To jest ogólne, bo mówimy o rynku i większość przemysłu anime (jeśli nie cały) rządzi się prawami rynkowymi. Przede wszystkim chodzi o to, by podobało się grupie docelowej -czysta komercja. Są przeprowadzane badania (czy to własne, czy na podstawie oglądalności innych produkcji) i gdy stwierdzają, że grupie docelowej uczniów w wieku lat 13-16 najbardziej podobają się takie a nie inne dziewczyny, to takie a nie inne wrzucają do anime. Jak stwierdzą, że widzowie najbardziej identyfikują się z taką a nie inną postacią bohatera, to taką robią. To wszystko jest statystyka, szczególnie, że mówimy o produktach stricte sztampowych i klepanych masowo (shoneny, romanse, shojo, anime na podstawie tych wszystkich ero gier) - to wszystko jest w Japonii produkowane od dawna i rządzi się pewnymi prawami. Jeśli coś jest przeznaczone dla widowni shonen - to jest takie, shojo - to inne, seinen - to jeszcze inne. Wszystko to ma mocno rozpoznawalne cechy. Dlatego też istnieje podział. Wszystko zależy od tego do jakiej grupy wiekowej jest coś kierowane. Im niższy wiek widowni, dla której teoretycznie jest dedykowana produkcja tym bardziej sztampowe jest anime, i odwrotnie.
Oczywiście że są różnice, bo inaczej oglądalibyśmy w kółko to samo. I jak najbardziej wśród tego może się trafić coś co przypadnie Ci do gustu. Ale nie dziw się, że sporo rzeczy Ci się nie podoba, bo to nie było robione z myślą o dorosłym polskim mężczyźnie. Więc nie ma co się dziwić, że romans przeznaczony dla 16to letniego zakompleksionego Japończyka mniej przypadnie Ci do gustu od romansu przeznaczonego dla 20to kilkuletniego studiującego/pracującego Japończyka, który coś już w życiu osiągną. To, że Ci się podoba jakiś romans dla widowni shonen to przypadek, a nie celowe zamierzenie twórców. Im bliżej jesteś danej grupy docelowej tym większe szanse, że się spodoba. Im dalej tym mniejsze, ale to nie wyklucza, że jednak coś w danej produkcji zwróci Twoją uwagę.