Temat wisi już od kilku dni na BP, nie jestem w stanie dojść do jednoznacznego porozumienia z wszystkimi tamtejszymi użytkownikami, a wiem, że jest część graczy odwiedzających tylko to forum.
Okej, zaczynamy.
Wychodzimy od tego cytatu:
Tam gdzie gracz ma prawo wyboru atakowania Postaci bądź zwykłych żołnierzy musi wyznaczyć, który model (-e) zamierza zaatakować, zanim wykona rzut na trafienie.
(str. 75).
Czyli przed każdym rzutem mogę powiedzięć co próbuję trafić, nie ma obowiązku deklarować przed wszelkimi rzutami "ile ataków w kogo?". Nie muszę rzucać wszystkimi kośćmi naraz. Pozwala mi to nie marnować niepotrzebnie x ataków na głupiego maga - nie ranię martych modeli.
Na potwierdzenie, że w kilka miejscach podręcznik pozwala na rzucanie pojedynczo:
Czasem będziesz musiał w grze Warhammer wykonać rzut naprawdę dużą liczba kostek, by rozstrzygnąć na przykład efekty strzelania czy walki wręcz. By zaoszczędzić na czasie, najlepiej wykonać rzut wszystkimi kostkami naraz. Wskazówki dotyczące rzucania całymi partiami kostek znajdziesz w akapicie: "Szybki rzut kostkami" w rozdziale Strzelanie."
(str.1)
<tu następuje opis ze można rzucić naraz 10 kostkami jak strzela się 10 łucznikami itp.> ... Podobny system można wykorzystać również podczas walki wręcz."
(str.31)
W celu ustalenia ewentualnych trafień, rzuć K6 za każdy walczący model. Jeżeli Twoi żołnierze moja więcej niz. jeden Atak, musisz rzucić K6 za każdy przysługujący modelowi Atak. <dalej jest opis ze 10 elfów rzuca 10 kostkami - nie napisano ze trzeba rzucić jednocześnie (aby nie było niedomówień) - oraz opis jak się trafia>
Idziemy dalej:
Jeśli model styka się z więcej niż jednym wrogiem, ma prawo, gdy przychodzi jego kolej<wspomniana niżej> ataku, wybrać na cel jednego z nich.
(if model is touching more than one enemy, it can choose which one to attack when it is its turn to strike)
(str. 32)
Tutaj przeciwnicy mojego stanowiska mówią o "kolejce" atakującego, czyli znowu "faza deklaracji ataków w danej ww". Wg mnie kolej ataku w przypadku modelu o współczynniku Ataki=3 przypada trzykrotnie w ciągu każdej tury WW. Ten cytat jednoznacznie zmusza do wyboru dokładnie jednego wroga. Zanim wysuniemy dalsze wniosku przeczytajmy:
Jeżeli model dysponuje więcej niż jednym atakiem, ma prawo podzielić ataki zgodnie ze swoją wolą, o ile jego wybór został jasno określony przed rzutami na trafienie.
(If a model has more than 1 attack, it can divide its attacks as the player wishes so long as this is made clear before rolling to hit)
(str. 32)
Po pierwsze, proszę nie przyczepiać się sformułowania "przed rzutami", które może sugerować, że cele deklaruje się przed wszelkimi rzutami (dosłowne tłumaczenie to "przed turlaniem"). Dużo ważniejsze jest to, iż cytat ten pozwala na dowolny podział ataków modelu pomiędzy przeciwników. W przypadku, gdyby przed ostatni cyatat mówił o deklaracji wszystkich ataków naraz, to nie zmuszałby do deklaracji wszystkich w dokładnie jednego przeciwnika. W przypadku, gdy deklarujemy przed każdym, pojedynczym atakiem nasz cel trafiania, to cytaty te ze sobą nie kolidują, gdyż dwóch celów pojedynczym atakiem deklarować się po prostu nie da.
I ostatni cytat (mi nie potrzebny, ale osoby mojemu zdaniu przeciwne lubią go przytaczać):
Jeżeli model atakuje Postać przeciwnika, bądź inny pojedynczy, taki jak dowódca czy potwór, to nadwyżki zadanych ran nie przenosi się na walczących u jej boku zwykłych żołnierzy.
(str. 76)
"Jeśli rzucasz pojedynczo, to jakim cudem byłbyś w stanie wbić więcej ran niż model posiada?"
Po pierwsze, ja nie zmuszam do rzucania pojedynczo kostkami (chociaż pozwalam, gdy robi to różnicę), więc zdarzają się sytuacje, gdy atakuję większą liczbą ataków niż model atakowany posiada Żywotności, czasem z lenistwa, czasem, ale też czasem z braku wyboru (stykam się tylko z Postacią/dowódcą), lub po prostu nie liczę na wbicie 3 ran herosowi z ochroną na 3+ swoimi trzema atakami S3, dodatkowo pozostaje jeszcze kwestia ataków zadających więcej niż 1. ranę. To zdanie po prostu określa, co w takim wypadku mam robić, by nie było niepotrzebnych wątpliwości.
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałem.