moze w ten sposob:
14-latek kupil pierwsza figurke w zyciu do wh40k. pomalowal ja na swoim niewybrednym poziomie. dostal kieszonkowe kupil kolejne figurki i pomalowal je w tym samym schemacie na tym samym, niewybrednym poziomie. mija rok i dziciak idzie na patrol. osiaga jakies przedostatnie miejsce. nie poddaje sie. w armi wprowadza trzeci kolor i brush. jest tak podniecony swoim osiagnieciem, ze uwaza, iz nalezy mu sie nominacja do golden demona (zawsze sa takie chwile kiedy nasze pierwsze malowania, z doswiadczeniem wyciagnietym z kolorowych gazetek lotra itp, stanwia nas w przekonaniu ze jestesmy debesciaki w tym co wykonalismy). w koncu przychodzi czas na mastera. oczywiscie trafia na przemilego ziomala z mafii, ktory z usmiechem i przyjazna intencja oswiadcza mu ze dostal 23-0. coz zycie, widocznie zamierzone, niby bezbledne taktyki okazaly sie nie trafne. to nic. bedzie inna okazja zeby doroslym dzieciakom nakopac w 40ke do du*y i posiasc na laurach samozachwytu i satysfakcji.
w koncu podchodzi jakis koles w przerwie miedzy bitwami i mowi- show me your army, mierzac go z gory niczym Pan patrzacy na chlopa ze swoimi ziemniakami. ostateczny werdykt 3pkt/10 pkt.
sa teraz dwa wyjscia:
chlopak podszkoli sie w malowaniu zeby walczyc o kazdy punkt jak ork o kazda zgware
chlopak powie: mam was wszystkich w du*ie, w sklepie jest o wiele fajniej pograc
lub tez chlopak popatrzy na sedziego jak na Pana ktory splunol na jego ziemniaki
no i... do czego zmierzam... dokladnie sam nie wiem, ale sytuacja malo ma zwiazku ze sprawa jaka przyszlo nam tu obgadywac.
wiec poprostu wyluzujcie wszyscy, zostawmy 10% od wartosci ogolnej jako maxymalny pulap za czesc hobbistyczna.
jezeli ktos sie zrazi do takiego obrotu sprawy niech zacznie organizowac turniej o wiedzy o swiecie wh40k ,a za posiadanie modeli moga byc dodatkowe punkty