trawa

Autor Wątek: Kaczor Donald  (Przeczytany 473977 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Eragon

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #615 dnia: Styczeń 18, 2016, 04:15:40 pm »
Też wygrzebałem  swoje stare komiksy, a dokładniej: ,,Donald Ducki(1991-92) oraz ,,Mickey Mousy''(1991 - aż do czasu kiedy nazwa została zmieniona na ,,Kaczor Donald'' czyli do kwietnia 1994, pierwszy numer ,KD'' wyszedł 28 kwietnia 1994 roku). ,,DD'' i ,,MM'' z lat 1991- 92 to mam gdzieś połowę tych  co wyszła(oraz wszystkie MM'' z lat 1993-94gdy został dwutygodnikiem). Są w różnym stanie( głównie te z lat 91-92, późniejsze mają się o wiele lepiej)... :lol: Kilka nie ma okładek, klika innych ma okładkę przyklejoną taśmą klejącą. Trochę numerów  zawiera też moją ,,twórczość artystyczną''  czyli są pomazane w rożnych miejscach długopisami, mazakami. Po latach  w większości przypadków nie pamiętam już co chciałem jako ,,artysta'' przez nie wyrazić.  :lol: Oczywiście teraz żałuję, że tak je potraktowałem, no ale ważne, że dalej je posiadam. Parę numerów jest w stanie idealnym, ale to tylko  z tego powodu, że zostały zakupione o wiele później w jakichś antykwariatach, gdy już nie miałem zapędów ,,artystycznych''.

Co do tłumaczenia to nie pamiętałem już, że z początku Goguś to był Miluś(a Wujek Sknerus to był Wuj Sknera).

To co się rzuca w oczy w tych starych numerach to to zróżnicowanie bohaterów czyli oprócz  komiksów z kaczkami i myszami mamy tutaj komiksy z  Hiawiathą, Królikiem Spryciulą, Małym Wilczkiem i 3 świnkami, Wiedźmą Mim jak i z bohaterem o którym zupełnie zapomniałem:Moby Dziób. Komiksy z większością tych bohaterów ukazywały się częściej lub rzadziej chyba przez całe lata 90 również w ,,Kaczorze Donaldzie''.

Tak gdzieś pod koniec lat 90 zaprzestałem kupować ,,KD''. Teraz muszę je odszukać, bo nie wyrzuciłem ich, ale o ile te stare komiksy łatwo znalazłem tak póki co nie udało mi się odnaleźć moich ,,KD'', no ale wiem, że gdzieś muszą być, nikt z rodzinki bez mojej wiedzy nic z nimi nie zrobił.

Zwróciłem uwagę na numer wakacyjny ,MM'' 13-14/93. Zawiera jeden długi komiks Carla Barksa(30 miejsce na Inducks) :
https://coa.inducks.org/story.php?c=W+VP++++1-01
Nie pamiętam czy to jedyny przypadek gdzie cały numer to jeden komiks czy było ich więcej.
Przepraszam za może nieco chaotyczny post. :smile:
Fan ,,majtek na głowie''. :D

Offline kaczogród

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #616 dnia: Styczeń 18, 2016, 06:18:05 pm »
Ostatnio sobie kupiłem 19 numerów Mickey Mouse i nawet mnie się podobają, ale i tak wolę pismo Kaczor Donald. W Donald Duckach i Mickey Mouse komiksy były raczej krótkie  (do 10 stron) zwłaszcza na początku a w KD jednak były komiksy 10-16 stronicowe  (no i Barks ). Na plus jeśli chodzi o stare numery to na pewno lepszej jakości papier i więcej komiksów z Myszką Miki (ostatnio poza Murrym jest tego bardzo mało ).Co do komiksów z Wilkiem Bardzo Złym, Hiawathą czy Królikiem Spryciulą to jak dla mnie dobrze że ich teraz nie ma. W większości były to słabe komiksy.  Plusem np w Mickey Mousie czy starym KD było też że było więcej stron z komiksami a mniej niepotrzebnych artykułów  (a jak były to całkiem fajne). Czemu 48 stronicowy numer Kaczora Donalda zamiast 32 stron z komiksami nie może mieć 34 ?
tertium non datur

Offline radef

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #617 dnia: Styczeń 18, 2016, 06:40:54 pm »
Czemu 48 stronicowy numer Kaczora Donalda zamiast 32 stron z komiksami nie może mieć 34 ?
Bo to byłoby totalnie bezsensowne, ponieważ to właśnie 32 strony w środku są na innym papierze.
Ale według mnie to nie znaczy, że jeżeli redakcja nie ma reklam, ani pomysłów na lepsze artykuły, to nie może dać jakiegoś komiksu na kredowych stronach.
Czytaj Kaczą Agencję Informacyjną - http://www.komiksydisneya.pl/
Kupuj na Book Depository wspierając KAI - http://www.bookdepository.com/?a_aid=kaczaagencja

Offline kaczogród

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #618 dnia: Styczeń 18, 2016, 06:59:03 pm »
Taki sam papier na wszystkich komiksach to sprawa jak dla mnie marginalna (serio ktokolwiek by był przeciwny?  ). Jeśli to takie ważne to czemu nie wydrukować 34 strony na offsecie ? Rozumiem koprodukcję z państwami Europy Wschodniej ale czy to taki problem ? Jak dla mnie to mogli by wrócić do papieru sprzed 2012 r. bo kolory wyglądają po prostu ładniej.  I osobiście dla mnie nie stanowi najmniejszego problemu by cały numer był wydrukowany na jednym rodzaju papieru.
tertium non datur

Offline 8azyliszek

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #619 dnia: Styczeń 18, 2016, 07:02:48 pm »
Stare dobre Donaldy z lat 94-2000. Najlepsze bo właśnie wtedy kupowałem. Parę Micky Mousów i DD też mam, ale Donaldy były najlepsze. Właśnie za kartonowe gry planszowe, naklejki i plakaty. No i fajne - zapadające w pamięć komiksy: Z annałów Młodych Skautów i inne komiksy Rosy rządziły.

Offline Eragon

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #620 dnia: Styczeń 18, 2016, 07:39:29 pm »
Bo to byłoby totalnie bezsensowne, ponieważ to właśnie 32 strony w środku są na innym papierze.
Ale według mnie to nie znaczy, że jeżeli redakcja nie ma reklam, ani pomysłów na lepsze artykuły, to nie może dać jakiegoś komiksu na kredowych stronach.
Masz rację, zresztą ..MM'' za czasów dwutygodnika miał też dwa rodzaje papieru(oczywiście to ciut co innego niż wyraźny podział obecnie). Kredowy o większej gramaturze na pierwszych 8 stronach i 8 końcowych jak i kredowy o mniejszej gramaturze w środku. Część komiksów była na jednym papierze jak i drugim i nikt nie widział problemu. Co by nie powiedzieć to obecnie niekomiksowe części ,,KD'' są tak słabe, że lepiej by tam było dać jakieś komiksy, nawet jeśli 1-2 stronicowe.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 18, 2016, 07:42:36 pm wysłana przez Eragon »
Fan ,,majtek na głowie''. :D

Offline kaczogród

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #621 dnia: Luty 05, 2016, 08:40:22 pm »
Jako, że ciągle nie ma oficjalnego potwierdzenia redakcji, żadnej wiadomości w internecie  (po za wpisami na Facebooku w prywatnej wiadomości ) przejścia Kaczora Donalda w formułę miesięcznika to istniej światełko nadzieje że redakcja sama jeszcze nie wie co zrobić ( lub decyzję podjęła niedawno) że badają rynek i obserwują jak się sprzeda Kaczor Donald jako czterotygodnik 48 stron za 9,99 zł/7,99 zł i w związku z tym jeśli sprzedaż będzie wysoka ( a znaczny spadek sprzedaży w 2015 r. jest faktem ) to może pismo powróci do formuły dwutygodnik lub jako miesięcznik zwiększy liczbę stron.  TYLKO WZROST SPRZRDAŻY = KUPOWANIE KD może przyczynić się do wzrostu jego poziomu, więc jeśli jeszcze nie kupiliście numerów 1 i 2 z tego roku to ZRÓBCIE! Nawet jeśli od dawna już nie kupujesz KD, choćby z sentymentu,  z poczucia kaczofańskiego obowiązku. Nawet jeśli kolejnych numerów już nie kupicie to wasz gest ma znaczenie . To tylko 10 zł :) Wspierajmy redakcję w tych trudnych czasach.  Tylko tak redakcja zobaczy, że jest zainteresowanie. A komiksy w dwóch numerach z tego roku są wcale nieźle.  To nie będą źle wydane pieniądze. A, więc DO KIOSKÓW!   
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2016, 08:43:44 pm wysłana przez kaczogród »
tertium non datur

Offline 8azyliszek

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #622 dnia: Luty 05, 2016, 11:06:19 pm »
E tam - lepiej odłożyć kasę na Marvele lub DC - tyle fajnych albumów teraz wychodzi. Albo dołozyć 6 zł i kupić se Giganta. Sorry ale w tej formie i za tą cenę Kaczor Donald nie ma racji bytu.

Offline kaczogród

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #623 dnia: Luty 05, 2016, 11:31:55 pm »
Jaką formę  (cena, częstotliwość, ilość stron, strony redakcyjne, papier, dobór komiksów itp.) uważałbyś za właściwą/pożądaną?  Ja osobiście (ale realistycznie) widziałbym kd jako dwutygodnik 48 stron w tym : 36 stron samych komiksów (przewaga komiksów długich co najmniej 12 stronicowych,  oprócz nowych komiksów np. tenpagery barksa,  duńskie komiksy z lat 90, więcej music komiksów )+ 2 strony okładki (ale nie robionej pod gadżet ) przedniej (a w niej wstęp od redakcji ala mój komputer) + 1 strona spisu treści z paskiem komiksowym pod nim + 2 strony figle figlarzy + 1 strona kurier kaczogrodzki + 1 strona reklamy + 1 strona łamacz głowy + 1 strona puchar za suchar + 2 strony artykuł komiksowy typu jakiś quiz,  postacie, twórcy komiksów,  seriale i filmy Disneya,  jak narysować myszkę miki itp + 1 strona okładki końcowej z okładką następnego numeru i kadrem z jakiegoś komiksu z krótkim opisem.  Brak gadżetu (raz do roku kalendarz komiksowy za 9,99 zł ). Raz do roku numer grubszy 64 stron z dłuższym komiksem rosy lub barka lub vicara, roty, ferioliego, van Horna itp. za 9,99 zł  (prezent : plakat ). Połączona prenumerata gigant + kd . Sprzedaż nie sprzedanych numerów kd w internecie. Papier ala lata 90.
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2016, 11:35:15 pm wysłana przez kaczogród »
tertium non datur

Offline 8azyliszek

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #624 dnia: Luty 06, 2016, 08:24:58 am »
Cena, cena, cena.
KD jest za drogi. Porównując go z Gigantem (nawet za ...one 16 zł), KD przegrywa na każdym polu. Nie opłaca się wydawać na tą cieniznę 10 zł. No f@#%&g way.

Offline radef

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #625 dnia: Luty 06, 2016, 08:51:07 am »
A widzisz, a ja kupuje, choć nie wszystkie, tylko wybrane, zeszytówki IDW. Powiesz "16 złotych, za mniej stron niż w KD". Ale tak wydanego komiksu Disneya nie uświadczę w Polsce
To mam do ciebie pytanie, liczący stronozłotówki, dlaczego opłacalne jest kupowanie WKKM, które mają po 100 stron i kosztują 40 złotych, a kupowanie KD, które ma 32 strony komiksów i kosztuje 10 złotych, jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto. To ja mam propozycje do Egmontu! Niech wydaje Marvele w formacie Giganta! Będzie taniej!
Czytaj Kaczą Agencję Informacyjną - http://www.komiksydisneya.pl/
Kupuj na Book Depository wspierając KAI - http://www.bookdepository.com/?a_aid=kaczaagencja

Offline 8azyliszek

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #626 dnia: Luty 06, 2016, 11:43:39 am »
@UP
Krótko - bo 100-stronnicowe tomy WKKM to niechlubne wyjątki, a KD co numer jest taki sam. Nie powinno się deprecjonować 120 tomowej kolekcji, tylko dlatego, że 5 tomów miało zaledwie 100 stron. Tym bardziej, że średnia to ~160, a wiele miało jeszcze więcej.

Dłużej - ja wcale nie mówię, że się opłaca kupować komiksy. Jakiekolwiek. To tylko zachciewajka, która do życia nie jest koniecznie potrzebna. Dla mnie jest to już nałóg. :) I wydaje na niego zdecydowanie za dużo pieniędzy. A skoro każda złotówka się liczy, muszę odrzucać słabsze wg mnie pozycje. KD nie kupuję już od 15 lat. Bo podrożał, bo zaczął wrzucać słabe dodatki, bo jego zawartość się pogorszyła wg mnie. A jeśli mam alternatywę, która jest podobnej jakości, ale oferuje więcej za proporcjonalną cenę - to ją biorę. KD za 4-5 zł przy ciągle tych samych 48 stronach co w 1994 roku miał dla mnie sens. Za10 zł wg mnie już go nie ma.

I przestań mi ciągle zarzucać że przeliczam strony za złotówkę. To jest nieprawda. Ja oceniam komiksy całościowo. Każdy konsument kupujący dowolny produkt to robi. I tak z checią kupię chleb za 2 zł. Ale jak ktoś za jeden bochenek zażąda 8 zł, to mu podziękuję. WKKM jest dla mnie ciagle opłacalne. Grube albumy komiksowe za ok 40 zł z 150-200 stronami są dla mnie opłacalne. Ale jeśli ktoś żąda więcej niż przewiduje mój zdrowy rozsądek, to posyłam go na drzewo.

Komiksy powinny być tanie. Od swoich narodzin w latach 30-tych zawsze takie były. I ja się tego będę trzymał. I nie będę przepłacał. Albo robił to jak najrzadziej.

Offline radef

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #627 dnia: Luty 06, 2016, 12:00:03 pm »
A jeśli mam alternatywę, która jest podobnej jakości, ale oferuje więcej za proporcjonalną cenę - to ją biorę.
Gigant dla mnie NIE jest alternatywą dla KD. To dwa różne światy. Komiksu wydanego w Gigancie nie uświadczysz w KD i na odwrót. To tak jakby porównywać komiksy dla dzieci Marvela i głównego Marvela. To dwa różne światy. Alternatywa byłaby, gdyby był KD, i nie wiem KD Wydanie Specjalne 80 stron samych komiksów za 10 czy 15 złotych. A to zupełnie dwie inne rzeczy.
Komiksy powinny być tanie. Od swoich narodzin w latach 30-tych zawsze takie były. I ja się tego będę trzymał. I nie będę przepłacał. Albo robił to jak najrzadziej.
Gdzie komiksy są tanie? W USA? Najlepszy żart roku.
W ciągu ostatnich 20 lat przeciętny zeszyt zdrożał o 60%, obecnie zeszyty zawierające 20 stron kosztują 4 dolary.
Nie wiem czy już się tego dowiedziałeś, czy dopiero teraz się dowiadujesz, ale komiksy to niestety niszowe i drogie hobby. A kupowanie tylko tego co najtańsze daleko cię nie zaprowadzi. Bo przecież europejskie komiksy nie spełniają twoich wymagań cena/strony.
« Ostatnia zmiana: Luty 06, 2016, 12:35:05 pm wysłana przez radef »
Czytaj Kaczą Agencję Informacyjną - http://www.komiksydisneya.pl/
Kupuj na Book Depository wspierając KAI - http://www.bookdepository.com/?a_aid=kaczaagencja

Offline 8azyliszek

Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #628 dnia: Luty 06, 2016, 12:16:46 pm »
Gigant dla mnie jest alternatywą dla KD.


Dla mnie też, więc nie wiem o co się kłócimy.

Ale tym drugim zdaniem to mnie wpieniłeś. Może w Polsce to ciągle była i jest niszowa rozrywka. Ale od pierwszego Supermana w USA to był fenomen, który czytały miliony. Potem wraz z rozwojem innych środków przekazu i rozrywki, rzeczywiście sprawy się pogorszyły. Ale dalej jest to tam powszechna forma rozrywki.

A co do 4 dolarów za 24 stronnicowy zeszyt - to kwestia siły nabywczej. Amerykanie więcej zarabiają i cena komiksu mimo wszystko jest skalkulowana tak, że to dalej jest dla nich niewielki wydatek. Gorzej jest w Polsce, gdzie w stosunku do naszej siły nabywczej i zarobków płacimy więcej za komiksy niż Amerykanie czy Zachodni Europejczycy. to paradoks ale tak jest - biedniejsi płaca więcej.

Offline kuba g

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 949
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • a fuel injected suicide machine
Odp: Kaczor Donald
« Odpowiedź #629 dnia: Luty 06, 2016, 12:31:59 pm »
Uwierz mi, amerykanie non-stop narzekają na ceny ich komiksów, zwłaszcza zeszytowych. To są naprawdę wysokie ceny nawet przy ich potencjalnie lepszych zarobkach. Polecam pogadać z ludźmi, a jak nie ma się możliwości to chociażby o tym poczytać, a nie imaginować.


Spadki sprzedaży o połowę między pierwszą połową lat 90 do początku 00, początek tej dekady już przy ćwierci rynku. Te ceny nie biorą się z kosmosu, komiksy kupują tysiące, nie miliony.
perły przed wieprze