1.mały rozrzut
Określenie "rozrzut" nie ma zastosowania przy dmuchawce
2. b. duża celność( naprawde, sam prubowalem, z prawdziwej, nie z jakiejs tandety z rynku;p)
Na jaką odległość?
3. cicha oraz skuteczna(jaka to trucizna wie tylko strzelec, wiec trudno znaleźć odtrudke, a z pociskiem nigdy nie wiedomo trafi w dłoń i, przy dużym pechy tylko będzie coś złego z ręką.)
Uzyskanie trucizny, przenoszenie jej, nakładanie na ostrze... Masakra. A te "coś złego z ręką" to cholernie poważna sprawa. Postrzał z broni palnej, szczególnie snajperskiej, która dzięki pewnym swoim cechom charakterystycznym (długa lufa, silny pocisk) ma jeszcze lepsze właściwości, to nie sceny z Rambo, gdzie bohater... wszyscy chyba wiemy co bohater.
"dmuchawki to mówili ze wytrawni wojownicy amazońścy potrafią posyłać strzałki na Bardzo duże odległości
Rzędu 20 metrów max. Śmieszna odległość.
Ech... Niezła celność i (jak na snajperkę) dość cichy oraz niewielki odrzut.
SWD nie jest ciche. Nawet jak na "snajperkę". Celność jest znacząco gorsza od zachodnich odpowiedników, ze względu na to, że mechanizm oparty jest o rodzinę AK - jest bardzo wytrzymały i niezawodny, ale z celnością jest znacznie gorzej. Jakby tego było mało, nabój zastosowany w SWD słabo nadaje się do strzelań na dalekie odległości. Przez to zasięg jest stosunkowo mały - teoretycznie zadowalająco celny jest do około 600 metrów. Dalsze strzały to już w zasadzie loteria. Do tego jest nieporęczny (współczuje chłopakom, którzy musieli z nim pakować się do BWP), ergonomia użytkowania kuleje. No i na końcu coś jeszcze bardzo ważnego - celowniki z którymi współpracuje. Słabe powiększenie, nietrzymanie "zera" przy zdjęciu z broni, duża mechaniczna wytrzymałość, ale słabej jakości szkła. Wolę już wyselekcjonowanego podczas prób G-3, czy FALa z szynami montażowymi. A jakbym mógł marudzić, to SR-25 bym wybrał.