trawa

Autor Wątek: Björk - Volta  (Przeczytany 1539 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Skrzydlaty

Björk - Volta
« dnia: Maj 24, 2007, 08:01:38 am »
Tematu poświęconego samej Björk nie znalazłem, znalazł się natomiast poświęcony Medulli, założony w czasie, gdy owa płyta sobie debiutowała. Zrobię zatem tak samo z nowym dziełkiem.

Żeby bezczelnie nie pytać na wstępie jakie są Wasze wrażenia i na tym skończyć, to wyrażę odrazu moją opinię.

Pierwszy raz Islandka zaskoczyła mnie nijakością nowego wydawnictwa. W prawie każdym kawałku czuję się, jakbym już to słyszał na uprzednich płytach. I choć niektórzy chcieli już Vespertine zarzucać wtórność, to ja do chwili usłyszenia Volty utrzymywałem, że każda płyta powiewała swoją charakterystyczną świeżością i klimatem. Tutaj się zaś czuję, jakbym został wrzucony do śmietnika. W śmietniku oczywiście też można znaleźć coś ciekawego, ale to niestety nie dla mnie. Chciałbym się popisać fanatyczną miłością, ale jakoś niestety nie mogę. Jeżeli Radiohead wyda nijaką płytę, a postrzegam ich dokładnie tak samo - same świeże płyty z pomysłem - to uznam to za żart i wszystko będzie spoko.

Tak czy inaczej nie mogę się doczekać Openera i jej występu.

Wasza kolej.

Offline Kormak

Björk - Volta
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 24, 2007, 10:05:18 am »
No niestety "Volta" to spory zawód. Mimo tego, że wokalnie Bjork w świetnej formie, to nowi współpracownicy i goście zawodzą. Bardzo nudna płyta. Nawet Antony nie pomógł, on zresztą chyba za często się udziela gościnnie.
Tak nagłośniona współpraca z Timbalandem też nie za bardzo wypaliła - czy Islandka za bardzo wpłynęła na brzmienie tych utworów?

Tego samego dnia kiedy 1 raz słuchałem "Volty" przypomniałem sobie "Homogenic" - bez porównania.

Offline zyon

Björk - Volta
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 24, 2007, 11:56:41 am »
W sumie ciężko mi się słucha te płyty. Z jednej strony dosć przyjemne balladki z My Juvenile i Dull Flame Of Desire(fajne dęte coś tam) na czele, z drugiej dosć żwawe kawalki wyprodukowane przez czarnego grubasa. O ile rozpoczynający płytę Earth Intruders to fajny kroczący rytm i dosć ciekawy refren o tyle Innocence przez swój natarczywy bit trochę już nuży.Generalnie jakaś nijaka ta Volta acz możlwie że jeszcze się przekonam.


You can’t snort a line of coke off a woman’s ass and not wonder about her hopes and dreams, it’s not gentlemanly.

Offline Maciej

Björk - Volta
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 24, 2007, 03:29:09 pm »
Cytat: "holcman"
może nie muzyka komiksowa ale na pewno komiks vs. muzyka:

http://www.warrenellis.com/?p=4270

;-)

Warren Ellis o Volcie.

Mam ambiwalentne odczucia co do tego albumu.
Jednak najbardziej lubię Vespertine.
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

 

anything