trawa

Autor Wątek: "1602" Neila Gaimana  (Przeczytany 35292 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: "1602" Neila Gaimana
« Odpowiedź #105 dnia: Listopad 05, 2008, 05:04:11 pm »
Komiks sprawnie napisany i sprawnie narysowany, a jednak nuży. Mimo że dużo się dzieje, nie ma tutaj żadnych emocjonalnych wahnięć, amplituda równa się 0 (0 jak szerokie ziewnięcie).
Gęba tylko raz mi się rozciągnęła w uśmiechu, kiedy to w 7. części Richard Reed powiedział: "Płyniemy statkiem pełnym potworów i cudów, mając nadzieję, że jakoś przetrwamy w świecie, w którym wszyscy są przeciwko nam. Świecie, który, na co wszystko wskazuje, skończy się już niedługo. Jednak zakładam, że znajdujemy się w uniwersum, które sprzyja opowieściom. Uniwersum, w którym żadna historia nie może się naprawdę skończyć. W którym mogą istnieć jedynie kontynuacje. Jeśli jesteśmy w takim uniwersum, to może mamy szansę". :)

Natomiast "Marvel 1602: Fantastick Four" Petera Davida i Pascala Alixe’a to już inna kategoria, ale też i miła odmiana po Gaimanowskim snuju, bo dużo tu bezpretensjonalnej przygody i humoru.

Offline ZBÓJCERZ

Odp: "1602" Neila Gaimana
« Odpowiedź #106 dnia: Listopad 07, 2008, 04:48:59 pm »
"1607" wynudził mnie niemiłosiernie, nie pamiętam już nawet czy dałem radę doczytać od końca