Podobał ci się ten komiks z 4 robotami mającymi transformować Ziemię? Dla mnie był dobry ale nic specjalnego.
Wiesz, świetnie napisany komiks, każda strona wypchana akcją (np. sam prolog przekazuje tyle informacji co czasem 30-stronicowy komiks), zwroty akcji, nawiązanie do klasycznych pasków Gottfredsona + naprawdę dobre rysunki Casty'ego. 129. miejsce na Inducks.
No nie... średni jest.
Powiem ci, że spodobał mi się i zapadł w pamięć ten w którym Miki przeniósł się do alternatywnej rzeczywistości w której Goofy był Fantomenem i jako superbohater walczył ze złym doktorem Statystykiem.
Uch, może jeszcze oryginał był znośny, ale kontynuacja nudziła jak nie wiem co. I jeszcze ten Joaquin, dobrze że go Egmont zwolnił, ponieważ to co on wyczyniał z Mikim to była parodia. Z tych rysunków po prostu nuda wiała.
No ale rozumiem. Niektórzy lubią tylko amerykańskie komiksy i wystarczają im sztampowe komiksy z Donaldem czy Sknerusem (ale zgodnie z kanonem, bo to też cecha amerykańskich komiksów!), ale niektórzy lubią też komiksy europejskie i naprawdę podobają im się arcydziełka Casty'ego czy kilku innych twórców z komiksach z Mikim. [TYLKO ZASTRZEŻENIE: do roku 2007 większość publikowanych w "Gigancie" komiksów z Mikim to były komiksy duńskie, obecnie znajdujące się często na dole wszelakich rankingów, ich, oprócz paru wyjątków, należy się wystrzegać.