Autor Wątek: Will Eisner  (Przeczytany 31678 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline skil

Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpień 01, 2009, 02:03:59 pm »
ja po pierwszym czytaniu byłem rozczarowany tym komiksem. myślę, że popełniłem błąd w tym, że próbowałem wziąć "spirita" przy jednym podejściu. tego komiksu po porostu nie można czytać ciągiem. najlepiej się sprawdza w małych dawkach, wszak każdy odcinek to osobna historia.
qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpień 31, 2009, 05:01:54 pm »
"Życie w obrazkach" – rewelacyjna, pasjonująca lektura. Bo wszystko tak naprawdę sprowadza się do ludzkich losów i do tego, jak artysta przedstawia je odbiorcy. A Eisner robi to po mistrzowsku. Nie dziwi mnie, że był tak popularny w Brazylii, bo gdzie, jeśli nie tam, doceni się wysublimowaną "telenowelowość" jego niektórych opowieści. Zresztą kilka lat temu widziałem trzyczęściowy brazylijski dokument o Eisnerze. I dużo bym dał, żeby obejrzeć go jeszcze raz – teraz, kiedy znam już sporo komiksów Eisnera, moja recepcja byłaby zapewne bardziej... zaawansowana.
Fascynujące są te fragmenty w komiksie, kiedy Eisner opowiada o swoich rodzicach; o tym, czego doświadczyli, zanim się poznali. Trudno było mi wtedy nie myśleć o losach mojej rodziny, o tych wszystkich zdarzeniach, które odeszły bądź odejdą w zapomnienie. Czytając, miałem poczucie wspólnoty i ogromnej sensowności ludzkich doświadczeń, jakiekolwiek by one nie były...
Co ciekawe, w historii "W środek burzy" Eisner pokazał rodziców, mimo nieporozumień i dzielących ich różnic, jako ludzi w miarę szczęśliwych, wiernych sobie i będących opoką dla dzieci. W "Cookalein" z "Umowy z Bogiem" wyglądało to jednak trochę inaczej...
Jedna rzecz wzbudziła moją wątpliwość w "Celu gry". Czy nawet największy łajdak mógłby w dniu pogrzebu swojej matki bawić się na przyjęciu, tym bardziej, że byli tam ludzie, którym nie chciał podpaść? Z drugiej strony towarzystwo wcale nie było zbulwersowane. Czy Eisner tutaj nie przesadził? Czy może w środowisku żydowskim inaczej podchodzi się do żałoby?
Jacek Drewnowski ponownie stanął na wysokości zadania. Czytało mi się "Życie w obrazkach" naprawdę potoczyście i momentami wręcz słyszałem charakterystyczny sposób mówienia wielu postaci. :) Tylko na początku, wydaje mi się, tłumacz pomylił franczyzę z franszyzą. Ale to ponoć częsty błąd. :)

Offline Grim Knight

Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #32 dnia: Wrzesień 02, 2009, 10:00:32 pm »
Spirit mnie nieco rozczarował za pierwszym podejściem - dopiero za trzecim, czwartym razem, gdy zacząłem go dawkować, zaskoczył mnie i zakochałem się w tym eisnerowskim świecie pełnym akcji, tajemnicy i przygody :)
to rzuca ten cień wysoki na świat i na bruk Paryża? Kto sponad dachów się zbliża, widmowy, szarooki? Fantomasie, czy to ty wydobywasz się zza mgły?

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpień 24, 2011, 08:02:49 pm »
"Sprawa rodzinna i inne historie", a każda z nich trochę inna. :)

No więc najpierw "Życie na obcej planecie" – naprawdę z werwą opowiedziana historia z elementami fantastyki i sensacji, w której Will Eisner wystawia ludziom świadectwo w skali światowej, a nawet kosmicznej.
Potem "Drobne cuda", sięgające do mitologii wspomnień autora. Tym razem Eisner przygląda się mieszkańcom jednej dzielnicy. Generalnie jest gorzko, ale wyczuwa się też coś, co bym nazwał magią człowieczeństwa.
A "Sprawa rodzinna" to już ocena w mikroskali – mocna, wręcz ponura rodzinna psychodrama, z duszną atmosferą. Wstrząsa. 

Przyznam, że byłem zaskoczony, kiedy odkryłem, że ten tom tłumaczył Tomasz Sidorkiewicz, kojarzący mi się z trochę innym rodzajem komiksów. :) Ale przekład czyta się bardzo dobrze. Zamieszanie wprowadza tylko jeden dymek na str. 279. Macready mówi o prezydencie, w kontekście planety Barnarda i faktu, że państwo Sidiami ogłosiło przynależność do niej: W takim razie powinien zacząć chyba od swojej rodzimej planety, nie sądzi pan? A nie jej kolonii. Szybkie śledztwo doprowadziło mnie do oryginału: In that case, don't you think he should get to the "parent" planet first... Not its colony?. I wszystko stało się jasne. Myślę, że jeśli nawet w przetłumaczonym tekście została tylko jedna kwestia nie mająca sensu, to i tak nie powinno się jeszcze puszczać tego tekstu do druku.

Offline mack3

Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #34 dnia: Styczeń 26, 2014, 07:13:00 pm »
Czytałem dziś "Sprawę rodzinną..." i mam takie pytanie. Kupiłem egzemplarz tego komiksu w antykwariacie, widac, że komiks był trochę używany, okładkę ma trochę potarganą... Ale jak porównałem sobie stronę 210 ze skanu na gildii (http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/mistrzowie_komiksu_exclusive/sprawa-rodzinna,skan2) - to wydaje mi się, że tam zarówno tekst po lewej jak i kreska w rysunkach są czarne, natomiast u mnie w komiksie są one w kolorze hmm... powiedzmy kolorze ciemnej sepii. Czy wy też tak macie?

Offline maximumcarnage

Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #35 dnia: Styczeń 26, 2014, 07:23:32 pm »
Czy wy też tak macie?

U mnie jest tak samo, na wszystkich stronach. Nie wiem czy nie wiąże się to z jakością papieru.

Offline Dembol_

Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #36 dnia: Styczeń 26, 2014, 07:28:24 pm »
Wiąże się to z tym, że wszystkie Eisnery są drukowane na brązowo, a nie na czarno.

Offline mack3

Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #37 dnia: Styczeń 26, 2014, 07:28:31 pm »
Hm, w sumie jak teraz popatrzyłem w "Życiu w obrazkach" jest podobnie. Może tak ma być

Offline Tomasz 66

Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #38 dnia: Styczeń 26, 2014, 07:35:22 pm »
Tak jak napisano wyżej wszystkie komiksy Eisnera w Polsce są drukowane w sepii na gatunkowym papierze Munken Premium Cream. Dodaje efektu postarzenia, papier ten nie jest w pełni biały, a druk przypomina starszy, co współgra z tematem komiksu.

Offline maximumcarnage

Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #39 dnia: Styczeń 26, 2014, 08:09:29 pm »
Dodaje efektu postarzenia, papier ten nie jest w pełni biały, a druk przypomina starszy, co współgra z tematem komiksu.

To trzeba powiedzieć, że fatalnie im ta stylizacja wyszła. Wcale nie odniosłem wrażenia, że komiks jest starszy, a raczej że popsuły im się maszyny. Jak prawidłowo wykonać taki efekt, można przekonać się oglądając komiks "Mglisty Billy". Dla mnie jest to majstersztyk.

N.N.

  • Gość
Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #40 dnia: Styczeń 26, 2014, 09:13:52 pm »
To trzeba powiedzieć, że fatalnie im ta stylizacja wyszła. Wcale nie odniosłem wrażenia, że komiks jest starszy, a raczej że popsuły im się maszyny. Jak prawidłowo wykonać taki efekt, można przekonać się oglądając komiks "Mglisty Billy". Dla mnie jest to majstersztyk.

Moim zdaniem, efekt jest bardzo udany i wykonany jak najbardziej prawidłowo. Ale to - rzecz jasna - tylko moje zdanie.

Offline graves

Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 26, 2014, 09:19:47 pm »
Moim zdaniem, efekt jest bardzo udany i wykonany jak najbardziej prawidłowo. Ale to - rzecz jasna - tylko moje zdanie.
Nie tylko. Moim zdaniem też jest bardzo dobrze. Świetnie się to czyta - jest większy klimat odpowiedni dla tych historii.
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline maximumcarnage

Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 26, 2014, 09:23:01 pm »
Moim zdaniem  właśnie tego klimatu zabrakło. Strony powinny być trochę bardziej pożółkłe, jeśli miały imitować stary papier, tak właśnie jak zrobiono to w "Mglistym Billym". 

N.N.

  • Gość
Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 26, 2014, 09:30:15 pm »
Moim zdaniem  właśnie tego klimatu zabrakło. Strony powinny być trochę bardziej pożółkłe, jeśli miały imitować stary papier, tak właśnie jak zrobiono to w "Mglistym Billym". 
Chciałem dopowiedzieć jeszcze dwie rzeczy:
Moje anglojęzyczne wydanie "Umowy z Bogiem" też jest w sepii, co może oznaczać, że pomysł takiego publikowania Eisnera nie jest naszym rodzimym wynalazkiem.
"Mglisty Billy" nie został wydrukowany w sepii. To jest czerń, piel i dodany kolor - brązowy, beżowy, pomarańczowy. I w moim wydaniu tego komiksu czeń nie zawsze jest czarna, bo bywa szara.

Offline maximumcarnage

Odp: Will Eisner
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 26, 2014, 09:35:42 pm »

Moje anglojęzyczne wydanie "Umowy z Bogiem" też jest w sepii, co może oznaczać, że pomysł takiego publikowania Eisnera nie jest naszym rodzimym wynalazkiem.


Bardzo możliwe. Chciałem tylko zauważyć, że bardziej przemawia do mnie efekt osiągnięty na stronach imitujących stare wycinki z gazet w "Mglistym Billym". Tam od razu miałem takie skojarzenie. A po otwarciu komiksu "Sprawa rodzinna i inne historie" zastanawiałem się jedynie czy nie mam wadliwego egzemplarza. W ogóle nie brałem pod uwagę, że jest to imitacja czegokolwiek. Ale to kwestia gustu. Nie każdy musi myśleć podobnie do mnie.

 

anything