Wszystko super i świetnie, ale grasz Marines. U orków konwersje jeszcze w miarę łatwo przeprowadzić, ale nie wiem jak miałbym zrobić eldarską armię wykorzystującą dużo Aspectów z samych plastików. Armii Gwardii niebędących kwadratowogłowymi Cadianami czy Catachanami w ogóle nie da się złożyć z plastików. Wiadomo, GW przechodzi na plastiki (w którymś standard bearerze mówili, że ich celem jest całkowicie plastikowy asortyment), ale pytanie jak długo potrwa aż to im się uda. Co tam, niektóre armie nie mają wszystkich opcji w kodeksie pokrytych nawet przez metalowe modele. A ta zmiana w cenach doprowadzić może tylko do dalszego zwiększenia popularności Marines, czy w najlepszym razie Necronów. Jeśli początkujący może mieć armię 1500 pt Marines za 700-800 zł albo to samo 1500 Sisters of Battle płacąc za ich wagę w złocie, to co wybierze?
I tu tkwi problem, w oczyszczaniu. Jakiś student napisał kiedyś, że gdyby on na laborkach (nie jestem pewien, ale chyba na WiPie na PW z czegoś podobnego laborki mają) taką kichę odwalał jak GW przy swoich figurkach, to by zwyczajnie nie zaliczył Wink
Moim zdaniem cena figurki do jej jakości jest dużo za wysoka.
Ale czego się spodziewasz? Zdecydowana większość modeli produkowanych masowo, czy to z metalu, czy z plastiku czy z żywicy przez szanujące się modelarskie firmy jest przeznaczona do samodzielnego oczyszczenia i pomalowania. Co mogliby poprawić, to wyszukiwanie niedoróbek produkcyjnych, ostatnio w Bardzie jak kupowałem Warlocków trzech z rzędu miało nieodlane właściwie miecze.