a bo ja wiem, Berebiszku, czy szmaci? mojej mamie się bardzo podobał, choć fantastyki nie tknęła by nawet patykiem, a po filmie zaczęła coś tm podczytywać. I twardo wyciagała nas na kolejne części po tym jak brat (ówczas nieletni) wyciągnał ją na nocny seans cześci pierwszej. Wyobraź sobie, że moja matuchna rozpoznawała kanon niektórych legend a nawet coś tam kombinowała z elfickim.
Mnie się też bardzo podobał. Uwaga, przyznam się tu do pewnej istotnej wady - ja sobie kompletnie nie umiem wyobrazić opisów przyrody i wyglądu. kiedy czytam operuję na znaczeniach nie obrazach, dlatego między innymi lubię mangi. Dzięki filmowi wreszcie "zobaczyłam" to co "wiedziałam" i przyznam, byłami mile zaskoczona dopasowaniem obu
BTW, moje upośledzenie jest też między innymi przyczyną tego, ze kompletnie nie zwracam uwagi jak kto wygląda
wiem to tylko na tyle, żeby odróżniać daną osobę od innych :P
EDIT: a może właśnie dzięki filmowi więcej osób odkryje, że lubi tę fantastyczną niszę i to nic wstydliwego i nienormalnego?
Jeśli w kinach pojawiłby się wybitny film aanimowy, który zachwycił by miliony i masa osób sięgnęła by po mangi to też marudzilibście, że nasze hobby barachła nabrało? tak było po eksplozji Dragon Balla, wszyscy płakali, ze jakieś pokurcze zaczynają się tym szlachetnym cosiem interesować. a nie daj boże ktoś zaczyna od Naruto, to był z mety na straty. Bo zaczynać trzeba od Akiry i GITSA ><