Autor Wątek: Grubość zbroi  (Przeczytany 25556 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline jasmin

Grubość zbroi
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 15, 2002, 10:57:43 am »
Te 8000 zl za komplet wszystkiego to gruba przesada. Chyba, ze uwzgledniasz wariant: stac mnie to kupuje wszystko co jest drogie. Ja wydalem w ciagu dwu lat nie wiecej niz cztery tysiace na te hobby (jestem pewien, ze duzo mniej) lacznie z wyjazdami na imprezy. Obecnie moge wyjsc na bitwe jako tarczownik dobrze opancerzony, moge na bitwe wystawic giermka lzej opancerzonego tarczownika takze lub z poltorakiem dodatkowo bitwie bedzie sie przygladac ladnie ubrana kobieta (z bizuteria w klimacie) - po obozie tez nie bede sie platal nago a i giermek tez bedzie mial co na grzbiet nalozyc - i to jest moje wyposazenie. Sa tu i kufle i miski i sakiewki i inne drobiazgi. Jest tylko mala roznica: po co mam kupic plyte za min 2000 zloty, jak za to zrobie sprzet dla siebie, giermka i kobiety? Wraz z ubraniami. Nie przesadzasz lekko z tymi cenami? Moze po prostu problemem jest maniactwo: kto wydal wiecej na te hobby i jakie ono nie jest niesamowicie "elitarno/snobistyczne" przez to? Gdybym mial sie ograniczyc tylko do swej osoby w stroju, drobiazgach i ubiorze na walke zmiescilbym sie w 1000 zl bez problemu zadnego, robiac wszytko wlasnymi rekami lub z pomoca przyjaciol z bractwa.
Zacytuje znajomego: wiekszosc "szmaciani rymcymcerze przepijaja na jednym turnieju rownowartosc zbroi plytowej ale jeszcze nie zrobionej: arkusz blachy, nity, pasy skorzane i tak z turnieju na turniej. Tlumacza sie przy tym, ze nie stac ich na kupno zbroi, bo za droga. Widac latwiej podniesc butelke piwa niz mlotek"

Coen

  • Gość
Grubość zbroi
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 15, 2002, 07:57:41 pm »
ja mam dosyc trudne zadanie, bo odtwarzam drugą połowę XV, więc zanim jako tako się opancerzę, to o giermkach nie myślę...
ale przyznam, że zwróciłeś moją uwagę na ten istotny punkt kultury feuadlnej...
jakoś o czymś takim zupłnie zapomniałem, a takie rzeczy tworzą pewien klimat...oczywiście wtedy gdy zachowa się umiar i rozsądek, bo i tak jest już za dużo takich co twierdzą, że naprawdę są rycerzami...

Offline Skutilla

Grubość zbroi
« Odpowiedź #17 dnia: Listopad 18, 2002, 04:53:06 pm »
Także sądze iż Nivelis przesadził z tymi tysiącami złotych. Od roku bawie się w płatnerstwo i wiem że wyposarzenie się w zbroję bedzie mnie kosztować max 1000 zł. Nie mam jeszcze żadnego stroju i nie mam zielonego pojęcia ile to kosztuje, ale nie sądze bym wyszedł z 800 zł. Teraz 3/5 z tego przeznacze na giermka, na szczęście kobiety sie same stroją i wydaje około 2800 zł. Odkłądam jekieś 500 zł na duperele typu miski, sztućce i klejnoty. I za 3200 jestem "rycerzem" jak sie patrzy.
A wykręcanie sie datami i wiekami nie przystoi stanowi rycerskiemu :):):)
łaniam się i żegnam

Skutilla

Coen

  • Gość
Grubość zbroi
« Odpowiedź #18 dnia: Listopad 18, 2002, 08:26:08 pm »
ależ ja się nie wykręcam :)
wręcz przeciwnie, stawiam przed sobą duże wymagania, by sprostać epoce(nie łatwej), którą wybrałem.
A jak sobie tak patrzę na życię, to za 8000 tysięcy byłbym w stanie odtworzyć XIII wiecznego rycerza walczącego konno, wraz z koniem i przeciętnej jakości używanym oporządzeniem dla niego. Pomijam tutaj kwestie stroju, ale sprawa wygląda tak, że buty z tego wieku mógłbym zrobić u naszego rzemieślnika bractwowego za 1/8 normalnej ceny. Koszula, braies, nogawice, tunika spodnia, kaptur, pasek się znajdzie, zakiewkę tak jak z butami i już jestem gościu...taki prosty podstawowy strój zmieściły się w tych 8000.
Przeciętnej ceny konia podawac nie chcę, bo się nie da. Najlepiej kupić nie ujeżdżonego(znaczy sie młodego) i z jakimś znajomym specem ujeżdżać go odpowiednio "dla siebie". Nie ma to jak wsiąść na cudzego konia i nigdy do końca nie wiedzieć, co umie, a czego nie...
Lepiej dopłacić za ujeżdżanie i być pewnym, że nie będzie jakichś niespodzianek, które mogą kosztować życie. Chociaż i na znajomym koniu też się zdarzają.

Offline Skutilla

Grubość zbroi
« Odpowiedź #19 dnia: Listopad 19, 2002, 01:35:34 pm »
Coen całkowicie cię rozumien. Gdybym nagle dostał 8000 złociszów to na następnym zjezdie smigałbym w płytówce wypolerowanej na lustro i walczył mieczem którego wszyscy by mi zazdrościli. ( szkoda że tak nie jest). Mi osobiscie najwięcej radośći sprawia robienie wszystkiego czego mi trzeba własnoręcznie. Fakt koni trza kupić i to naj lepiej młodego ale uprząż to bym sam zrobił i już sie kase zaoszczędza. Oczywiście robienie czegoś po znajomościach bardzo ułatwia życie lecz nie wszyscy mają koneksje. Osobiście uważam iż lepiej mieć dużo sprzętu średniej jakosci (cała płytówka mojego wyrobu)  niż np napierśnik wart tyle co mój sprzęt. Zatem Coen wydaj narazie mało kup podstawowe rzeczy a o koniu to myśl później. Nie wszyscy stają się całkowicie wyposażenie z sezonu na sezon. Zacznij skromnie a mierz wysoko.
łaniam się i żegnam

Skutilla

Offline Nivelis

Grubość zbroi
« Odpowiedź #20 dnia: Listopad 19, 2002, 02:25:14 pm »
moja wypowiedz była rzeczywiście trochę przesadzona, bo pisałem o sprzęcie dość drogim, bo robionym na zamówienie. chodziło mi o wypowiedz Jaśmina:

"Jeśli jest to zbroja paradna, to najczęściej stosuje się blachę 1mm i na nią nakłada się ewentualnie inne dodatki z miedzi, mosiądzu itp. W tym momencie chodzi o zmniejszenie ciężaru całego opancerzenia - przecież człowiek w tym tylko chodzi albo stoi to to lusterko na stojaku. W przypadku zaś opancerzenia do walki stosuje się blachę od 1 mm. "

dlatego celowo podałem ceny (które niestety obowiązują większość, ale o tym zaraz), bo uważam, ze jak już ktoś decyduje się na kupno sprzętu to po pierwsze: wybierze sprzęt do walki, bo paradny... ech da się tylko w tym chodzić i uśmiechać, ew. postawić w pokoju na stojaku. potem ktoś stwierdzi, ze jak już ma zbroje to dlaczego ma nie walczyć i jeszcze cos się biedakowi stanie.
zbroja paradna to jest dla mnie wyższa szkoła zboczenia. 'paradna' czyli ładna, reprezentacyjna, to już nie może być własny wyrób, chyba że naprawdę jest się niezłym płatnerzem (czego nie potrafi większość tzw. płatnerzy zawodowych).  dlatego taka zbroja dużo kosztuje i niestety dla mnie istnieje zaledwie kilku płatnerzy, którzy potrafią zrobić porządną zbroję paradną i najtańszy z nich zrobi taką za 3000.
co do reszty... Jaśminie zapominasz, że nie każdy ma czas, a przede wszystkim miejsce na zrobienie własnego sprzętu.  Szycie stroju, nie mówiąc o klepaniu blach, to pracochłonna, narzędziochłonna i miejscochłonna robota. dodać do tego jeszcze czas dojazdu do hurtowni (w Warszawie kupno materiałów to morderstwo portfela).
Ja podjąłem się jedynie zrobienia kolczugi, uszycia prostych rzeczy (bielizna, jaka) i wyhaftowania herbu,  a i tak ledwie się wyrobiłem przed sezonem
Zanim człowiek nauczy się robić coś 'poprawnie' nie mówiąc o 'ładnie' musi zrobić parę sztuk tego i tamtego.
Podsumowując - większość ludzi w ruchu rycerskim będzie jednak zamawiać sprzęt u producentów, którzy się na tym znają.
Zaczyna się nowa kalkulacja - skoro mamy już kupować u producenta, to czy lepiej kupić tańszy sprzęt, ale kompletny, czy też systematycznie uzupełniać posiadany ekwipunek? Można (tak jak ja zrobiłem) wypośrodkować te 2 sposoby. Kilka rzeczy zakupić najwyższej jakości - "na lata", a resztę zakupić tańszą, a w kolejnych latach poszczególne elementy wymieniać na coraz lepsze.
Nie oszukujmy się - jest istotna różnica w używaniu rękawic Chotomiarza a rękawic np. Węglińskiego. Cenowo Chotomiarz przyprawia o ból głowy, ale warto.
Prosty przykład z 'życia wzięty' : osobę A stać na buty za 150zl, osobę B na buty za 300zl.
Różnica w cenie - istotna. W praktyce? Buty za 150 rozpadną się po 2 sezonach, a będą przemiękać prawie od początku. Podeszwa się zetrze, a wygląd... no cóż.
Buty za 300 - trwałe przez 4 sezony, nie przemiękają, a wyglądają ślicznie...
Fakty potwierdzone.
Ja wolę wydać przez 3-4 lata 5000 (nie zamierzam kupować zbroi paradnej), ale mieć sprzęt trwały, niezawodny i doskonale wyglądający.
Ceny, które podałem nie są zawyżone – 2000zł za zbroję do walki to tanio jak na sprzęt robiony na zamówienie, a mam namyśli pełną płytową.
Przeszywanica i pikowane nogi muszą być najwyższej jakości i nie wolno na tym oszczędzać – tyle kosztują robione na zamówienie przez dobrego krawca.
Buty – he he, ok. Można na to wydać 200 zł i będzie dobrze.
Miecz – tu też bym nie oszczędzał. Niestety tym razem to  mnie pokarało – kupiłem u Alladyna tańszy model jedynki – za 300zł – działało sezon (ok. 8 turnieji i 5 pokazów + treningi). Miecz paradny – dla koneserów :)
Strój cywilny – również nie zawyżone, prosta zasada – sam materiał + podszewka na płaszcz to majątek.
Wychodzi mniej, ale nadal dużo.
Co do grubości zbroi – 2mm hełm, 1.5mm reszta, 1mm okucie tarczy. Chyba już o tym pisałem?
A chicken with its neck wrung is different from a chicken with its head cut off, but does it matter to the chicken?"
Tasslehoff Burrfoot, The Second Generation, "The Legacy"

Coen

  • Gość
Grubość zbroi
« Odpowiedź #21 dnia: Listopad 19, 2002, 07:04:00 pm »
Cytuj
Zatem Coen wydaj narazie mało kup podstawowe rzeczy a o koniu to myśl później. Nie wszyscy stają się całkowicie wyposażenie z sezonu na sezon. Zacznij skromnie a mierz wysoko.


hmmm, za poźno, hehe
ja te rozmyślania o możliwym wykorzystaniu 8000, mówiłem z perspektywy osoby, która już kupiła, cośtam zużyłą, cośtam wymieniła, a cośtam jeszcze musi kupić...a o koniu na razie nie myślę serio, raczej muszę szlifować umiejętności jeździeckie.

co do robienia samemu, to zamierzam się na wymęczenie jakiegoś kirysu, który zamierzam zresztą później sprzedać, za kasę zrobić nastepny, sprzedać i tak, aż zrobię coś co mi przypadnie do gustu....(a kupców znajdę, choćby u siebie i w sąsiednm dopiero zaczynającym bractwie, martwić się musze raczej o to, by się postarać zrobić jaknajlepiej). Ale jak już napisałem, dopiero się zamierzam i jest parę rzeczy stojących na przeszkodzie, między innymi to, o czym pisał Nivelis(kłopot ze sprzętem, miejscem, zdobyciem materiałów odpowiedniej jakości...)

a wracając do topicu,
Niv, zdaje mi się, że nie można zamknąć reszty płytówki(czyli oprócz hełmu) pod magiczną liczbą 1,5 mm.
Niektóre modele kirysów mają taki kształt, że nie wytrzymają mocniejszych trafień przy takiej grubości. Po prostu kirys ma dużą powierzchnię i łatwiej go pogiąć. Jeśli jest dwuczęściowy, to zawsze można pójść na kompromis i różne części wykonać z różnych grubości.

Offline Skutilla

Grubość zbroi
« Odpowiedź #22 dnia: Listopad 20, 2002, 03:52:57 pm »
Cytuj
Ale jak już napisałem, dopiero się zamierzam i jest parę rzeczy stojących na przeszkodzie, między innymi to, o czym pisał Nivelis(kłopot ze sprzętem, miejscem, zdobyciem materiałów odpowiedniej jakości...)


Słuchaj wiem jaki jest z tym kłopot gdyz przez 3 miesiące tłumaczyłem mojemu staremu ze walenie w blache w jego garażu nie jest jakimś zboczeniem i nie trąca o żadne sekciarstwo :):):)

Ni wim jak reszt ja mam dopiero 18 lat a już się zdecydowałem oddać płatnerstwu permanentnie. A co do miejsca, kasy, materiałów itp to trudno trza szukać, czekac i wypytywać po hurtowniach itp.

Ale główa do góry. Tym, którzy mają zamiar zabawić sie w płatnerstwo-amatorkę jak ja to polecam następujące strony
http://www.armourarchive.org/
http://www.arador.com/
http://www.bladeturner.com/index.html

Na każdej z nich znajdziecie grom informcji wzorów i wykrojów oraz artykułów na temat płatnerstwa. Strony sa w języku angielskim, więc jeśli nawet kulejecie z tego języka to i tak wejdzcie[/code]
łaniam się i żegnam

Skutilla

Coen

  • Gość
Grubość zbroi
« Odpowiedź #23 dnia: Listopad 20, 2002, 06:45:05 pm »
ooo, dzięki tj trzeciej nie znałem, a wygląda i zapowiada się ładnie...

Offline Skutilla

Grubość zbroi
« Odpowiedź #24 dnia: Listopad 20, 2002, 07:15:39 pm »
Nie ma sprawy :) Osobiście ci radzę klikać na każdy link bo zawsze się znajdzie cisik ciekawego ( ja zebrałem w ten sposób około 1 giga wzorów, artykułów i zdjęć)
łaniam się i żegnam

Skutilla

Offline Nivelis

Grubość zbroi
« Odpowiedź #25 dnia: Listopad 20, 2002, 09:20:48 pm »
och zapomniałem o kirysie... jak się czegoś nie używa i nie ma się zamiaru używać to się o tym nie myśli  :)
kirys... no cóż to zupełnie inna bajka, a zrobienie dobrego samemu to sztuka.
z punktu widzenia praktyka - kirys w paradnej i konnej zbroji - tak
w piechocie - nie
prosta zasada - bardzo ogranicza ruchy
najlepsze rozwiązania (praktyczne) dobra kolczuga na grubej przeszywanicy lub brygantyna ew. odmiana płatów z zachodzącymi na siebie płytkami.
jak masz ładną brygantynę to chodzisz z nią na wierzchu. jak takiej nie masz to poproś dobrze szyjącą damę aby dała z siebie wszystko  :wink: i uszyła z dobrego materiału jakę, a potem pięknie na niej coś wyhaftowała . zakładasz to, np. na kolczugę i wtedy pasuje nawet do gotyckiej reszty (nikt się nie czepnie że jest nie całkiem historycznie).
kirys to takie bydlę, że nawet nie chce mi się wyobrażać ile by kosztował ładny, gotycki, a przede wszystkim nie ograniczający ruchów... takich jest w Polsce kilka
mówię o pełnym - zakrywający cały tułów + folgi + taszki
A chicken with its neck wrung is different from a chicken with its head cut off, but does it matter to the chicken?"
Tasslehoff Burrfoot, The Second Generation, "The Legacy"

Offline Skutilla

Grubość zbroi
« Odpowiedź #26 dnia: Listopad 21, 2002, 03:05:52 pm »
Tu się zgodze zrobienie porządnego kirysu to kupa roboty duuuże umiejętności i zawansowane narzędzia. Ale zacznijmy od czegoś prostrzego np http://www.bladeturner.com/pattern/peascod_breastplate/peascod_breastplate.html
No może bez takiego krzyża( choć wygląda cholernie fajnie) Moim zdaniem gdybyś w czymś takim wyskoczył- szacuneczek.
łaniam się i żegnam

Skutilla

Coen

  • Gość
Grubość zbroi
« Odpowiedź #27 dnia: Listopad 21, 2002, 08:36:47 pm »
ehem, hem, hem...
no wiesz....
może na początek, to coś w tym guście:
http://www.armourarchive.org/patterns/breastplate_sinric/

chociaż i tego moze mi się nie udać zrobić...

Offline Skutilla

Grubość zbroi
« Odpowiedź #28 dnia: Listopad 22, 2002, 01:16:55 pm »
Coen zrobienie tego napiersnika Craiga to żadnej problem ( technicznie) ale naj większym problemem jest zrobienie go ładnie. Wejdz na stronę Craiga Naidlera z poten na faqi i jak hartować stal typu 1050. Mając to wszystko zrobienie tego to pestka( hehe ale przesadziłem). Serio mówiąc to nie tak strasznie wygląda. Sam pytałem sinirica na forum o to i dostałem ogólne info na temat tego projektu. Sinirc jest tam w SCA jakims dikiem czegoś tam i nie ma kompletnie czasu dokończyć tej zbroii i napisać jak krok po kroku powinna wyglądać jej konstrukacja. Można czekać na info lub samemu podjąć wyzwanie czego tobie życze.
łaniam się i żegnam

Skutilla

Offline Skutilla

Grubość zbroi
« Odpowiedź #29 dnia: Listopad 22, 2002, 01:18:19 pm »
Aaaaaa i na forum występuje jako Gocin.
łaniam się i żegnam

Skutilla

 

anything