Już zrozumiałem.
Ty, 8azyliszku, czytając komiksy Disneya liczysz na to, żeby były śmieszne. Ja wolę żeby były ciekawe i doprawione szczyptą humoru.
Dlatego ja mógłbym napisać o najśmieszniejszym (według mnie) komiksie z "Giganta", czyli "Śmiechu warte" (GP 83), ale to są w większości żarty słowne, które równie dobre byłyby, gdyby pojawiły się w "Zawsze śmieszne" (obecnie "Puchar na suchar") w KD. Sama fabuła nie powala i jest to dla mnie jedynie komiks dobry.
A komiksy Casty'ego z Mikim lub też klasyczne komiksy Scarpy (z jego scenariuszem!) czy kilku innych twórców, to naprawdę ciekawe komiksy przygodowe. Na dodatek Casty, trochę jak Rosa u kaczek (ale bez przesady, jak to u Rosy!), wykorzystuje bohaterów wymyślonych przez Gottfredsona i Scarpę, nawiązując mniej lub bardziej do ich komiksów, wykorzystując klasyczne, lecz zapomniane postaci, a także sam tworzy postaci i tworzy cykl komiksów z nimi. A także w sposobie rysowania naśladuje Scarpę i Gottfredsona (jest to tak jakby połączenie ich stylów, bardzo udane).