a ja proponuję żebyś znalazł cokolwiek godnego przeczytania wśród autorów Amerykańskich z okresu kiedy pisał Herodot.
Lol ! Takie odbijanie piłki to nie ze mną. 3 strony temu dałeś całą listę jakichś
Polskich Plewów (poza drobnymi wyjątkami) dając LotRa w dziale filmów tak jakbyś chciał powiedzieć 'nie Tolek, kiepską książkę napisałeś, wyp****, do tego grona się nie nadajesz'. Zgadza się ?
znaczy dokładnie to-lepiej obejrzeć film, bo jest zwyczajnie lepszy z perspektywy człowieka żyjącego 50 lat po tolkienie.
Znaczy dokładnie coś typu 'po co czytać mitologię, przecież mam God of War na PS2' ? O to chodziło ?
Tolkiena się czyta, bo to Mastah, i wypada. tak samo jak wypada mówic że ksiażka WP lepsza od filmu.
A kto niby tak mówi ? I jak do cholery można porównywać książkę do filmu ? Tolkien miał swoją wizję, Jackson miał swoją. Tak poza tym to rzeczywiście kilkuletni szczyl w mojej osobie sięgający po randomową książkę mógł coś wiedzieć o tym że Tolkien to mastah etc.
kiedy to ewidentna nieprawda-WP to ksiażka rozrywkowa
A kto mówi że jest inaczej ?
film rzadko(szczególnie wersje reżyserskie)odstępuje od fabuły, i nigdy w istotnych miejscach.
Komentarz nie na miejscu.
też ma zapierajace dech krajobrazy,tyle że widać je na kadrze, a nie na piętnastu stronach ksiażki.
Och, racja ! Tolkien zapomniał o obrazkach ! <booo> <hisss>
Tolkien wielki był,ale był pisarzem swojej epoki, i to widać. film dzieło tolkiena przekłada na język zrozumiały dla czlowieka zupełnie innej epoki,zupełnie innego świata.robi to dobrze.
Tak, ci polscy plewiarze może i też robili to dobrze. Tyle że tysiące dzieciaków regularnie puszcza pawia pod biurko będąc przymuszonymi do czytania tej 'twórczości' na poziomie średniowiecza podczas gdy Tolkien miał i
ma cały czas miliony fanów na całym świecie. Bo jakoś za granicami tego kraju o tamtych książkach nie zdarzało mi się słyszeć. Concidence ?
nie widzę powodu dla którego mielbyśmy się upierać przy książce jako jedynym źródle
'Nie widzę powodu dla którego mielibyśmy się upierać przy filmie jako jedynym źródle'
Ya ?
oczywście,gdyby ktoś chciał się zajać tematem WP na poważnie,to sięgnie po ksiażke,ale dla przeciętnego człwoieka w zupełności wystarczy film.
Lol, przeczysz sam sobie. 3 strony temu walnąłeś piękny
spis lektur, jak sam napisałeś. Czy wyobrażasz sobie napisanie jakiejkolwiek pracy nt. LotR na podstawie samego filmu !? (chyba że recenzji :P) I że co niby ? 'Książka dla wyżej urodzonych, reszta dla plebsu' ? Średniowiecze jakieś ?
Heheh, jak Tolkien spłodził mój nick pod którym nawet IRL zna mnie więcej osób niż pod jakimkolwiek innym mianem to nie ma bata żebym go nie bronił. :P