trawa

Autor Wątek: Frustracja... i po frustracji ;)  (Przeczytany 10850 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline wilk

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 29, 2002, 01:25:47 pm »
jest tez inna kwestia. Nawet znajac angielski dobrze czytanie po angielsku to nie to samo co po polsku. Do mnie przynajmniej bardziej trafia gdy czytam cos po polsku niz angielsku. Moze to i sprawa znajomosci jezyka...

Offline An-Nah

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 29, 2002, 01:46:05 pm »
Cromwella miałam po francusku, z tłumaczeniem na oddzielnych kartkach. Tu nie chodzi o język - dla mnie to nie jest przeszkoda. Chodzi o to, że ja to chce mieć _na_własność_, kupic osobiście w księgarni i postawić sobie na pułeczce, przeczytawszy uprzednio kilkanaście razy... CS zeskanowałam sobie, gdzieś się poniewiera na dysku... ale to nie to samo, co papier (kocham papier).

Zresztą jest pare takich rzeczy (głównie mangi), które mam na dysku, ale i tak kupię, kiedy zobaczę w sklepie (w kiosku, na stoisku konwentowym...)
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

zatapatit

  • Gość
Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 29, 2002, 09:00:45 pm »
Powiedzcie chociaż czy czwarty Rork jest dobry.
Cholera, o trzecim też coś napiszcie, bo umnie są nie do dostania
Z góry uprzejmie dziękuję

Offline wilk

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 30, 2002, 10:29:04 am »
Coż, trzeci Rork jest bardzo dobry. Widac ze jest wstepem do czegos wiekszego, wiekszej historii rozplanowanej na te kilka albuow ktore zostaly do konca, ot chociazby te zagadkowe sowy na poczatku i koncu albumu. O tresci nie chce sie wypowiadac, wspomne tylko ze spodobal mi sie m.in. pomysl z tym jak ten biskup i ta kobieta mijali sie w innym swiecie ( blisko smierci? zycia po zyciu?) a w rzeczywistości istniala roznica czasu. W ogole jest jeszcze troche swietnych pomyslow. Gdy sie konczy czytac trzeci tom to az nie mozna sie doczekac nastepnego :)
Graficznie Andreas zmienil styl. Widac uplyw czasu jaki minal od Przejsc do Cmentarzyska. Teraz jest bardziej uproszczony co wcale mu wiele nie ujmuje, choc przyznaje ze wole starsze rysunki. I wciaz widac ta ekspresje w rysowaniu postaci, ruchow:)

P.S.
Mam prosbe. Jesli ktos chce omawiac najnowszego Rorka to prosilbym o stworzenie nowego topicu

Offline An-Nah

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 30, 2002, 12:38:37 pm »
Ja na pewno poczekam, aż ty go zdobędziesz ;) Nie martwe się, ja też bym nadal czekała, gdyby w krakowie nie było Matrasu - w empiku jescze nie ma. Koleżanka mi powiedziała, że w Matrasach zawsze jest wszystko najszybdziej i to prawda - niestety dla mieszkających w polsce północnej.
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

Offline wilk

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 30, 2002, 04:46:58 pm »
dzięki An-Nah :)

niby juz powinienem wiedziec jak dziala dystrybucja w trojmiescie (czyli fatalnie) ale jednak za kazdym jestem troche zly. No i faktycznie nie ma u nas czegos takiego jak Matras, nawet nie wiem co to jest, podejrzewam ze jakis sklep (malo odkrywcze  :wink:  ) Chcialbym mieszkac w Krakowie  :wink:

Offline wilk

:-)
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 30, 2002, 06:50:10 pm »
Cytat: "An-Nah"
To pokombinuj, zeby było widać, będziemy stanowić niezły duet ;)

W koncu dzieki nieugietemu Surmikowi udalo sie zrobic zeby moj awatar bylo widac  :D  Teraz stanowie całość  :wink:

Offline Rzezbiarz.wg

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 31, 2002, 10:57:33 am »
Matrasy sa w Polsce polnocnej - Kujawsko-Pomorskim na przyklad.
Niestety nie sa idealne, zazwyczaj sa szybkie, ale...
W torunskich ksiegarniach tej sieci do dzisiaj nie pojawil sie pazdziernikowy rzut Egmontu (to juz druga taka sytuacja w tym roku). No i Brak jest Siedmioroga zupelnie.

Offline Cujo

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #23 dnia: Listopad 07, 2002, 01:04:43 pm »
Pisze w kwestii Rorka. I chcialem wyrazic swoje bezgraniczne rozczarowanie.
Wczesniej posiadalem tylko "Fragmenty" i "Przejscia" - byla to, i nadal jest, wielka klasyka, jakosc sama w sobie. Pierwsze strony Fragmentow (te czarnobiale) nawet sobie zeskanowalem, powiekszylem i na sciane. Po prostu kult - intrygujaca i wciagajaca fabula a rysunki... majstersztyk.
Potem kupilem sobie "Cmentarzysko katedr"... Bylem w szoku. Grafika tak nedzna, ze plakac sie chce (jedynie plenery i elementy architektoniczne sa dosc rzetelnie ukazane), fabula po prostu zenujaca. Pomyslalem sobie: "Spoks, Andreas ma, widac, upadki i wzloty a mam nadzieje, ze to ostatni upadek" - i kupilem "Gwiezdne swiatlo"... Myslalem, ze po cmentarzysku gorzej byc nie moze. Bylem w olbrzymim bledzie. To byl bodajze pierwszy raz w moim zyciu, kiedy w polowie komiksu chcialem go odlozyc i nie patrzec na niego nigdy wiecej w zyciu. Jak mozna z tak pieknych rysunkow, jakie byly w pierwszych dwoch albumach przejsc taka regresje. Niechlujnosc, chodzenie na latwizne - to dwa okreslenia jakie mi sie nasuwaja. A fabula? O niczym. Przynajmniej o niczym co by mnie zaintrygowalo i wciagnelo. Wszystko co bylo we Fragmentach i Przejsciach - wyparowalo i wyblaklo. I fabularnie i graficznie. Dla mnie to koniec Rorka. Watpie zeby wypalonego juz (jak sie zdaje) Andreasa cos nagle oswiecilo.
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline An-Nah

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #24 dnia: Listopad 07, 2002, 01:52:02 pm »
Cujo, pocieszę cię: podobno "Zejście" jest najbardziej shizowym tomem. Cierpliwości, Andreas jeszczse pokaze co potrafi ;)

co do rysunków, to nie uważam, żeby były niechlujne. Andreas zmienił styl, owszem, ale nie poszedł na łatwiznę. Co prawda miejscami wolałabym powrotu do dawnego sposobu rysowania (Och, Rork, Rork, jaki ty potrafiłeś być śliczny w pierwszych tomach ... A teraz co? Czasami robisz takie miny, że patrzeć na ciebie nie można... Za jedną z nich to mam ochotę Andreasa zabic... Ale dopóki ci włosów nie przefarbuje, albo, co gorsza,nie obetnie (Spróbowałby tylko :evil:!), i tak będziesz śliczny ...), ale ogólnie uważam, że Andreas postawił na oryginalność. "Gwiezdne światło" jest naprawdę świetne graficznie, a kolorystycznie podoba mi się najbardziej z dotychczasowych tomów (chociaż nadal uważam, że Andreaz najlepiej rysuje w czerni i bieli). A fabuła... no cóz, zgadzam się, w "Gwiezdnym Świetle" jest najsłąbsza, ale czekam na "Zejście"...
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

Anonymous

  • Gość
Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #25 dnia: Listopad 07, 2002, 02:00:32 pm »
Cujo, to chyba seria Capricorne w ogole ci nie przypadnie do gustu ;)

z Rorkiem jak z Thorgalem --2 pierwsze albumy kultowe

Offline An-Nah

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #26 dnia: Listopad 07, 2002, 05:54:21 pm »
O, 2dope, tu mnie dotknąłeś... tu mnie naprawdę boleśnie dotknąłeś...

To znaczy, coś w tym, co napisałeś jest, ale i tak nawet na poziomie tych dwóch pierwszych albumów "Rork" przerasta IMHO "Thorgala"... No i "Thorgal" upadł bardzo nisko... nawet ci, którzy uważają, że nowe częsci "Rorka" są beznmadziejne, przyznają chyba, że o wiele niżej... ("Miasto pod Piaskiem" to tragedia i żenada... liczę na to, że Rosiński i Van Hamme szybko swojego bohatera uśmiercą i zakończą serię).
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

Anonymous

  • Gość
Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #27 dnia: Listopad 07, 2002, 07:19:35 pm »
:shock:  wcale cie nie dotknalem, to tylko analogia, w ktorej nie ma porownania obu serii, a ledwie pierwszych 2 tomow kazdej z nich do pozostalych.

to tak jakbym mowil "tamte 2 sosny sa wyzsze od pozostalej grupy drzew w takiej samej proporcji jak te 2 kaktusy wybijaja sie z tamtej kepy kaktusow"

juz ok? btw ta mina Rorka, za ktora bys zabila Andreasa, to wtedy gdy w nocy budzi go upadek pergaminu z nieba? ;)

a thorgala chcialbym miec wlasnie takiego, jaki byl w pierwszym albumie, kiedy na jednej z pierwszych stron mowi do slivii "ja do ciebie na sluzbe? bredzisz kobieto!"   --ta duma, ta porywczosc...ehh to se ne vrati

ja bym nie usmiercal thorgala....usmiercilbym za to jego cala rodzine  :twisted:

Offline Rzezbiarz.wg

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #28 dnia: Listopad 08, 2002, 08:07:41 am »
Ciekawe jak mozna roznic sie opinia o tych samych dzielach. Nigdy nie nalezalem do wielbicieli Rorka. 10 czy nawet wiecej lat temu uwazalem je za jedne ze slabszych wydanych w ramach Fantastyki Komiks. I teraz gdy je czytam nie zachwycaja mnie specjalnie. Za to Cmentarzysko katedr i Gwiezdne swiatlo calkiem mi sie podobaja, I pod wzgledem scenariusza i rysunkow. Zdecydowanie bardziej niz dwa pierwsze tomy.

A co do Thorgala zgadzam sie calkowicie. ! album (szczegolnie w tlumaczeniu z Relaxu) to pod kazdym wzgledem arcydzielo, perla, diament itp itd .
 A pozniej... saga Qa, Wladca gor i Wilczyca, reszty mogloby smialo dla mnie nie byc.
Ostatnie 10 albumow jest zenujace w mojej opini.
Bardzo podobala mi sie jedna z propozycji do Slurpa w plebiscycie KKK:
"WENEZUELIZM THORGALA".
The best. :-)

Offline An-Nah

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #29 dnia: Listopad 08, 2002, 06:58:07 pm »
Ok, Ok, przesadziłam...

Cytat: "2dope"
btw ta mina Rorka, za ktora bys zabila Andreasa, to wtedy gdy w nocy budzi go upadek pergaminu z nieba? ;)


Genau ;)

Cytat: "2dope"
ja bym nie usmiercal thorgala....usmiercilbym za to jego cala rodzine  :twisted:


Tylko nie to! To jeszcze pogforszyłoby sytuację... wyobrażasz to sobie? Zdołowany Thorgal bez sensu zycia... geez! Ani on, ani my nie zasługujemy na takie cierpienie!
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu