Mi osobiście najlepiej się gra 6 tur plus 7ma na 5+.
Natomiast 5ED 5 tur plus 6ta na 3+ IMHO ssało na maksa. Choćby na ostatnim ETC miałem taką zajefajną bitwę - gość kończył, część rezerw wyszła mu w 5tej turze, grał DE, więc wskoczył na znaczniki i ... bitwa się skończyła - nie mogłem zrobić NIC, bo po prostu nie miałem już do tego okazji. Także za takie coś, to ja serdecznie dziękuje.
I Breaker wodzu, grzmociłem go przez całą bitwę (na VP za killnięte oddziały wyszło jakieś 1400 do 200 - straciłem rękę na Dredzie, pół oddziału Scoutów i broń na Razorze, a gość no praktycznie wszystko - zostały mu dwa Venomy z wkładkami Warriorów, jeden Ravager i pare Wychek), gdyby była 6ta tura, to by dostał pewnie table'a. I do tego mając fruwaczki DE miał dostęp do wszystkich znaczników, bez stresu (były 3, zablokował 2).