Autor Wątek: Rozważania około animcowo-mangowe  (Przeczytany 380276 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #30 dnia: Kwiecień 11, 2007, 11:14:12 pm »
Cytat: "Dembol_"

Jeżeli chodzi o wypalanie to naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy archiwizują wszystko co oglądną (a czasem nawet nie) i rosną im stosy CD/DVD w szafie. Zastanówcie się ile z tych płytek włożyliście do napędu, a ile służy tylko jako magnes na kurz. Poza anime które oceniam na 8-10 nie wypalam nic bo i po co. Nie ma sensu wypalać też tasiemców typu Naruto, Bleach czy One Piece bo gdyby ktoś chciał oglądnąć jeszcze raz to mogłoby mi życia braknąć. Mam może ze 20 płytek i 3-4 serie na dysku bo naprawdę więcej nie trzeba, a i do tych rzadko wracam bo po prostu nie mam czasu w natłoku komiksów, filmów i innych, które oglądam. Zresztą nawet arcydzieła typu "Scarface" oglądane po 30 razy wreszcie nużą.


cóż, nasza kolekcja jest dosyć duża, ale większość rzeczy na pewno pójdzie do oglądania drugi raz. Poza tym jak mówiłam - za stara jestem na niektóre pozycje (tak, majtki precz), a i tak w większosci wolę przeczytać mangę. Shounenom zekranizowanym mówimy stanowcze NIE!
takiego Naruto nawet przeczytałam, bo miałam ten cudowny komfort psychiczny, że połowa obrazków bywa bez dyumków, a jak jakies są, to nic takiego naprawdę istotnego nie wnoszą do fabuły, czego bym się nie domyśliła. A przebieg walki i tak jest tłumaczony w tym jednym pięknym kadrze przez "zewnętrznego obserwatora" (tak, on używa normalnie dwóch palców, ale teraz dodał trzeci, wywichnął sobie staw i dziękui temu zyskał dwa centymetry i zmylił przeciwnika :P)
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Offline tamago

Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #31 dnia: Kwiecień 12, 2007, 07:47:51 am »
Cytuj
Jakoś nigdy nie rozumiałem ludzi, którzy ściągali terabajty serii. Naprawdę nie wychodzi aż tyle dobrych anime, żeby je wszystkie oglądać. Na początku człowiek łapie się za cokolwiek wpadnie mu w ręce, ale potem gust się wyrabia.

Jak coś się tobie nie podoba w którymś animcu to nie znaczy że i innym si nie będzie podobać.... O GUSTACH SIĘ NIE DYSKUTUJE!!!! (rany...)

Cytuj
Nie będę ściągał kolejnej haremówki, bo banda 14-latków dla których to będzie jedno z pierwszych anime i infantylnych 20-latków, którzy jeszcze nie wyrobili sobie gustów pisze że jest super i kul na swoim blogu/forum.

... jezeli nie lubisz hentaiów to nie... ale gadając że banda 14-latków i  infantylni 20-latkowie... a jeżleli ktoś jest maniakiem haremówek??? (tak jak ja XD) to co nie ma wyrobionego gustu??? GÓWNO prawda. MA wyroboiny gust... Gustuje w haremówkach... A Love Hinę widziałeś/czytałeś??? (ja i to i to) 1 gostek i 7 lasek... w jednym pensjonacie... zajefajna komedia!!!
no i powtażam O GUSTACH SIĘ NIE DYSKUTUJE!!!!!

 
Cytuj
Zresztą już od dawien dawna wolę przeczytać dobrą mangę niż anime. Głównie dlatego, że anime lepszych od swoich mangowych pierwowzorów praktycznie nie ma. Prawie zawsze do gry wkracza cenzura, uproszczenia, cięcia i inne.

owszem manga jest zawsze bardziej humorystyczna... ale... popatrz sobie na NGE... najpierw było anime a potem manga... i co???

Cytuj
Prawie zawsze do gry wkracza cenzura, uproszczenia, cięcia i inne. O oszczędności czasu już ktoś wspominał. Jestem już starym dziadem z obowiązkami i nie mam czasu do marnowania na słabe rzeczy.


Gdyby gra była w 100% taka jak film/manga to raczej by fajnie nie było co nie??? Grałbyś w coś co możesz z takim samym skutkiem przeczytać/obejżeć... to nie było by fajne... Jesteś starym dziadem.... hmm... i nie masz czasu by go marnować... TO PO H*jA PISZESZ TAKIE POSR*NE POSTY!!!!???


Cytuj
Wystarczy popatrzeć na wiosenne nowości gdzie są może 3-4 serie warte uwagi (a na bieżąco ściągam tylko Claymore, bo jest świetne; szkoda, że tylko 7 tomów jest po angielsku, a czytanie RAWów mi nie szło). Dobre stare serie też sie kiedyś kończą. Przeglądając serwisy typu aniDB czy animenfo znajduję coraz mniej ciekawych serii, na które chciałbym poświęcić czas, a których jeszcze nie widziałem.


A mnie się Claymore nie podoba i co??? mam powiedzieć że masz wypaczony gust??? Dobre serie się kiedyś kończą... Gdyby się nie kończyły to by lipnie było  :D ... nie znajdujesz żadnych ciekawych serii... a skąd wiesz że nie są ciekawe oglądałeś?? raczej nie bo jesteś stary i nie marnujesz czasu... raczej usłyszałeś czyjąś opinię i się z nią zgadzasz  nie wiedząc o czym tak wogule mówisz...

Cytuj
Jeżeli chodzi o wypalanie to naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy archiwizują wszystko co oglądną (a czasem nawet nie) i rosną im stosy CD/DVD w szafie.

Chodzi o radość że ma sie co oglądać.... ja przez święta obejzałem 80% ze wszystkich moich animców (to 20% to Naruto XD...)

Cytuj
Poza anime które oceniam na 8-10 nie wypalam nic bo i po co.

tu nie zaczaiłem o co ci chodzi....

Cytuj
Poza anime które oceniam na 8-10 nie wypalam nic bo i po co. Nie ma sensu wypalać też tasiemców typu Naruto, Bleach czy One Piece bo gdyby ktoś chciał oglądnąć jeszcze raz to mogłoby mi życia braknąć.

przesadzasz.... Ja Naruto 3 razy obejżałem....

reaszty nie chce ni się komentować... z resztą lekca mi się już zaczeła....

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #32 dnia: Kwiecień 12, 2007, 08:42:59 am »
tamago:

po pierwsze, manga NGE nie była PIERWOWZOREM anime, a Dembol wspominał o takiej właśnie sytuacji i całkowicie się z nim zgadzam. Choć musze przyznac, ze anime na podstawie ksiązek są równie dobre jak pierwowzór - ksiązka jako taka bazuje na dialogach, nie obrazach, jak manga, co sprawia, że dodanie strony wizualnej niczego nie odbiera pierwowzorowi. A jak mam oglądać przez kilka sekund jakis skok przedstawiony w animcu, który w mandze jest jednym obrazkiem, to mi sie nie chce. poza tym czemu nagle zaczałeśpisać o grach, skoro chodzi o rozdźwięk manga-anime?

po drugie - Dembol zdaje się prowadzić tę samą taktykę, co my z Knurkiem - ściągnąć nowość, ocenić i zdecydować co dalej. I niestety ma rację co do procentowości dobrych serii wobec ogółu.

po trzecie: klniesz i robisz wycieczki osobiste. nawet jeśli ktoś o sobie pisze, że jest starym dziadem, nie masz prawa mówić, że jego posty są  POSR*NE, bo przecież jak sam mówiłeś - O GUSTACH SIĘ NIE DYSKUTUJE.

po czwarte - haremówki to NIE hentaje. To właśnie takie majtkowe komedyjki. Dembol ani razu nie użył słowa hentai.

po piąte: chciałabym zobaczyć anime na podstawie mangi, które NIE ma cenzury i nie jest majtkową komedią czy też innym lightowym produktem. W Saiyuki wycięli wszystkie flaki, istorę związku głównego bohatera z siostrą, nie mówiąc o wszystkich przekleństwach.

po szóste: Naruto anime ciągnie się jak smród po gaciach, 100 epków wziętych z powietrza (o, idziemy na misję, poskaczemy po drzewach, pobijemy się ze złoczyńcami), nie wiem, jakiego trzeba samozaparcia, żeby się tak zanudzać. Bleach - to samo. Normalnie współczesne Dragon Balle, z ta jedną różnica - DB był cały czas ŁADNIE rysowany, a w Bleachu i Naruto mamy odcinki rysowane chyba przez psa asystenta.

po siódme: manga NIE ZAWSZE JEST BARDZIEJ HUMORYSTYCZNA. skąd Ci sie to wytrzasnęło? Dembolowi chodziło o to, o czym pisałam wyżej - o flaki na przykład, których w grzecznych animkach nie ma.

po ósme - naprawdę mnie wkurzyłeś, patrz, jakiego posta walnęłam. poza tym wiedz, że posty z ilością trzykropków przekraczających liczbę dwa na zdanie doprowadzają mnie do pasji, białej gorączki i ogólnej wścieklizny. Liczba trzykropków w poście jest odwrotnie proporcjonalna do dojrzałości osoby piszącej. Zostało to udowodnione na zajęciach z psychologii społecznej, semestr piąty. Tak więc swoim postem niestety udowodniłeś to co mówił Dembol...
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #33 dnia: Kwiecień 12, 2007, 09:11:38 am »
Ja bym powiedział, że często to anime jest bardziej humorystyczne. Np. do takiego Peace Makera wepchnięto sporo elementów komediowych, prawdopodobnie po to, by anime zahaczało o większą grupę odbiorców (i to jest regułą, bo anime jest jednak droższe w produkcji i rządzi się innymi prawami). Z drugiej strony nie było ono cenzurowane ani w inny sposób złagadzane (chyba że coś przegapiłem).

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #34 dnia: Kwiecień 12, 2007, 09:36:06 am »
ech, nie czytałam peacemakera, może bym tak nie warczała. idę poszukać, moze sobie przeczytam i porównam...
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Shino

  • Gość
Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #35 dnia: Kwiecień 12, 2007, 10:03:19 am »
Cytat: "tamago"
blah,blah,blah


na prawde tak cie boli, ze ktos inny ma odmienne zdanie od twojego? popatrz na wydziwek wypowiedzi i kto tu sie zwraca d kogo kulturalnie a kto juz nie... przeciez nie pisal on ad personam do ciebie a jedynie wyrazil swoje zdanie (swoja droga podobne do mojego oprocz tego, ze lubie archiwizowac rzeczy do tego stopnia, ze jak cos sciagam to wpierw wrzucam na pulpit potem jak sie caly zapelni to wrzucam do folderu a jak ten ma odpowiednia wielkosc to wypalam xD )

a i chyba ch*ja bo to sie pisze przec ch ;)

Cytuj

po piąte: chciałabym zobaczyć anime na podstawie mangi, które NIE ma cenzury i nie jest majtkową komedią czy też innym lightowym produktem. W Saiyuki wycięli wszystkie flaki, istorę związku głównego bohatera z siostrą, nie mówiąc o wszystkich przekleństwach.
nie ogladalem wszystkich odcinkow ale bodajze hellsing OVA i death note nie sa cenzurowane... ;) ( z czego tylko to drugie jest anime na poziomie ale to juz inna sprawa :D )

Cytuj
. Liczba trzykropków w poście jest odwrotnie proporcjonalna do dojrzałości osoby piszącej. Zostało to udowodnione na zajęciach z psychologii społecznej, semestr piąty. Tak więc swoim postem niestety udowodniłeś to co mówił Dembol...
jak dobrze wiesz jestem laikiem w dziedzinie psychologii ale taie korelacje sa chyba nie na miejscu... przeciez tak mozna udowodnic przwie wszystko  ;)  (a przynajmnej tak kiedys dawno temu i nieprawda :P tak slyszalem/czytalme ;) )

a peacemaker byl w porzadku :D ;)

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #36 dnia: Kwiecień 12, 2007, 12:32:48 pm »
taki mały spam:

udowodnić wszystko to może tylko psychoanalityk i fanatyk. Shino, na pw dostałeś opis badania. dwa, trzy razy na post jest oki, to jest normalny znak stylistyczny (no, chya, że post składa się z dwóch zdań). ale kurde pięć pod rząd i każde zdanie okraszone jakby gołębie przeleciały - to jest coś, na podstawie czegoś robiłyśmy badania.
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Offline Frey Ikari

Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #37 dnia: Kwiecień 12, 2007, 07:09:20 pm »
Tamago..., post akurat na osta... Nie wiem czy oglądam haremowki bo nie zwracam uwagi na proporcję płci bo nie to jest najważniejsze ale to temat na kolejny mini felietonik...
Szyszka, tamago pouczasz a twój post na pewno dało się napisać lepiej.
Dajmy sobie spokój, jednakże w jednym tamago ma rację Dembol nie powinien w taki sposób pisać o fanach haremowek bo można się poczuć urażonym.
Cytuj
przesadzasz.... Ja Naruto 3 razy obejżałem....

Błogosławieni co mają czas albowiem oni po parę razy tasiemcowate serie obejrzą...

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #38 dnia: Kwiecień 12, 2007, 08:45:19 pm »
Cytat: "Frey Ikari"
Szyszka, tamago pouczasz a twój post na pewno dało się napisać lepiej.


fakt, mogłam napisać go z mniejszym sensem żeby dotarł do szerszej grupy odbiorców, powinnam jeszcze dodać trochę poezji, figur retorycznych i dorysować obrazki. mogłam jeszcze okrasić dziesięciona trzykropkami na akapit, żeby grupa docelowa łatwiej go przyswoiła.
To jest ironia, jakby ktoś nie łapał. EOT z mojej strony.

Poza tym to nie jest temat do rozważania posta Dembola, tylko do rozmów okołoanimcowych.

Coż, jeśli chodzi o haremówki to mnie po prostu one nie śmieszą, ale o tym już pisałam wiele razy. Nie lubię sprowadzania kobiety do roli "przedmiotu który się klei do głównego bohatera, od czasu do czasu dając mu w pysk". Lubię kobiety dla których zdobycie faceta nie jest najwyższym priorytetem życiowym i tyle, co wcale nie znaczy, że będe biczować każdego, kto ogląda tego typu produkcje.

Lubię postacie które z przyjemnością poznałabym i w życiu realnym, które by coś wniosły do mojego życia :)
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Offline Dembol_

Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #39 dnia: Kwiecień 12, 2007, 10:47:05 pm »
Cytuj
O GUSTACH SIĘ NIE DYSKUTUJE!!!!
Gdyby się nie dyskutowało to nie byłoby tego forum. Gust gustem i każdy ma swój, ale jest kilka cech, które powinny w świadomości każdej osoby zapalać lampkę "dobre anime" albo "słabe anime". Sam lubię kilka serii, które w opinii wielu ludzi są kiczowate albo słabe, ale potrafię to dostrzec i zamiast stawiać dane anime/mangę jako coś co powinno się wysyłać w kosmos jako prezentacje najwybitniejszych osiągnięć gatunku ludzkiego traktuje to jako średnie anime, które podoba się mi bardziej niż innym. To trochę jak z kobietami.
Cytuj
ale gadając że banda 14-latków i infantylni 20-latkowie... a jeżeli ktoś jest maniakiem haremówek??? (tak jak ja XD) to co nie ma wyrobionego gustu??? GÓWNO prawda. MA wyroboiny gust... Gustuje w haremówkach... A Love Hinę widziałeś/czytałeś??? (ja i to i to) 1 gostek i 7 lasek... w jednym pensjonacie... zajefajna komedia!!!
Ostatnio ściągnąłem 7 sezonów serialu "That 70's show". Świetna komedia, jedna z moich ulubionych. Przez pierwsze 4 sezony tarzałem się po podłodze ze śmiechu. Przez 2 następne tylko okazjonalnie wybuchałem śmiechem, ale nadal seria trzymała poziom i nie zdarzały się słabe odcinki. Przy siódmym sam dopowiadałem puenty większości żartów. Jakieś 7-8 lat temu widziałem/czytałem Love Hinę i nie powiem podobało mi się, ale potem przeczytałem I's, Pastel, Ichigo 100%, Pretty Face, Negimę itp. i natrafiłem na bardo podobne profile postaci, "zupełnie nieprzewidywalne szczęśliwe zbiegi okoliczności w trakcie których bohater i ucieleśnienie jego marzeń znajdują się sam na sam w przypadkowo intymnej sytuacji", przewidywalne zakończenia, powtarzalne gagi, przedłużanie mangi na siłę, czyli ogólnie wtórność. Nawet najśmieszniejsze żarty powtarzane po stukroć przestają bawić. Mistrzem jest tu zdecydowanie Ken Akamatsu, którego wszystkie mangi są takie same (nawet pod względem designu postaci).
Cytuj
popatrz sobie na NGE... najpierw było anime a potem manga... i co???
Wyjątek potwierdzający regułę? Manga odrobinę lepsza, choć niepotrzebne yaoi pogrążyło ją w moich oczach. Ma jeszcze szanse na porządne zakończenie.
Cytuj
Gdyby gra była w 100% taka jak film/manga to raczej by fajnie nie było co nie???
Skoro autor pierwowzoru włożył sporo wysiłku i poświecił swojemu dziełu kilka lat pracy to jakim prawem goście od adaptacji mogą robić z jego dzieła kompost (a tak jest bardzo często). 100% adaptacje też nie są dobre, ale zdecydowanie wolę trzymanie się oryginału. Bardzo rzadko występuje coś takiego jak dobra selekcja materiału dzięki której można wyrzucić słabsze momenty, fillery (oczywiście bez zmieniania głównych wątków), a zazwyczaj stosuje się proste triki marketingowe, żeby produkt skierować do większej grupy odbiorców (czyli np. obniżenie kryteriów wiekowych).
Cytuj
nie znajdujesz żadnych ciekawych serii... a skąd wiesz że nie są ciekawe oglądałeś?? raczej nie bo jesteś stary i nie marnujesz czasu... raczej usłyszałeś czyjąś opinię i się z nią zgadzasz nie wiedząc o czym tak wogule mówisz...
Widzę, że w_ogóle nie wiesz na czym polega magia doświadczenia. Po prostu widziałem trochę i wiem, że dany typ serii mi nie podejdzie (np. shojo, haremówki, większość sci-fi), ale często sięgam po trailer, recenzję, oceniam designy, czytam skrót fabuły i czasami ściągam nawet kawałki serii z gatunków, które mi normalnie nie leżą. To nie działa na zasadzie: "rzut oka na screen, co za syf, idziemy dalej". Dokonuję selekcji bazując na różnych kryteriach. Normalka.
Cytuj
A mnie się Claymore nie podoba i co???
Załóż temat, podaj argumenty potwierdzające Twoją ocenę to pogadamy.
Cytuj
Chodzi o radość że ma sie co oglądać.... ja przez święta obejzałem 80% ze wszystkich moich animców (to 20% to Naruto XD...) [...] przesadzasz.... Ja Naruto 3 razy obejżałem....
"...but how do we kill the one who has no life" ;)
Gratuluje dużej ilości wolnego czasu. Czy naprawdę uważasz, że kilkukrotne oglądanie Naruto jak czyści czyjś ogródek z plagi wściekłych świnek morskich (taki losowy przykład wypełniacza, zapewne nie istniejącego, który nic nie wnosi i nie jest interesujący, a śmieszyć może raz, góra dwa) nie jest jego marnotrawstwem?

Co do wypalania to chodziło mi, że wypalam tylko serie, które w moim osobistym rankingu dostają oceny 8-10.

Dziękuje za potwierdzenie mojej opinii o fanach niektórych serii. Żaden opis lepiej by tego nie zrobił. Z innych dobrych rad dziadka Dembola proponowałbym zainteresowanie się ortografią i interpunkcją (o kulturze osobistej i netykiecie nie wspominając) bo matura już niedługo. :D

Cytuj
Dajmy sobie spokój, jednakże w jednym tamago ma rację Dembol nie powinien w taki sposób pisać o fanach haremowek bo można się poczuć urażonym.
Precz z poprawnością polityczną. Gdybym chciał pisać, tak żeby przypadkiem nie obrazić nikogo to musiałbym całkowicie zaprzestać pisania. Zawsze znajdzie się ktoś kto może się poczuć obrażony, a wielu jest ludzi, którzy tylko szukają pretekstów, żeby się poczuć obrażonym.

Offline Nakago

Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #40 dnia: Kwiecień 13, 2007, 05:59:05 am »
Czy możemy wrócić do tematu? Bo zaczął się robić burdel... (Szyszko, ja wielokropki bardzo lubię :-D). Wdając się w burdę człowiek nie daje o sobie najlepszego świadectwa...


Nie wiem, czy męscy czytelnicy / widzowie lubią równie mocno postaci męskie, co kobiece. Zawsze mi się wydawało, że wolą kobiety (przynajmniej w tych tytułach, w których są panie dające się lubić ;-)), ale że nie pamiętam, bym była mężczyzną, to nie będę oceniać. Osobiście z pewnością większą wagę przykładam do postaci męskich (oczywiście o ile w danej mandze / anime są panowie dający się lubić :-p), podobnie jak znacznie łatwiej mi rozpoznać męskich seiyuu. Dziwne? No, nie wiem, wydaje mi się, że to raczej... zdrowe ;-).

Szyszko, za Touru to ja, przyznam, nie przepadam. Jest zbyt... idealna? Tak altruistyczna, że czasami się słabo robi :-p. Z Furuby istnieje dla mnie głównie Shigure i Hatori. Reszta jest czymś w rodzaju tła :-p.

Musiałabym mocno myśleć, zanim znalazłabym mangę bądź anime, w których przedkładam postaci kobiece nad męskie. Nawet tam, gdzie panie grają główne role ("Basara", "Beniiro Hero", "Skip Beat", "Tenkuu no Escaflowne") wolę panów. Zdecydowanie. Może gdybym oglądała typowe haremówki bardziej lubiłabym którąś z dziewczyn - tam chłopcy są strasznie nudni :-p. O, już wiem: w "Aa Megami-sama" prowadzi Urd, a w "Tenchi Muyou!" - Ryouko. Ale jak tam lubić facetów, tacy są mydłkowaci...


"Manga czy anime?" - to spór nieledwie odwieczny :-D. Pewna moja koleżanka powiedziała kiedyś, że woli anime, ponieważ "jest kolorowe i się rusza" :lol:; nie, nie miała 5 lat ani nawet 10. Gdzieś koło 18-stki była chyba wtedy. To kwestia gustu. Ja kiedyś również wolałam anime (być może właśnie dlatego, że 'jest kolorowe i się rusza', a może dlatego, że są w nim seiyuu ;-)), teraz traktuję m/a na równi. Są mangi, które podobają mi się bardziej, niż ich adaptacje, ale bywa też na odwrót. Np. wolę anime "Hagane no Renkinjutsushi" od mangi (przynajmniej do tego momentu, kiedy są zgodne), bo w serialu znacznie bardziej rozbudowane są postaci Roya i Hughsa - moje ulubione, gdyby ktoś miał wątpliwości ;-). Później anime za bardzo odbiega od mangi, żeby móc je porównywać; podobają mi się pomysły realizatorów serialu, ale przebieg komiksu również jest niesamowity.

Szyszko, w Furubie ani w Ouranie nie było chyba cenzury, co?...
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline tamago

Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #41 dnia: Kwiecień 13, 2007, 07:41:20 am »
XD!! Czekałem na taką reakcję!!!  :lol:

Cytuj
naprawdę mnie wkurzyłeś, patrz, jakiego posta walnęłam.

wybacz, wybacz lecz zbądziłem... :cry:

Cytuj
Liczba trzykropków w poście jest odwrotnie proporcjonalna do dojrzałości osoby piszącej. Zostało to udowodnione na zajęciach z psychologii społecznej, semestr piąty. Tak więc swoim postem niestety udowodniłeś to co mówił Dembol...

...powiedzmy...że...ja...tak..lubię ...pisać...taki...znak...rozpoznawc zy... XD

Cytuj
Np. do takiego Peace Makera wepchnięto sporo elementów komediowych

Też nie miałem okazji zapoznania się z tym tytułem...

Cytuj
Tamago..., post akurat na osta...

XD to już drugi... chociaż w poprzednim było 80% pojazdu po pewnaj osobie... ale przeprosiłem jak ciśnienie spadło...

Cytuj
Cytuj
Dajmy sobie spokój, jednakże w jednym tamago ma rację Dembol nie powinien w taki sposób pisać o fanach haremowek bo można się poczuć urażonym.  


Precz z poprawnością polityczną. Gdybym chciał pisać, tak żeby przypadkiem nie obrazić nikogo to musiałbym całkowicie zaprzestać pisania. Zawsze znajdzie się ktoś kto może się poczuć obrażony, a wielu jest ludzi, którzy tylko szukają pretekstów, żeby się poczuć obrażonym.


nie jesteś maniakiem haremówek to nie wiesz... może i lepiej dla ciebie... to naprawdę może ogłupić... :)

Cytuj
bo matura już niedługo


...niestety...

Cytuj
Szyszko, ja wielokropki bardzo lubię  :D

XD to tak jak ja... XD!!!

Cytuj
Ja kiedyś również wolałam anime (być może właśnie dlatego, że 'jest kolorowe i się rusza', a może dlatego, że są w nim seiyuu


u mnie to zależy od tytułu... LH jest lepsze w formie mangi... Nrauto raczej (wg mnie) tak samo dobre (???), NGE na pewno anime lepsze (chociaż w mandze dzieją się dziwne rzeczy)

Cytuj
Jakieś 7-8 lat temu widziałem/czytałem Love Hinę

 :shock: to aż takie stare nie jest... czekaj... chociaż może być... ale manga... anime zaczeło powstawać gdy ukazał się 7 lub 8 tomik... na 100% czytałeś...
................................... ........................
:::Co ja mogę za to, że lubię kropki???:::
................................... ........................

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #42 dnia: Kwiecień 13, 2007, 07:55:51 am »
Oj, Nakago, przez Ciebie teraz siedzę i sie zastanawiam czy są jakieś anime, w których odruchowo bardziej lubiłem postać kobiecą niż zasługującą na to dużo bardziej postać męską :D Jednak jest to chyba z góry skazane na porażkę ;)

W każdym razie są tytuły z kobiecymi wabikami, w których jednak dużo bardziej lubiłem postacie męskie: Angel Sanctury, Scrapped Princess, He Is My Master, Jyu-Oh-Sei; więcej by się uzbierało. Ale pewnie są też tytuły gdzie samcze instynkty biorą górę ;)

Offline Domino76

Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #43 dnia: Kwiecień 13, 2007, 08:10:29 am »
Jak mawiają, opinia jest jak dupa - każdy ją ma, co nie znaczy że trzeba ją wszystkim przedstawiać  ;) . Dlatego popieram Nakago, wróćmy do tematu (tak, jak też lubię wielokropki i z niepokojem zaczęłam przeglądać swoje wcześniejsze posty po Szyszkowej informacji  :lol: ) 8) . I

Nakago, faktycznie trudno o wyraziste i krwiste postaci kobiecie w anime, które by na dodatek wzbudziły moją sympatię. Ale być może wynika to z pewnej naszej kobiecej skłonności do bishów...  :lol:  
Jeśli chodzi o Tohru, to też mnie irytuje swoją nadludzką dobrocią i anielskim charakterem  :badgrin: . Moją ulubioną postacią z tej serii była przyjaciółka Tohru, ta parapsychologiczna  :lol: . Szkoda, że pojawiała się tak rzadko...

Co do sporu "manga czy anime?" - jeśli chodzi o samą fabułę i kreskę, to zdecydowanie manga. Ale anime ma pewną przewagę - po pierwsze muzyka  8), po drugie seiyuu (jednak dodają życia postaciom, co by nie mówić).
Phoca vitulina :)

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #44 dnia: Kwiecień 13, 2007, 10:40:58 am »
szyszkowy wyjaśniacz: wielokropek jest normalnym żywym i uroczym znakiem interpunkcyjnym, tez go lubię i używam, tylko chodzi mi o sytuację, kiedy tekst staje się uciążliwy poznawczo dla czytajacego (to było brane pod uwagę) porównanko:

Nakago :P
Nie wiem, czy męscy czytelnicy / widzowie lubią równie mocno postaci męskie, co kobiece. Zawsze mi się wydawało, że wolą kobiety (przynajmniej w tych tytułach, w których są panie dające się lubić ), ale że nie pamiętam, bym była mężczyzną, to nie będę oceniać.

Nie wiem... czy męscy czytelnicy...widzowie lubią równie mocno postaci męskie, co kobiece.... Zawsze mi się wydawało, że wolą kobiety... (przynajmniej... w tych tytułach, w których są panie dające się lubić... ), ale że nie pamiętam, bym była mężczyzną... to nie będę oceniać...

prosze porównac uciążliwość obu tekstów. Nie chodzi o samo użycie tylko częstość użycia.

BTW, tamago, i  tak Cię lubię.

po drugie: faktycznie zapędziłam się walą "mangi" zamiast "shounen mangi". moja wina, przepraszam, wydarłam sie myśląc o jednym, a pisząc o drugim. Z określenia "inne lekkie prrodukcje" nie można było wywnioskować, że komedie, haremówki i fantazy nie podpadają pod mój "rage" . jeszcze raz przepraszam.

Ech, wracając do tematu - jak już mówiłam, w swoim lubieniu postaci kieruję się tym,że chciałabym poznać takiego kogos w życiu (przynajmniej jeśli chodzi o kobiety, bisze podlegają troszki innym kryteriom). Tohru była pierwszą kobietą ever, którą chciałabym poznać z anime i traktuję ją wielce sentymentalnie :P
teraz mój szacun ma Chidori. Za ten wachlarz :)
Hm, Wilku, choć w Scrapped Princess postacie męskie sa fajne, to jakby odjąć im biszność, działającą na przydatki to kobiety są równie fajne :) w moim przypadku bisze po prostu dostały punkty za biszność i to wysunęło ich na prowadzenie :P
Nakago - WRESZCIE ktoś kto doczenia mangę Alchemika :) moja opinia pokrywa się z Twoją co do joty, więc sie nie bedę powtarzać (dodam tylko: Chińczyk rządzi :P)
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

 

anything