Autor Wątek: Jim Carrey  (Przeczytany 19387 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kurczaczek

Jim Carrey
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 12, 2003, 11:11:57 pm »
Cytat: "Waltari"
Cytat: "Kurczaczek"
No i jeszcze "Majestic"- film niezly i szczerze mowiac pozbawiony jakichkolwiek watkow komediowych, a mimo to Jim sie sprzwdzil.


Ale u nas chyba nie grali jeszcze tego filmu... No, chyba ze okazalem sie wielka gapa, bo to w koncu produkcja z 2001 roku. Ale "Bruce'a Almighty" to na pewno nie grali!

BTW - w 4. kwrtale roku do kin wchodzi 2 czesc Glupiego I Glupszego- bedzie jazda!!! :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D


Premiera 1 sierpnia, ale Carrey tam raczej nie wystepuje...[/quote]

Majestic jest w wypozyczalniach, bo wlasnie stamtad go mialem w czasie wielkanocy.


 Jim nie gra w Dumb&Dumber2??? bez sensu. To po co to kreca?
...

Offline Waltari

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 571
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • 27. MFKiG 1-2.10.2016
    • blog
Jim Carrey
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 13, 2003, 10:16:39 am »
Cytat: "Kurczaczek"
Jim nie gra w Dumb&Dumber2??? bez sensu. To po co to kreca?


Ten film ma opowiadac o mlodosci tych glupkow. Graja tam aktorzy, ktorych ja nie znam, bo ja znam tylko tych znanych. A Carrey ma znowu zagrac w jakiejs komedii z Cameron Diaz. A ona taka brzydka...

Offline Baldwin

Jim Carrey
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 13, 2003, 10:21:30 am »
Jezuuu, kolejny film z tym typkiem.....

Offline Clayman_

Jim Carrey
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 13, 2003, 11:08:11 am »
Cytat: "Kurczaczek"

 Jim nie gra w Dumb&Dumber2??? bez sensu. To po co to kreca?

hmm,niech sie zastanowie?
zeby na tym zarobic? :D
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline Waltari

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 571
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • 27. MFKiG 1-2.10.2016
    • blog
Jim Carrey
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwiec 13, 2003, 11:20:42 am »
Cytat: "Baldwin"
Jezuuu, kolejny film z tym typkiem.....


Eeeee, nie przesadzaj. Moze Carrey jest miniastym facecikiem, ale robi te miny znakomicie.
Jego kolejne projekty, do ktorych sie przymierza, badz juz kreci, to : "Eternal Sunshine of the Spotless Mind", "A Series of Unfortunate Events" oraz remake filmu "The Secret Life of Walter Mitty" z 1947 roku, ktory ma krecic sam Spielberg (zdjecia maja ruszyc w 2004 roku)! Spotkalem sie tez z tytulem "Snicket", przy ktorym mowa byla o Carrey'u. Jak widac, facet pracy sie nie boi.

Offline adiego

Jim Carrey
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 03, 2003, 04:43:11 pm »
Dla mnie najgłupsze, ale najsmieszniejsze role: Maska, Ace Ventura, Glupi i glupszy
Moze i nie sa to zbyt ambitne filmy (glownie ten drugi i trzeci), ale swietnie odprezaja i czasem zmuszaja do smiechu;-)

W Truman Show z kolei facet przeszedł sam siebie!
Nikogo innego niz Carrey'a w tej roli nie widze. I nie dlatego, ze sie przyzwyczailem;-)
\"Przemiany sa po to abys byl lepszy!"

Offline dawidos

Jim Carrey
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 07, 2003, 10:53:32 pm »
Jim Carrey to przykład aktora ,którego jednocześnie się kocha i nienawidzi. Jedni z zapałem oglądają jego komedie ,śmieją się do łez , drudzy zaś z politowaniem patrzą na wyczyny aktorskie Carreya. Jak dla mnie aktor jest w porządku ,potrafi czasem rozmieszyć (Głupi i Głupszy , Maska , Ace Ventura) ,czasem zagra poważniej (Truman Show . Obecnie na ekrany kin wchodzi jego najnowszy film - Bruce Wszechmogący ,gdzie Jim zastępuje samego Boga. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
ood job - Obi Wan Kenobi - Atak Klonów

Offline Wargrandmaster

Jim Carrey
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 08, 2003, 02:22:18 pm »
Mialem juz szczescie lub nieszczescie ogladac Bruce Allmighty - taka sobie letnia komedyjka z paroma mniej lub bardziej udanymi gagami.
Oczywiscie jest sporo (jak to u Carreya) wywalania jezyka (calkiem zabawna scena w studio gdzie opętuje siedzacego przed kamerą swojego konkurenta). Ale reszta raczej poniżej średniej - lepiej przy tym filmie nudzić przed telewizorem lub kompem niż w kinie.

Offline Jimmy

Jim Carrey
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 14, 2005, 06:16:34 pm »
"Ace Ventura" i "Głupi i Głupszy" to oprócz min Carreya, gagi bardzo dobre scenariuszowo - bez tego nie byłoby możliwości żeby Jim popisywał się swoją gumową twarzą, co trzeba mu przyznać, czyni znakomicie i możemy się zżymać że to chumor bardzo niskich lotów ale kto się nie uśmiechnął choćby podczas wizyty Ace'a w psychiatryku gdzie biegał w przebraniu baleriny, albo jak próbował zdobyć "odcisk" pierścienia mistrzowskiego ;)
"Maska" to znów dobre wykorzystanie potencjału komediowego Carrey'a, czyli pozwolenie grania totalnie odjechanego wariata, który ma wszystko gdzieś i wygłupia się zawsze i wszędzie (to o Masce oczywiście). Przy okazji mieliśmy też szansę przekonać się że jako "normalny" aktor wypada zupełnie przyzwoicie, tzn. grając nie zmienionego Stanleya pokazał że umie ograniczyć się z minami...
"Batman Forever" i Edward Nygma to raczej miało być pokazanie osobnika szalonego w tym złym słowa znaczeniu i raczej strasznego a później żałosnego niż śmiesznego... czy się udało? nie...
"Telemaniak" i "Bruce Almighty" to próba stworzenia komedii z jakimś głębszym przesłaniem lub wręcz tragikomedii a w związku z tym humor miał być oparty na sytuacjach, pomyśle, charakterze postaci a nie slapsticku i minach. Efekt: Carrey kompletnie nie wykorzystany, pokazał się jako przeciętny aktor, ani lepszy ani gorszy, a film to albo kupa ("cableguy") albo średniawka ("Bruce").
"Truman Show"[/u] - znakomity film i znakomita rola Carrey, najlepsza w jego karierze, zamknięcie ust tym którzy uznali go za przygłupa umiejące tylko robić dziwne miny, tutaj pokazał się jako dobry aktor dramatyczny (jeżeli chodzi o pierwiastek komediowy to tutaj Carrey doskonale wydobywa z siebie taką śmieszność w sensie pocieszności, ciepła - bo przecież kibicujemy bohaterowi i trochę współczujemy że jest tak podglądany, np: scena wesołego witania sąsiadów, albo dziecinne zabawy przed lustrem, a typowo Carreyowskie wariactwo w scenie próby ucieczki z żoną, wcale nie śmieszy tylko dodatkowo dodaje dramatyzmu), a film to już klasyka i teraz mało kto mógłby sobie wyobrazić w tej roli innego aktora
Oglądał ktoś "Man on the Moon" i "Eternal Sunshine of the Spotless Mind"? Bo te powinny być godne uwagi (w przeciwieństwie do kilku innych które popełnił już po "Trumanie" - to akurat świadczy przeciw niemu...)

Offline kartofel

Jim Carrey
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 14, 2005, 07:48:41 pm »

Ja go i tak lubie. Jest tak głupi, że aż śmieszny. Najlepszą rolę zagrał według mnie w Batmanie. Ace Ventura też był niezły ale nie lubie tego filmu, bo gdy go oglądam ten fim to przypomina mi sie kumpel który przechodził gre na podstawie tej komedii przez dobre kilka lat.
ALCEROWICZ MUSI ODEJŚĆ !!!

Last Viking

  • Gość
Jim Carrey
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 15, 2005, 08:34:51 am »
Jim Carrey, kiedy nie robi głupich min ("Maska", "Głupi i Głupszy", "Ace Ventura" - filmy których nie znaszę) jest naprawdę niezły. Moim ulubionym filmem z jego udziałem jest: "Thruman Show".

Offline Christine

Jim Carrey
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 09, 2005, 10:08:25 pm »
Zdecydowanie "Man on the moon" i "Truman show" to najlepsze filmy z jego udziałem. Pierwszy tragikomiczny, wymagał niejednokrotnego zmieniania imagu, podobno Carrey kręcąc go też nie do końca był sobą, zaś "Truman" to jak widać po poprzednich recenzjach pozycja dla tych "co nie lubia Carreya w komediach". Pokazał klase i świetny warsztat aktorski. Swoją drogą ekipa "odOscarowa" unika chociażby nominacji związanej z jego osobą. Z komedii zaś najbardziej lubię "Kłamca, kłamca" i "Bruce`a" - uwazam ze wcale nie był przeciętny, może niektórzy uznaliby go nawet za film z morałem :P Nie wspominaliście o "Ja, Irena i ja", ale ten film mi tak średnio do gustu przypadł :)

Offline Manowar

Jim Carrey
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 10, 2005, 11:01:05 am »
Kolekcjonuje jego filmy. Jest to mój ulubiony aktor komediowy, choć niewątpliwie czasem przegina jeśli chodzi o ilośc głupich min.

Offline Angelus

Jim Carrey
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 11, 2005, 10:12:45 am »
Stanowczo nie przepadam za Carreyem komikiem bo wcale mnie nie śmieszy.Czasem dowcipy w jego wykonaniu bywają niesmaczne i durnowate.Cenię Carreya za rolę w ,,Truman Show" i takiego mogę oglądać na ekranie bo przynajmniej widać, ze ma facet talent nie tylko do robienia min.Żałuję, ze nie widziałam jeszcze filmu ,,Zakochany bez pamięci".Podobno jest to jego wielka kreacja.Czytałam mnóstwo pochebnych opinni na temat filmu oraz Careya.No ale jak scenariusz napisze Andy Kaufmann to musi być hit! ;)

Pozdrowionka!
Nigdy nie pijam... wina"

Offline tocariew

Jim Carrey
« Odpowiedź #29 dnia: Kwiecień 11, 2005, 11:59:56 am »
Carreya mozna obejrzec zawsze chociaz fakt ze czasem jest męczący. Konieczne natomiast jet obejrzenie jego 2ch filmów i co do tego nie ma wątpliwości:

Truman show
Człowiek z księżyca

Jeśli ktoś nie oglądał (jakimś cudem chociażby truman show) i krytykuje aktora to radze sie zapoznać
Zwyciestwo na wojnie składa się w jednej cześci z planowania, a w dziewieciu z wiary"

 

anything