Przepraszam za agresywne brrzmienie tego posta, do ktorego sie odnosisz. Zauwaz jednak, ze jest pod nim i drugi...
Tance i pisanki sa OK, gorzej z tradycyjnie pojmowana miloscia blizniego i religijnoscia w ogole.
Zauwaz, ze ja proponuje zastosowanie w ramach 'odtwarzatorstwa historycznego' realnie czegos, co bylo wlasciwie tylko mitem. W ramach hobby sie da; moze nawet przydac sie moze w codziennym zyciu.