Pomysł Boga-Wszechobserwatora przypomina mi myśl, o której pisał Dukaj w jednej z powieści - obserwacja ustala konkretny stan obiektu, co jednak, gdyby naszym układem jest Świat a obserwator też należy do układu? Nie cytuję dokładnie, ale z braku zewnętrznego obserwatora wszechświata wynikałaby ogólna jego nieokreśloność.