Autor Wątek: Kaczor Donald  (Przeczytany 472305 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Garf

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #90 dnia: Kwiecień 24, 2014, 04:27:48 pm »
mi przypomina on Ronina z Avengers

Faktycznie  :smile: Ja chyba zasugerowałem się tym kadrem na górze, gdzie Fantomen przywiera do ściany dłońmi i stopami.

Z Gigantów bardzo polecam nr 167 ,,Stara pułapka'' ze względu za absolutnie the best komiks ,,Ostatnia przygoda''. [size=78%]http://coa.inducks.org/s.php?c=I+TL+2985-1P[/size]


]Minusem wielu obecnych Gigantów jest to, że rzadko, która historyjka ma więcej niż 35 stron, a tu proszę - 126 stron.
Jest też jednym z niewielu komiksów, w którym występuje razem ze sobą Granit Forsant i John (bo tak naprawdę nazywa się John a nie Howard). Kwakerfeler. Do spółki z nimi przeciw Sknerusowi włączają się też Bracia Be i Magika. Mieszanka wybuchowa:) Komiks czyta się bardzo przyjemnie, brak dłużyzn. Naprawdę polecam.


[size=78%][url=http://panmilus.blogspot.com/2013/02/granit-forsant-vs-kwakerfeller.html]http://panmilus.blogspot.com/2013/02/granit-forsant-vs-kwakerfeller.html[/size][/font]][size=78%]Recenzja komiksu by Pan Miluś[/URL][/size]
[size=78%][size=78%]http://disneypolska.pl/viewtopic.php?f=2&t=544&start=765[/size]]recenzja komiksu by ja

Zgadzam się, komiks bardzo ciekawy. Jeden z niewielu, w których występują razem Kwakerfeller i Forsant. Dobrze, że scenarzysta podkreśla różnice ich charakterów: Kwakerfeller czasem oszukuje, ale ma pewne zasady moralne, a Forsant jest zimny i bezwzględny (w komiksie wyraźnie mówi, że nie jest dla niego problemem zabijanie przeciwników). Są też nawiązania do twórczości Barksa - występują np. Terry i Fermy (te kulkowate stworki żyjące pod ziemią. Każdy tłumacz nazywa je chyba inaczej: http://coa.inducks.org/character.php?c=Terries+and+Fermies).

Ojciec Kwakerfellera miał na imię Howard - może to stąd to zamieszanie. Co do objętości komiksów - wydaje mi się, ze jednak ostatnio takich długich historii jest coraz więcej.

Aha, i coś jest nie tak z linkami. Przedostatni nie działa, a ostatni prowadzi do komunikatu, że wejście na witrynę grozi pobraniem złośliwego oprogramowania.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 24, 2014, 04:34:43 pm wysłana przez Garf »
http://garfield.com/ -  codziennie świeży Garfield!

Przypuszczalny skład kolekcji "Star Wars" od De Agostini i opisy tomów:
Część pierwsza (tomy 1-31): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1417973.html#msg1417973
Część druga (tomy 32-46): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418058.html#msg1418058
Część trzecia (tomy 47-70): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418124.html#msg1418124

A Kamala Khan to Ms Marvel, a nie Miss Marvel, do jasnej ciasnej!

Offline kaczogród

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #91 dnia: Kwiecień 24, 2014, 05:53:30 pm »
Co do disneypolski to olej wirusy i daj ,,wchodzę na własną odpowiedzialność''. Co do recenzji Maćka (Pana Milusia) to masz ją tutaj: http://panmilus.blogspot.com/2013/02/granit-forsant-vs-kwakerfeller.html
Tu masz też recenzję radefa: [size=78%]http://komiksydisneya.pl/gigant-poleca-167-recenzja/[/size]


Rzeczywiście przedstawienie charakterów wrogów Sknerusa w komiksie ,,Ostatnia przygoda'' jest ciekawe. Warto zauważyć, że Magika choć chcę zagarnąć szczęśliwą dziesięciocentówkę to pod koniec zachowuje się bardzo honorowo i w zamian za uzyskaną pomoc spełnia życzenie Sknerusa.
Co do długich komiksów w Gigantach to aż tak dłużo ich nie ma, ale wspomnę też o 104 stronicowym komiksie ,,Efekt motyla'' z Giganta Poleca nr 166 .
Tylko, że kiedyś w Gigantach, a zwłaszcza Komiksach Gigantach w każdym numerze był jakiś co najmniej 40-50 stronicowy komiks.
I było więcej komiksów w Mikim, często bardzo dobrych. Wielu współczesnych twórców nie umie wykorzystać potencjału Mikiego i robi z nim nudne komiksy, w którym wszystko mu się udaje i jest trochę za inteligenty i starszy, albo robią coś za bardzo dla małych dzieci (patrz: Klub Przyjaciół Myszki Miki). Mistrzem w mysich komiksach jest moim zdaniem Scarpa i Gottfredson.


PS. Z innych tomów kaczorowych polecam najnowszy MegaGiga ,,Stara baśń'' (dużo starych, długich komiksów), Gigant Mamut ,,Poznaj moich kuzynów'' (zwłaszcza jak ktoś nie posiada ,,Biletu nr 1''), MegaGiga ,,Koszmar z uliczy Kaczej'' (za długi komiks Gottfredsona).
tertium non datur

Offline Garf

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #92 dnia: Kwiecień 24, 2014, 06:11:59 pm »
Co do disneypolski to olej wirusy i daj ,,wchodzę na własną odpowiedzialność''. Co do recenzji Maćka (Pana Milusia) to masz ją tutaj: http://panmilus.blogspot.com/2013/02/granit-forsant-vs-kwakerfeller.html
Tu masz też recenzję radefa: [size=78%]http://komiksydisneya.pl/gigant-poleca-167-recenzja/[/size]

Dzięki. Ciekawe teksty.

Po szybkim sprawdzeniu: od początku 2013 r. (18 tomów) w 8 był co najmniej 1 komiks dłuższy niż 35 stron. Szału nie ma, ale od dna się chyba odbiliśmy  :smile: Zgadzam się też, że dobrze poprowadzoną historię z Mikim czyta się jak porządny kryminał.

PS. Z innych tomów kaczorowych polecam najnowszy MegaGiga ,,Stara baśń''

"Nowa baśń"  :wink: Jeśli chodzi o MegaGiga i Mamuty, to nie mogę przetrawić tej dziwnej czcionki, którą je drukują. W ogóle mi się nie podoba. W dodatku część komiksów, jeśli się nie mylę, tłumaczy ktoś inny niż w zwykłym Gigancie i efekty czasem są nie najlepsze.
http://garfield.com/ -  codziennie świeży Garfield!

Przypuszczalny skład kolekcji "Star Wars" od De Agostini i opisy tomów:
Część pierwsza (tomy 1-31): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1417973.html#msg1417973
Część druga (tomy 32-46): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418058.html#msg1418058
Część trzecia (tomy 47-70): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418124.html#msg1418124

A Kamala Khan to Ms Marvel, a nie Miss Marvel, do jasnej ciasnej!

Offline radef

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #93 dnia: Kwiecień 24, 2014, 06:16:35 pm »
Właśnie w dzisiejszym "Gigancie" jest komiks Casty'ego, "Co kryją głębiny" (http://coa.inducks.org/story.php?c=I+TL+2880-1). Występuje w nim Eustazja Tost, taki żeński odpowiednik Indiany Goofsa. Polecam, w moim odczuciu cały tom jest ogólnie na niezłym poziomie.
Dla mnie też to był świetny komiks (być może nawet najlepszych krótszy komiks Casty'ego), to o nim napisałem kilka dni temu.
Cytuj
Znakomity komiks, ale mało co wyjaśniający. Genialność tego komiksu polega też na tym, że można go czytać samodzielnie, bez znajomości poprzedniego komiksu z Eustazją, Kolosa z Rodos, mimo że nie posiada normalnego przypomnienia. Komiks z każdą stroną jest coraz lepszy i lepszy, genialne pomysły, mnóstwo akcji, nawet postać Goofy’ego jest dość rozwinięta, trochę humoru. Według mnie najlepszy jest środek komiksu, gdzie fabuła jest bardzo ciekawa, a do tego dochodzi genialna tajemnicza atmosfera. Jedynie końcówka mnie nieco zawiodła nie dlatego, że jest słaba,  ale dlatego, że mało co wyjaśnia, bohaterowie są nadal tak samo daleko odkrycia Atlantydy, a niewiadomych jest coraz więcej.
Do tego dochodzą genialne rysunki, po tym komiksie muszę stwierdzić, że Casty jest znacznie lepszym rysownikiem myszy niż inni włoscy autorzy, ponieważ rysuje stylem, który mi bardzo pasuje. Jak dla mnie Casty rysuje podobnie jak Scarpa, niektórzy mówią, choć niektórzy mówią czuć w jego rysunkach wpływ rysunków Gottfredsona, niezależnie jaka wersja jest prawdziwa jego rysunki są po prostu piękne, szczególnie gdy może popisać się szerokimi planami. Na dodatek komiks jest świetnie pokolorowany, bez stosowania niepotrzebnych cieni czy gradientów, ale jednocześnie stosując szeroką paletę barw w tle. Gratulacje też dla tłumacza, p. Drewnowskiego, za świetne tłumaczenie. Jedyna słuszna ocena dla tego komiksu to 10/10.
EDIT: Z komiksów Casty'ego chyba najbardziej lubię "Cybernetyczny świat" z Giganta nr 154 ("Stary kaczor i złoto"). Wciągająca intryga z Fantomenem i ciekawy lekki redesign jego wyglądu. Wam też przypomina trochę Spider-Mana?
Dla mnie "Darkenblot" (czyli "Cybernetyczny świat") to jeden ze słabszych komiksów Casty'ego, ale nadal bardzo dobrym. Dlaczego? Tak o nim pisałem swego czasu po premierze...
Cytuj
Świat jutra to był komiks prawie idealny, posiadał wszystko co znakomity komiks winien posiadać, czyli genialny scenariusz (z nawiązaniem do klasycznego komiksu, a jednocześnie bardzo innowacyjny) oraz tak samo dobre rysunki (wykonane przez Casty’ego). A ten komiks ma trochę słabszy scenariusz (m.in. że na tych 90 stronach znajduję się mniej akcji niż na 70 stronach Świata jutra) oraz znacznie słabsze rysunki, zrobione tym razem przez Pastrovicchio, które nadal są bardzo dobre, lecz jednak trochę psują odbiór komiksu w niektórych miejscach (szczególnie nie podoba mi się w nich Fantomen bez maski). Plan Fantomena – skomplikowany, bardzo dobrze wymyślony, ale brakuje w nim tego czegoś. W komiksie Cienka sprawa plan Fantomena był doskonale wymyślony, ponieważ był zupełnie NOWY, zdumiewający, a w tym Fantomen buduje roboty, czyli jest to coś już bardziej oklepanego. Pierwsze dwie części bardzo mi się podobały, akcja była dość zagęszczona (tzn. było dużo akcji na niedużej ilości stron), pojawiały się fajne postaci, poza tym komiks trzymał w napięciu, natomiast końcówka (ostatnia część) jest w większości średnia, szczególnie pościg za Mikim – zbyt długi, ma on 15 stron, a mógł być na 5-7 stronach (dlatego mówię, że akcji jest mniej na tych 90 stronach), w ogóle kto wymyślił, że Miki odkryje plan Fantomena 25 stron przed końcem? Bardzo dobry pomysł z ostatnią stroną, mimo tego, że ten komiks nie był aż tak udany, liczę, że wkrótce pojawi się jego kolejna część. Kończąc, liczyłem na coś lepszego, lecz mimo tego dostaliśmy bardzo dobrą historyjkę, którą z ciekawością się czyta i na pewno wszystkim się spodoba. Niestety przez ostatnią część będę musiał obniżyć ocenę historyjki, 8,5/10.
Co do tego co napisałem pod koniec. Teraz już wiem, powstała kolejna część. http://coa.inducks.org/s.php?c=I+TL+3024-1P Ale komiks ma 139 stron i będę zaskoczony jeżeli będzie wydany w "Gigancie". Wiele krótkich komiksów Casty'ego nie zostało wydany, a tu dadzą prawie 140-stronicowy komiks Z MIKIM (kiedy ostatni raz było więcej mysich niż kaczych komiksów?).
Co do objętości komiksów - wydaje mi się, ze jednak ostatnio takich długich historii jest coraz więcej.
Choć od kilku lat składy układa ten sam niemiecki redaktor są fale. Oto lista długich komiksów (przynajmniej 50 stron) od 2012 roku.
GP 141 - Pierwsza misja (103 strony)
GP 143 - Świat jutra (72 strony)
GP 146 - Olimpijski niepokój (110 stron)
GP 149 - Będzie koniec świata? (50 stron)
GP 149 - Dracula (72 strony)
GP 154 - Cybernetyczny świat (92 strony)
GP 154 - Kaczki księgi (52 strony)
GP 155 - Ostatnia prosta (60 stron)
GP 166 - Efekt motyli (104 strony)
GP 167 - Ostatnia przygoda (126 stron)
(i do GP 170 brak)
Czyli raz są długie komiksy, a potem znowu nie ma i tak w kółko.

Co do składu następnego, majowego "Giganta". Będzie w nim komiks-ramka z okazji 80. urodzin Donalda, komiks autorstwa Cavazzano, kolejny komiks z Kwantomasem, a także komiks Fecchi'ego z Donaldem i... Jose Cariocą!
Czytaj Kaczą Agencję Informacyjną - http://www.komiksydisneya.pl/
Kupuj na Book Depository wspierając KAI - http://www.bookdepository.com/?a_aid=kaczaagencja

Offline Garf

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #94 dnia: Kwiecień 24, 2014, 06:48:01 pm »
Rozumiem Twoją ocenę, ale cóż poradzić - subiektywne odczucia... Dla mnie fabuła "Cybernetycznego świata" była ciekawa właśnie ze względu na nagły zwrot akcji. Oklepane byłoby, gdyby
Spoiler: pokaż
naprawdę zbudował te roboty i wysłał je do walki.
Ale intryga, w wyniku której okazuje się,
Spoiler: pokaż
ze żadna armia nie istnieje
, dobrze oddaje geniusz Fantomena i jego zdolność do tworzenia skomplikowanych planów. Drażni mnie, gdy przedstawia się go jako sztampowego złoczyńcę, który popełnia jakieś niewyszukane przestępstwa - a tu tego nie ma. Jeśli chodzi o kompozycję akcji - komiksy Casty'ego, szczególnie te dłuższe, są dla mnie uderzająco podobne do scenariuszy filmowych. "Świat jutra" spokojnie można by przerobić na porządny film familijny - i to jeszcze z morałem! Widzę to tak, że starcie Mikiego z Fantomenem to taka finałowa walka, scena kulminacyjna z fajerwerkami (tak jak w "Świecie jutra" szturm na fortecę szpiega), Potem akcja zwalnia na zakończenie - i mamy typową scenę po napisach. Co do rysunków - zgadzam się, może mógł trafić się lepszy rysownik jak Pastrovicchio, ale jakość jego prac jest całkiem niezła. A Fantomen bez maski jest według mnie podobny do wersji Scarpy:



Cieszę się, ze wyszła już druga część - nie wiedziałem o tym. Moim zdanie prędzej czy później zobaczymy ją w Polsce - skoro puścili "jedynkę"...
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 24, 2014, 09:36:48 pm wysłana przez Garf »
http://garfield.com/ -  codziennie świeży Garfield!

Przypuszczalny skład kolekcji "Star Wars" od De Agostini i opisy tomów:
Część pierwsza (tomy 1-31): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1417973.html#msg1417973
Część druga (tomy 32-46): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418058.html#msg1418058
Część trzecia (tomy 47-70): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418124.html#msg1418124

A Kamala Khan to Ms Marvel, a nie Miss Marvel, do jasnej ciasnej!

Offline kaczogród

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #95 dnia: Kwiecień 24, 2014, 07:10:02 pm »
Co do innego tłumacza to chodzi o panią Aleksandrę Bałucką Grimaldi Pan Drewnowski tłumaczy sam Giganty i Kd , ale w grubszych wydaniach pomaga mu właśnie ta pani. Oczywiście pan Drewnowski jest lepszy , ale pani Aleksandra również jest w miarę dobrą tłumaczką.
Co do komiksu ,,Cybernetyczny świat'' i ,,Co kryją Głębiny'' to podobały mi się, choć komiks nr 2 był trochę nudnawy. To znaczy nie był zły, ale część 1 czyli ,,Kolos z Rodos'' z GP 72 był moim zdaniem lepszy. Co do komiksów Castiego na uwagę zasługuje moim zdaniem komiks ,,Cienka sprawa'' z GP 83 z Fantomenem. Ciekawy i oryginalny pomysł. Polecam.
Choć mistrzem moim zdaniem jeśli chodzi o komiksy z Fantomenem są Scarpa i Gottfredson (patrz debiut komiksowy Fantomena). Wymienię tu choćby komiks ,,Złodziej choinek'' czy ,,Podwójny sekret Fantomena''. Co do rysowania Fantomena to nie lubię jak jest przedstawiony z ustami jak choćby w komiksie ,,Gdy zabrakło muzyki'' w nowym Gigancie.


EDIT: Sory za wcinkę, ale Eustazja Tost żeńskim odpowiednikiem Indiany Goofsa? Od kiedy i dlaczego ?
tertium non datur

Offline mack3

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #96 dnia: Kwiecień 24, 2014, 08:58:12 pm »
Tak przy okazji,
ma ktoś jakąś radę, gdzie najlepiej/najszybciej można sie zaopatrzyć w archiwalne KD?

Offline Garf

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #97 dnia: Kwiecień 24, 2014, 09:11:14 pm »
To znaczy nie był zły, ale część 1 czyli ,,Kolos z Rodos'' z GP 72 był moim zdaniem lepszy.

I tu się zgadzam.
Co do komiksów Castiego na uwagę zasługuje moim zdaniem komiks ,,Cienka sprawa'' z GP 83 z Fantomenem. Ciekawy i oryginalny pomysł. Polecam.

Też popieram
 
Co do rysowania Fantomena to nie lubię jak jest przedstawiony z ustami jak choćby w komiksie ,,Gdy zabrakło muzyki'' w nowym Gigancie.

Chodzi o sytuacje, kiedy na kapturze pojawiają mu się usta? Też tego nie lubię. Bez nich wygląda lepiej - mroczniej.
EDIT: Sory za wcinkę, ale Eustazja Tost żeńskim odpowiednikiem Indiany Goofsa? Od kiedy i dlaczego ?

No... To archeolog, zajmująca się niezbadanymi teoriami odrzucanymi przez większość naukowców, sprawna fizycznie i dobrze radząca sobie w dżungli, lubiąca przygody... Pewne podobieństwo da się zauważyć  :smile:
Tak przy okazji,
ma ktoś jakąś radę, gdzie najlepiej/najszybciej można sie zaopatrzyć w archiwalne KD?

Myślę, że najlepiej jest polować na allegro, ewentualnie na stronach jakichś antykwariatów. Nie śledzę na bieżąco ofert, które pojawiają się tu na forum, ale może też da się coś znaleźć.
http://garfield.com/ -  codziennie świeży Garfield!

Przypuszczalny skład kolekcji "Star Wars" od De Agostini i opisy tomów:
Część pierwsza (tomy 1-31): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1417973.html#msg1417973
Część druga (tomy 32-46): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418058.html#msg1418058
Część trzecia (tomy 47-70): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418124.html#msg1418124

A Kamala Khan to Ms Marvel, a nie Miss Marvel, do jasnej ciasnej!

Offline Death

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #98 dnia: Maj 02, 2014, 02:22:24 pm »
"Kaczor, którego nie było" Dona Rosy z dziewiątego numeru "Kaczora Donalda" - bardzo dobry komiks o tym jak Donald z pomocą dżina sprawił, że nigdy nie istniał i jak bardzo zmienił się świat ponieważ się nie urodził (w sumie znany motyw, ale pamiętajmy, że komiks ma 20 lat, wtedy był pewnie oryginalny). Świetne żarty na samym początku, czyli np. podkreślenie faktu, że Donald nic nie znaczy, za pomocą rozwalającego się pudełka na śniadanie. Nasz bohater ma takiego pecha i tak bardzo wali mu się życie, że nawet pudełko odmawia posłuszeństwa i też się rozwala. I potem ten rysunek jak Donald wrzuca do samochodu sam uchwyt. :smile: I świetny żart rysunkowy z Gogusiem, który ma tak wielkie szczęście i jest tak dużym przeciwieństwem pechowca Donalda, że w jednej linii ustawiają się przeróżne zdobycze, od najmniej wartościowej do wielkiego skarbu: moneta, pierścionek, obraz, kufer pełen złota. Kolejny plus to nawiązania do komiksów Carla Barksa, czyli żart o łodzi wikingów ("The Golden Helmet") i opowieść Diodaka o wilku (10-pager o wilku, nie pamiętam tytułu). Jest smaczek - figurka Myszki Miki w muzeum (małe a cieszy). Kolejny plus komiksu, to wzruszające momenty, czyli Diodak pokazujący Donaldowi Wolframika ("Wiesz jak naprawić do maleństwo? Przestało już działać kilka lat temu") i bezdomny Sknerus śpiący w beczce przykrytej szmatką. Dobry jest też motyw z Hyziem, Dyziem i Zyziem, którzy mieszkając u Gogusia nic nie muszą, mają pełno kasy i jedzenia, więc nie wstają z kanapy (zupełnie jak te grubasy z Wall-E). Zakończenie jest od pierwszej strony oczywiste (i mega wyświechtane). Na plus jak zwykle u Rosy mega szczegółowe rysunki. Jest to bardzo dobry komiks Dona Rosy (8/10) ale nie rewelacyjny (Siedem dni w Tybecie 9/10), i nie arcydzieło (jak np. Więzień Doliny Białej Śmierci 10/10). Kaczor, którego nie było, to zdecydowanie bardzo dobry komiks, należy się mu więc mocna ósemka. Warto było wydać te 7,99 zł na "Kaczora Donalda" dla tego jednego komiksu. Kupiłem pierwszy numer tego czasopisma od trzech lat (kiedy też był premierowy komiks Rosy).

Offline horror

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #99 dnia: Maj 03, 2014, 03:28:55 am »
sugerowalem bym opcje spoiler - jak piszesz o czym jest komiks.

Offline Death

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #100 dnia: Maj 03, 2014, 09:58:46 pm »
Nic nie zdradzam, tylko parę pobocznych smaczków i sam początek. Opcja spoiler nie jest potrzebna.

Pamiętam przypadek jak w "Kaczorze Donaldzie" był inny komiks Dona Rosy, o Bibliotece Aleksandryjskiej i na okładce numeru było tylko jedno zdanie, ale za to zdradzające samo zakończenie tej 28-stronicowej opowieści.
Na tym polegał ten komiks, że było super zaskakujące zakończenie, a sam napis na okładce koncertowo spieprzył zabawę czytelnikom. To zupelnie tak jakby na okładce dvd Star Wars napisać:
Spoiler: pokaż
"Film o tym jak Luke dowiedział się, że Darth Vader jest jego ojcem".
« Ostatnia zmiana: Maj 03, 2014, 10:10:20 pm wysłana przez Death »

Offline kaczogród

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #101 dnia: Maj 04, 2014, 01:55:29 pm »
Komiks rzeczywiście ciekawy, choć Don Rosa napisał już lepsze komiksy. Komiksy stricte urodzinowe takie hiper mega być nie mogą, ale tutaj to zostało ciekawie rozwiązane tym co by było gdyby Kaczor Donald nigdy nie istniał. Co do realizmu historii uważam go za bardzo duży, bo kaczy świat bez Kaczora Donalda nie mógł by istnieć,
Spoiler: pokaż
choć wątpię by Daisy stała się znaną pisarką, gdyby nie poznała Donalda. A scena z Diodakiem i Sknerusem bardzo wzruszająca. Bardzo trafnie przedstawiono też hipotetyczny los Siostrzeńców, którzy po stracie rodziców gdyby nie opieka Donalda to byłoby dla nich źle (choć mógł się nimi opiekować też Sknerus do czego jest aluzja w ,,z annałów młodych skautów'' , ale to byłoby gorsze dla nich)
Mam tylko 1 zastrzeżenie do tłumacza (pana Drewnowskiego jakby ktoś nie wiedział) , że raz piszę, że Donald ma 60 lat a raz, że 80 lat.
Oryginalnie komiks powstał w 1994r. kiedy minęło 60 lat od debiutu Donalda (,,the wise little hen'' 1934r.) i tak powinno zostać i nie trzeba było naciągać to, że wiek emerytalny to 80 lat (niby gdzie) i to, że Donald ma 80 lat (sam zaczynałem się momentami gubić). Ogólnie Don Rosa w swoich komiksach trochę podstarzył postaci w porównaniu choćby do Barksa , gdzie Donald nie ma więcej niż 25 lat, choć można to tłumaczyć, że komiksy Dona Rosy dzieją się po komiksach Barksa (czas , kiedy Donald wziął pod opiekę Siostrzeńców).

PS. To może przypadek Death, ale twój post wygląda dość podobnie do postu kendo na disneypolsce? To aby nie jesteś ty ?

PS. Siedem Dni w Tybecie nie uważam za jakiś najlepszy długi komiks Rosy.Moim zdaniem lepsza jest choćby ,,Na wojennej ścieżce''. Ale każdy może myśleć inaczej.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2015, 09:18:43 pm wysłana przez kaczogród »
tertium non datur

Offline Death

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #102 dnia: Maj 04, 2014, 06:27:56 pm »
To aby nie jesteś ty
Ja.  :smile:

Tam napisałem o tym 60 i 80. Tu nie chciałem zniechęcać forumowiczów do tego numeru KD. A na DP i tak każdy kupił.

Offline radef

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #103 dnia: Maj 04, 2014, 06:52:55 pm »
Tam napisałem o tym 60 i 80. Tu nie chciałem zniechęcać forumowiczów do tego numeru KD. A na DP i tak każdy kupił.
Jestem na 100% pewien, że to nie błąd p. Drewnowskiego. Sądzę, że on tłumaczył zgodnie z oryginałem, a po prostu redakcja wymyśliła, że należy to zmienić (i zapomniała raz zmienić).
Czytaj Kaczą Agencję Informacyjną - http://www.komiksydisneya.pl/
Kupuj na Book Depository wspierając KAI - http://www.bookdepository.com/?a_aid=kaczaagencja

Deg

  • Gość
Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #104 dnia: Maj 04, 2014, 09:21:55 pm »
Nie wiecie czasem, jaki numer porządkowy ma najnowszy KD? I kto go tłumaczył? Za diabła nie mogę znaleźć tych informacji w komiksie.