c**ja prawda drogi Piotrze!
masa osob gnoi zespoly z czystego koniunkturalizmu, fajnie po prostu jest teraz zbrechtac come bo wszystkie forumowe luzaki tak robia.
Tu nie o koniunkturalizm chodzi - ja Comy zmuszony jestem słuchać od czasu do czasu przebywając w towarzystwie i szczerze tego zespołu k**wa nienawidzę. Co więcej, mam kilka powodów.
Nie ma nic gorszego niż siedzieć sobie spokojnie przy piwie i po zakończeniu "Every Day" Cinematic Orchestra usłyszeć pierwsze takty z "Zaprzepaszczonych Sił Wielkiej Armii Świętych Znaków", czy wielkiego utworu ichniej produkcji pt. "Leszek Żukowski", którego intro, cytując za Porcys (i stwierdzenie to idealnie oddaje nastrój całej kompozycji) "to jest k**wa jeden z loli 2004".
Nie miałbym oczywiście nic do Comy, wszak zespołów średnich, czy po prostu kiepskich scena muzyczna oferuje bez liku, gdyby nie to, że:
a) mam wątpliwą przyjemność odsłuchiwania ich utworów stosunkowo często;
b) ten całkiem średni, o ile nie kiepski zespół niewiadomym sposobem sprawił, że jego twórczość trafiła pod strzechy - niestety te, pod którymi dość często przebywam;
Pomijam już wartość liryków czy samych kompozycji Comy, na które w normalnych warunkach nie powinien się nabierać nikt po ukończeniu 16 roku życia. Niestety, nabierają się też starsi i na tym chyba polega fenomen tego zespołu.
A obok C93 nie przechodzę obojętnie, ale też się na nich nie spuszczam.