisowych rozgrywkach, więcej anegdot, więcej personalnych powiązań niż analizy dokonań. dla jednych to dobrze, dla drugich źle. jedni woleliby poczytać o tym, kto, gdzie i dlaczego w Spiricie (dla nich jest Will Eisner Companion), inni lubią wniknąć w życie prywatne bohatera.
po drugie, ta wnikliwość autora momentami jest jednak przesadna. nieco zbyt wiele tu szczegółów, nazwisk i wydarzeń. co przeciętnego czytelnika, a nawet fana Eisnera (którym jestem, dlatego sięgnąłem po tę biografię) interesuje, co takiego dokonali, i czego NIE dokonali jego uczniowie? jest tu taki fragment, w którym Andelman rozprawia, jak potoczyła się kariera poszczególnych słuchaczy Eisnera, przy czym pisze też o tych, którym się nie udało. moim zdaniem szkoda na to czasu. plusem za to jest bardzo wnikliwe potraktowanie okresu między Spiritem a przeróżnymi jego revivalami i początkiem "powieści graficznych" a la Eisner. poraża, jaki ogrom dorobku dźwigał Eisner.
krótko: tytuł wart lektury, aczkolwiek z dystansem i momentami selektywnie. warto sięgnąć, zwłaszcza, że na tfaw do kupienia dosłownie za grosze.