Oto wyimki z Układu Sojuszniczego polsko - brytyjskiego z 25 sierpnia 1939 roku.
6. Układające się strony będą sobie wzajemnie komunikować teksty zobowiązań pomocy przeciw agresji, które zaciągnęły, albo mogły zaciągnąc w przyszłości w stosunku do państw trzecich.
<...>
Nowe zobowiązania , które układające się strony mogły zaciągnąć w przyszłości, nie powinny ograniczać ani zobowiązań z układu niniejszego, ani stawarzać pośrednio nowych obowiązków między układającą się stroną, nie uczestniczącą w tych zobowiązaniach, a państwem trzecim.
7. Jeśli układające sie strony znalazły się, w skutek zawarcia układu w działaniach wojennych, to nie zawrą one ani rozejmu, ani traktatu pokojowego, inaczej jak ze wspólnym porozumieniem.
A teraz UWAGA !!!!!!!!!!!!
Protokół TAJNY do układu sojuszniczego (fragment bardzo ważny):
3. W razie, gdyby jedna z układających sie stron zaciągnęła wobec państwa trzeciego zobowiązania wymienione w art. 6 układu, będą one sformułowane w taki sposób, aby ich wykonanie nigdy nie naruszyło ani suwerenności ani terytorialnej nienaruszalności drugiej układającej się strony.
Anglicy nie DOTRZYMALI swoich zobowiązań, jak najbardziej od strony prawniczej zapisanych i znakomicie sformułowanych. Nie pisząc już o takich świstkach papieru jak Karta Atlantycka. Wykonanie komunikatu jałtańskiego (i nie tylko) było poważną obrazą prawa traktatów. Tu tylko mały wyimek wrzuciłem. Bo złamania zobowiązań było co nieco więcej.