"Najlepsze" jest to, że reklamy w trakcie seriali anime są zwykle dwa razy: zaraz po czołówce i w środku, tam gdzie eyecatch. Jak się ogląda anime w japońskiej telewizji, to szału można dostać. Ja, przynajmniej, byłam blisko. W dodatku te ich reklamy są takie denne... - nasze są zdecydowanie bardziej urozmaicone, przynajmniej czasem jest na co popatrzeć.
Nieco ponad 20 minut odcinka i dwa razy reklamy. Po zakończeniu odcinka również, oczywiście. To naprawdę jest przegięcie.