No przecież napisałem, że nie mam nic do zasady... Dyskusja niepotrzebna wg. mnie. A smok to by sie nawet nie schylał, tylko by wdeptał mistrza i kapitana katów w ziemię... Ale ok. Bo zaraz znowu będzie, że to jakiś chorror. Równie dobrze mogę sobie wyobrazić, że on mu ten toporek w dupę zapakował, a smok miał sraczkę i go rozsadziło od środka... No to sobie już wyobraziłem jak on zabija smoka, bez problemów, bez ciśnień... ET