Tego by jeszcze brakowało, że człowiek jak zmoknie przez kilka godzin na deszczu od razu się przeziębi. By musiał chyba pozostać cały czas w tych mokrych ubraniach a i to szansa jest prawie żadna na to że będzie chory. Możliwe że jakieś małe dziecko to co innego, ale tu nie o to chodzi.
Większość ludzi to i w zimie czy jesienią może zmoknąć i nic im nie będzie(oczywiście mowa o czasie kilku godzin).
W naszym klimacie, gdzie zima wybija większość bakterii, jasne. Diabli (albo ludzie bardziej wykształceni) wiedzą, jak to jest w klimacie łagodniejszym. Chociaż z drugiej strony to powinni być zahartowani ludzie, skoro nawet zimą panienki zasuwają w mini i krótkich skarpetkach.
Z trzeciej strony mówimy o ludziach podsypiających sobie w drodze ze szkoły i do, wykończonych nauką/pracą i takie tam. Jak masz wycieńczony organizm to lekko cię przewieje i leżysz.
A z czwartej i najważniejszej, narrativum, Anfan, narrativum. Jakbyś nie dostał po deszczu gorączki, to jaki motyw miałaby ta cycata cizia, żeby do ciebie przyjść, zmienić ci okład, ugotować pożywny rosołek i posprzątać mieszkanie? Po deszczu MUSISZ się rozchorować choć trochę, tak jak co roku ludzie zupełnie zapominają o twoich urodzinach i co roku jesteś totalnie zaskoczony, że robią ci przyjęcie niespodziankę.