...każdy film opowiada historię w pewien specyficzny sposób...wszystko zależy od tego jaką wizję mają jego twórcy; mnie sposób w Requiem przekonał...zapożyczenia nie są rzeczą złą o ile potrafi się je sprawnie wykorzystać...czy historia jest banalna? nie wydaje mi się - film powstał na podstawie książki, więc historia musiała być skrócona do wymiarów odpowiadających nowemu "nośnikowi"...
...ta historia wcale nie wydaje mi się mało prawdopodobna, trudno więc mi zrozumieć zarzut odnośnie prawdopodobieństwa (jeśli o to chodziło
)...ot przedstawia pewien przypadek, który nie koniecznie musi być obrazem całego pokolenia, dotyczyć pewnej subkultury czy grupy - może (i powinien) być jedyny w swoim rodzaju...
...aktorstwo zdecydowanie stoi na zdecydowanie wyższym poziomi niż w telenowelach...
...kino się starzeje i paniu nowych rozwiązań, sposobie narracji nie widzę nic złego, tym bardziej, że ten uważam za udany (w tym filmie rzecz jasna; nie znaczy to, że wszędzie by się sprawdził - bo nie sprawdziłby się
)...
...cóż, ja uznałem ten film za wiarygodny, inaczej by mi się nie spodobał
...nie wiem co mógłbym jeszcze dopisać, więc nie napiszę nic...