Błotniku, tato mojej koleżanki, jak była robiona na historii makieta jakiegoś miasta, dostarczył płytę wiórową, sądzę, że ma tego więcej
. Spytałem też o balsę.
W klubie owym byłem, zwie się on Wielosfer, ale spotkania mają po domach / w bibliotece (BTW ta biblioteka jest właśnie przy wspomnianym przeze mnie centrum kultury
), ale obędzie się bez ich pomocy. Już wyjaśniam...
Świeżo po dotarciu do szkoły, nawiedziłem wychowawczynię-dyrektorkę z pytaniem o udostępnienie lokalu
. Zgoda była od razu, ale jest warunek, że (jeśli robimy to jako swego rodzaju "kółko zainteresowań szkolne") musi być z nami nauczyciel (w tym wypadku ona). Można spróbować zrobić to w ten sposób, że my jako klub byśmy salę wynajęli, ale to już mogą być koszta :/.
Tak czy siak, lokum mamy
. Pozostaje kwestia ilości graczy, makiet and so on.
PS. Ja bym proponował nawet około 15.30 się spotykać, będzie dłużej, ja będę miał czas po lekcjach, żeby ochłonąć
, coś wszamać... Komuś nie pasuje?
Uldor