Autor Wątek: Wrocławskie dylematy  (Przeczytany 40978 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Błotnik

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #60 dnia: Marzec 24, 2007, 07:51:50 am »
Po przespanej nocy doszedłem do wniosku, że jednak coś wymyśliłem.
Otóż możemy przyjąć, że pracowaliśmy dla Pracowni celem zdobycia figurek do Mordheim, czyli dostaniemy figurki za darmo, a ich koszt odrabialiśmy pracując dla Pracowni (innymi słowy dostaniemy je na kredyt, który spłacamy pracując dla Sfana). W związku z tym, to co zarobiliśmy powinno być liczone w poczet tych 300zł.
Daaaaaaaaaaaaaaaaaaagh!

Offline koix

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #61 dnia: Marzec 24, 2007, 08:30:46 am »
Nie licz, że pójdą na taki myk ;]
entides de guerres mentides de morts
als llibres d´historia i als televisors
mentides de llengües, banderes i noms
mentiren al poble mentiren al món!

Offline Błotnik

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #62 dnia: Marzec 24, 2007, 09:00:56 am »
No to po prostu damy zarobić komu innemu i sami sobie zrobimy wszystko. Prawdę mówiąc, to myślę, że raczej się zgodzą, bo to zawsze dla nich jakis zarobek. No bo sami pomyślcie:

My dla nich pracujemy, a w zamian bierzemy modele. Oni sprzedają nam to co im zalega, więc stać ich na nowe rzeczy (bo tak czy inaczej kasa by od nich odpłynęła). Dają nam zniżkę na zakupy, my z niej korzystamy i kupujemy nowe rzeczy, więc dodatkowo nabijają sobie klientów, a tym samym kasę, więc stać ich na rozwijanie firmy.
Podsumujmy: Daniel chce wyłożyć 200zł, Rafał 140zł, Uldor 100zł, ja do 100zł, Myszaty 60zł minimum.
Daje nam to 600zł, za które nawet jak nie będą chcieli nas wspomóc, to możemy zabrać interesujące nas wyposażenie. Nie jest tak źle.

Dzisiaj idę do pracy i zrobię listę potrzebnych nam rzeczy.
Wieczorem puszczę tu cały spis, łącznie z szacowanym kosztem.

Na starcie zajmę się wycenieniem pola bitwy (podstawa, pokrycie, materiał na domki itp.). Jesli macie jakieś sugestie co do tego, co wypadałoby jeszcze uwzględnić, to piszcie mi SMS. Dla nieobeznanych mój numer: 605560309
Daaaaaaaaaaaaaaaaaaagh!

Offline Uldor

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #63 dnia: Marzec 24, 2007, 07:53:29 pm »
Kasa ze scoutingu się nie liczy. W takim razie, trochę poczekamy z tą współpracą...

Uldor
I tak, w wigilię zniszczenia Mordheim, wraz z ludźmi zgromadziły się tam człowiecze grzechy, niczym trucizny i jady, co gromadzą się w jednym wrzodzie, który felczer może usunąć sprawnym cięciem noża"

Bernhardt Hal, Generał Templariuszy Sigmara

Offline Nazroth

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #64 dnia: Marzec 26, 2007, 11:41:31 am »
Cytuj
Do Nazrotha i reszty:

Angielska wersja podręcznika, strona 103, akapit 'availability'.
Polskie tłumaczenie podręcznika, strona 199, akapit "dostępność" (rozpoczety na poprzedniej stronie).

W obu tych wersjach stoi jak byk, że rzuty na możliwość zakupu rzadkich przedmiotów wykonuje się PO bitwie, a zatem przed pierwszą potyczką są niedostępne.


No pewnie, że tak - uznał bym Cię za idiotę, gdybyś interpretował to ionaczej - bo owszem, na znikomość przedmiotów rzuca się po bitwie - DLATEGO, ŻE PRZED PIERWSZĄ POTYCZKĄ NIE TRZEBA.

zadam tu pytanie, nie przebierając w sowach: Po kiego c**ja przedmioty RARE znajdowały by się w spisie ekwipunku naszej bandy - skoro ekwipować za ich pomocą możesz TYLKO na samym początku? Myślę, że to wyjaśni sprawę już do cna. Strzałka.
'Jedynym sposobem by zmądrzeć jest grać z mądrzejszym przeciwnikiem'

Offline Mistrz wałków :)

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #65 dnia: Marzec 26, 2007, 03:40:39 pm »
Nie wiem kto Macku napisał te bzdety które Ty cytujesz. Ale odsyłam autora do cytatu podanego przez skavenblight. Który jasno wyjasnia problem.

Rulebook strona 47. Bez zbednych wyjasnien jest napisane CZRNE NA BIAŁYM!!
Kamil. (miszczu)

Offline Nazroth

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #66 dnia: Marzec 26, 2007, 06:12:02 pm »
Błotnik<--------

(Przez chwilę się Kamilu bałem, że mi pociskasz, iz to ja pisze bzdety:P hehehe pozdro Miszczu)
'Jedynym sposobem by zmądrzeć jest grać z mądrzejszym przeciwnikiem'

Offline Błotnik

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #67 dnia: Marzec 26, 2007, 08:27:43 pm »
A ja obu "mondrym" panom proponuję poczytać sobie odrobinę wcześniejszego posta, w którym przyznałem, że byłem w błędzie.
Pisanie takich rzeczy po moim przyznaniu sie do pomyłki, jest jak smianie się z dowcipu dopiero po tygodniu od jego usłyszenia.
Daaaaaaaaaaaaaaaaaaagh!

Offline Nazroth

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #68 dnia: Marzec 26, 2007, 08:55:07 pm »
Cóż - a ja tam jestem pół debilem i śmieję się z dowcipów po tygodniu... przynajmniej zasady czaję:P pozdro. Znikam Ci już z tematu - don't worry.
'Jedynym sposobem by zmądrzeć jest grać z mądrzejszym przeciwnikiem'

Offline Uldor

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #69 dnia: Marzec 26, 2007, 09:38:23 pm »
Azaliż (a sam sobie zaliż! :P), wracając do tematu.

Błotniku, czy odebrałeś to, co odebrać już było można? Powiedz mi, co byś chciał wziąć za tych moich flagellantów, ja postaram się wpaść w środę, kupię to i zostawię Ci u Andrzeja.

Uldor
I tak, w wigilię zniszczenia Mordheim, wraz z ludźmi zgromadziły się tam człowiecze grzechy, niczym trucizny i jady, co gromadzą się w jednym wrzodzie, który felczer może usunąć sprawnym cięciem noża"

Bernhardt Hal, Generał Templariuszy Sigmara

Offline Błotnik

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #70 dnia: Marzec 27, 2007, 08:24:35 am »
Leszek włożył flagellantów do pudełka. Okazuje się, że nie ma książki dla Myszy i mojego Szamana nie da się zamówić. W zamian wziąłem poganiaczy squigów. Na razie wszystko jest ok i się zgadza. Co najwyżej policzymy to jeszcze raz w środę.
Daaaaaaaaaaaaaaaaaaagh!

Offline Uldor

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #71 dnia: Marzec 27, 2007, 11:56:27 am »
Dobra... Niech Mysza weźmie sobie coś innego, Vampireslayer jest w EMPIKu (na bank w internetowym, można zamówić z opcją odbioru w Megastorze, także będzie taniej niż w sklepie i bez kosztów przesyłki, fakt - trochę się czeka, ale i tak szybciej, niżby mieli sprowadzać z Copernicusa).

Uldor
I tak, w wigilię zniszczenia Mordheim, wraz z ludźmi zgromadziły się tam człowiecze grzechy, niczym trucizny i jady, co gromadzą się w jednym wrzodzie, który felczer może usunąć sprawnym cięciem noża"

Bernhardt Hal, Generał Templariuszy Sigmara

Offline Błotnik

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #72 dnia: Marzec 29, 2007, 06:03:07 pm »
Oto jezd Plaan (Da Cunnin' Plan):

1. Jutro będę w Pracowni od 14.30.
2. Każdy kto dołożył coś od siebie do pudełka ma się pojawić jak najszybciej.
3. Nie mam zamiaru czekać w nieskończoność, więc czekam tylko do 19.
4. Jeśli osoba, która dodała coś do pudełka nie pojawi się, jej rzeczy oddajemy i bierzemy coś dla siebie.
5. Gramy pierwszą partię naszej kampanii. Możliwe, że zabraknie domków dla wszystkich, więc kto pierwszy ten lepszy :)
6. Obowiazuje normalne 500 pkt. i losowany scenariusz.
7. Same podstawki już nie będą OK, więc trzeba mieć cały model.
8. Trzeba mieć swoją listę czarów i rozpisaną bandę.
9. Najlepiej tez mieć swoje kostki i miarkę, bo ja moich nie pożyczam.
10. Podajcie swoje propozycje co do następujących spraw:

a) Myślę, że jedna banda (na całość kampanii) na łebka wystarczy.
b) Jeśli macie jakiś chętnych do dołączenia do nas, to ich namawiajcie.
c) Co z dachami domków? Uznajemy, że są płaskie, czy spadziste?
d) Ilu nas w końcu jest? Ja, Uldor, Mysza, Daniel, Rafał - 5.
    Dymitr (być może) i ktoś jeszcze?

Co sądzicie o tych ustaleniach?
Daaaaaaaaaaaaaaaaaaagh!

Offline ..::rafal::..

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #73 dnia: Marzec 29, 2007, 06:22:20 pm »
Ja sądzę, że mnie jutro nie będzie :/ niestety ale koncze szkołę o 17 i nie będę w stanie się pojawić. Do pudełka nic nie dokładałem, więc nie mam nic do stracenia. Jakby ktoś chciał to w sobotę będę peniw w pracowni więc jakąś bitewkę mogę stoczyć (kampanijną lub nie).

Pytanie, zamierzacie na mnie krzyczeć jak wystawię ze 3 podstawki w ramach sqigów?
Jestem żołnierzem, walczę, gdzie mi każą i wygrywam, gdzie walczę." - gen. George Patton

Offline Błotnik

Wrocławskie dylematy
« Odpowiedź #74 dnia: Marzec 29, 2007, 06:34:16 pm »
Ja sobie squigi załatwiłem już :)
W sobotę chyba tylko Mysza może. Ja jestem dostępny poza weekendem.
Jeśli chodzi o kampanię, to potrzeba nam 4 graczy, piąty automatycznie pauzuje. Traktujemy go tak, jakby jego banda gdzieś się zawieruszyła :)
Dlatego ustalamy konkretnie, że dopóki nie znajdziemy szóstego gracza (bo nie wiadomo co z Dymitrem), to jeden z nas co tydzień pauzuje.
Teraz to będziesz ty Rafale, potem ustalimy. Jesli w międzyczasie znajdzie się chetny, to dogracie zaległą partyjkę.
Daaaaaaaaaaaaaaaaaaagh!

 

anything