Gildia Historii (www.historia.gildia.pl) > Forum Historii

Najgorsi władcy

(1/12) > >>

Gollum:
Czy dużo ustępują naszej obecnej i byłej władzy? I kto to Waszym zdaniem jest?

Gollum:
Pol Pot - kat własnego narodu.

Kim Ir Sen - jak wyżej, ale ten przynajmniej przez lata próbował zachowywać pozory normalności

Liczni kacykowie afrykańscy, którzy ogłosili się prezydentami i poczynali sobie z innymi plemionami we własnym państwie jak powyższy.

Josif Dżugaszwili (znany jako Stalin) - tylko na trzecim miejscu, bo przynajmniej próbował uczynić ze swego kraju potęgę.

Mikołaj II - tak potężny kraj jak Rosja nie może mieć władcy nijakiego. A ten takowym był.

Kaligula, Neron - wariaci na czele potężnego państwa.

Benito Mussolini - pajac, nie wódz

Francisco Franco, Augusto Pinochet - nie podobał im się wybór narodu, to utopili kraj we krwi

Aleksander Jagiellończyk - przyznane przezeń przywileje na rzecz szlachty i magnatów zapoczątkowały późniejszy upadek Rzeczpospolitej.

Pius XII - sympatyk faszyzmu (zapewne w nadziei, że wytępi on Żydów i komunistów), jego ludzie wspomagali wiejących do Ameryki Południowej nazistów. Ale gdy chciano mu się dobrać do skóry, nie zachował się honorowo, ale wycofał się ze wszystkiego. Zresztą za bardzo nie miał z czego, bo na nic nie było kwitów, wszystko się odbywało "na gębę".

Hirohito - kolejny władca bez honoru. Najpierw dał się namówić na wojnę, a gdy przegrał, a na dodatek Jankesi wielokrotnie udowodnili jego poddanym, że boskim to on nie jest, to pozostał nadal cesarzem. Złotych rybek. W tym był naprawdę dobry. Tylko w tym.

Adolf Hitler - chciał dobrze dla Niemców, początkowo dobrze mu szło, ale w końcu szaleństwo wzięło górę.

Kim Dzong Il - upośledzony umysłowo na czele kraju

Ruhollah Chomeini - gdyby nie on, nie byłoby 11 września, Bali, wysadzenia posągów Buddy w Afganistanie itp. Współczesny terroryzm muzułmański to w dużej mierze jego zasługa

Filip II - od jego panowania Hiszpania z pierwszej potęgi europejskiej zaczęła się staczać

Michał Adam Kuc:

--- Cytat: "Gollum" ---Pol Pot - kat własnego narodu.

Kim Ir Sen - jak wyżej, ale ten przynajmniej przez lata próbował zachowywać pozory normalności

Liczni kacykowie afrykańscy, którzy ogłosili się prezydentami i poczynali sobie z innymi plemionami we własnym państwie jak powyższy.

Josif Dżugaszwili (znany jako Stalin) - tylko na trzecim miejscu, bo przynajmniej próbował uczynić ze swego kraju potęgę.

Mikołaj II - tak potężny kraj jak Rosja nie może mieć władcy nijakiego. A ten takowym był.

Kaligula, Neron - wariaci na czele potężnego państwa.

Benito Mussolini - pajac, nie wódz

Francisco Franco, Augusto Pinochet - nie podobał im się wybór narodu, to utopili kraj we krwi

Aleksander Jagiellończyk - przyznane przezeń przywileje na rzecz szlachty i magnatów zapoczątkowały późniejszy upadek Rzeczpospolitej.

Pius XII - sympatyk faszyzmu (zapewne w nadziei, że wytępi on Żydów i komunistów), jego ludzie wspomagali wiejących do Ameryki Południowej nazistów. Ale gdy chciano mu się dobrać do skóry, nie zachował się honorowo, ale wycofał się ze wszystkiego. Zresztą za bardzo nie miał z czego, bo na nic nie było kwitów, wszystko się odbywało "na gębę".

Hirohito - kolejny władca bez honoru. Najpierw dał się namówić na wojnę, a gdy przegrał, a na dodatek Jankesi wielokrotnie udowodnili jego poddanym, że boskim to on nie jest, to pozostał nadal cesarzem. Złotych rybek. W tym był naprawdę dobry. Tylko w tym.

Adolf Hitler - chciał dobrze dla Niemców, początkowo dobrze mu szło, ale w końcu szaleństwo wzięło górę.

Kim Dzong Il - upośledzony umysłowo na czele kraju

Ruhollah Chomeini - gdyby nie on, nie byłoby 11 września, Bali, wysadzenia posągów Buddy w Afganistanie itp. Współczesny terroryzm muzułmański to w dużej mierze jego zasługa

Filip II - od jego panowania Hiszpania z pierwszej potęgi europejskiej zaczęła się staczać
--- Koniec cytatu ---


Temat poruszyłeś zaiście potężny. Najpierw trzeba byłoby ustalić kryteria tej "najgorszości" oraz warunki w jakich rządzili poszczególni władcy, gdyż stawianie obok siebie kolegi Stalina i Mikołaja II jakoś mi nie leży. Mikołaj II był nijaki, prawda, nadawał się na cara jak siekiera na flet, nie był jednakże świrem ogarniętym jakąś zbrodniczą obsesją. Stalin uczynił natomiast z ZSRR supermocarstwo i przez wielu ludzi zza Buga wciąż jest uznawany za półboga, choć wiadomo, iż jest to zbrodniarz odpowiedzialny za śmierć kilkudziesięciu milionów istnień ludzkich.
 Jeżeli byśmy wzięli kryterium zbrodnicze to niewątpliwie dołączyłbym do tej listy tow. Mao Zedonga, Tamerlana czy Temudżyna, choć z politycznego punktu widzenia osiągnęli bardzo wiele. Zarzut o nijakość można przedstawić takiej rzeszy decydentów, że nawet nie będę próbował podawać tutaj jakichkolwiek nazwisk.
Ponieważ myślą przewodnią listy są obecne "elity" polskie, może byśmy na początek wzięli na tapetę naszych rodzimych władców i rządzących?
Pozdrawiam MAK

Gollum:
No to lecimy
Kazimierz Odnowiciel - zwiewając do Niemiec dopuścił do powstania Masława, odłączenia się Pomorza i spustoszenia kraju porzez Czechów. Powrócił dopiero kryjąc się za mieczami niemieckimi i węgierskimi.

Władysław Herman - bezbarwny, bierny, mierny

Ludwik Węgierski - na Węgrzech zwany Wielkim. U nas tylko dorabiał, bez większego zresztą przekonania.

Władysław Warneńczyk - złamał układ z Turcją i słusznie dostał za to lanie. Poza tym był bardziej królem Węgier niż Polski.

Jan Olbracht - wzmocnił szlachtę kosztem chłopów i mieszczaństwa, co procentuje do dziś zapóźnieniem polskiej wsi. Marny strateg (za króla Olbrachta wyginęła szlachta).

Aleksander Jagiellończyk - podpisanymi przez sbiebie przywilejami otworzył drogę do późniejszej anarchii.

Henryk Walezy - traktował Rzeczpospolitą jako chwilowy, nic nie znaczący przystanek. Gdy mógł zostać królem Francji, natychmiast uciekł. A ciekawe, czy mógł połączyć korony.

Zygmunt III Waza - swoimi decyzjami wplątał nas w konflikty ze Szwecją (pretensje do tronu, oddanie Estonii) i Rosją (unia brzeska). W zasadzie zakończył trwającą dosyć długo jak na europejskie warunki tolerancję religijną. Wplątał się w wojnę z Turcją, wysłał lisowczyków na pomoc Habsburgom w wojnie trzydziestoletniej. Niebawem zasłynęli oni jako najwięksi okrutnicy w tym konflikcie.

Michał Korybut Wiśniowiecki - Mikołaj II się przy nim chowa

August III - po nauczce, jaką dostał jego ojciec, próbując coś w Rzeczpospolitej zmienić, sprawy Polski mało go obchodziły. Był w zasadzie królem Saksonii.

Stanisław August Poniatowski - obudził się z próbami reform, gdy nóż już się wrzynał w gardło. Więcej w temacie Konstytucji 3 maja.

Józef Piłsudski - bez zdolności politycznych (vide złudne nadzieje na utworzenie buforowych państw oddzialejących Polskę od Rosji Radzieckiej i podporządkowanych Polsce, zajęcie Wileńszczyzny, co spowodowało trwający całe dwudziestolecie konflikt z Litwą) i strategicznych (nie wygrał żadnej bitwy, zrobili to w jego imieniu jego sztabowcy, np. gen. Rozwadowski), jego zamiłowanie do kawalerii spowodowało zapóźnienie polskiej armii.

Ignacy Mościcki - pionek w rękach Piłsudskiego i jego ludzi (powiedzienie: tyle znacy co Ignacy)

Bolesław Bierut - cholera wie skąd się wziął. A skoro tak, to pionek w ręku Josifa Wissarionowicza.

Lech Wałęsa - trudno o większego bałwana.

Jan Krzysztof Bielecki, Hanna Suchocka - coś w rodzaju Mikołaja II. Ministrowie robili co chcieli, nawet atakowali rząd, którego byli członkami.

Jerzy Buzek - nawet nie próbował dowodzić, że to on rządzi, a nie Maryjan.

Leszek Miller - miałeś chamie złoty róg, miałeś chamie czapkę z piór. Ostał ci się jeno sznur - tak o nim pisał Wyspiański. Nikt (może poza Mazowieckim) nie wchodził w rządzenie z takim zaufaniem i poparciem. I nikt tak nie spieprzył roboty.

Gollum:

--- Cytat: "Michał Adam Kuc" ---Temat poruszyłeś zaiście potężny. Najpierw trzeba byłoby ustalić kryteria tej "najgorszości" oraz warunki w jakich rządzili poszczególni władcy
--- Koniec cytatu ---

No to ustalajmy. Według mnie byłoby tu problemy psychiatryczne, nadmierne okrucieństwo, podejmowanie złych decyzji lub ich nie podejmowanie, uleganie wpływom. Co jeszcze można dodać?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej