trawa

Autor Wątek: Najlepsi wodzowie  (Przeczytany 19325 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline YaSiErS

Najlepsi wodzowie
« dnia: Czerwiec 17, 2007, 05:33:50 pm »
Ano, chcialem zalozyc alternatywny temat do widocznego obok. :]
Co o tym sądzicie??
Moje zdanie: Atylla.
Mimo swojego małej wiedzy teoretycznej (jako że był "barbarzyńcą"), był świetnym dowódcą swoich wojsk. Wyprowadził na naprawde wysokie miejsce swoj lud. Najgorsze jest to iż jest o nim tak mało źródeł historycznych. Jest wodzem niedocenianym, ale ciągle wielkim. Niestety zgubiła prawdopodobnie, według podan, jego słabość do niewiast ;)
Tutaj druga część dyskusji:
Na rzezbach byl przedstawiany jako typowy barbarzynca. Brzydki, poznaczony bliznami, obrośnięty "futrem".
Czy zgadzacie sie z tym osądem Rzymian?? Bo Teoretycznie w Ten sposób traktowali oni każdego obcego z poza Imoerium.
Czy hunowie byli naprawdę plemieniem brzydkich małpoludów bez mozgu, którym jednak sprzyjał los, jak głosiła rzymska propaganda.
A moze byli krajem tak dobrze rozwinietym by moc pokonac rzymian.
Swiadczyloby to wtedy o ich umiejetnosciach bitewnych, niezlego pomyslunku jak wykorzystywac sprzęt z tamtego okresu by zdobywać mista i inne punkty opooru Rzymskiego??
Wedlug mnie niemozliwe jest by Rzym był aż tak zdeprawiony, skorumpowany, i zepsuty by móc dac się pokonać jakimś "potworom z bagien".
Te" potwory z bagien" musiały byc naprawde mądre, mieć wysoko rozwiniętą technikę, bądź mieć wspanialeeeeego wodza.
Wasze opinie

Pozdrawiam

Offline Presto

Najlepsi wodzowie
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 17, 2007, 08:48:18 pm »
Wg mnie Rzymianie po prostu bali się Atylli i dlatego oczerniali go na rzeżbach. A co do blizn i wlosow to mysle ze mogl tak wygladac, w koncu byl wojownikiem. Mysle ze zasluguje na miano JEDNEGO z najlepszych wodzow. Ogolnie uwazam ze termin "barbarzynca" nie powiniem oznaczac tego samego co "huligan, lobuz, hultaj" itp. Taki wizerunek stworzyli tym plemionom rzymscy bogacze, obawiajacy sie ich. No i to chyba wsio! Nie mam swojego ulubienca bo w tematach historii musze sie douczyc, bo nie wiem za duzo. POZDROOO!  8)
Masz prawo do życia.
Masz obowiązek śmierci.

Offline Jaskier

Re: Najlepsi wodzowie
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 17, 2007, 11:09:26 pm »
Cytat: "YaSiErS"
Ano, chcialem zalozyc alternatywny temat do widocznego obok. :]
Co o tym sądzicie??
Moje zdanie: Atylla.
Mimo swojego małej wiedzy teoretycznej (jako że był "barbarzyńcą"), był świetnym dowódcą swoich wojsk. Wyprowadził na naprawde wysokie miejsce swoj lud. Najgorsze jest to iż jest o nim tak mało źródeł historycznych. Jest wodzem niedocenianym, ale ciągle wielkim. Niestety zgubiła prawdopodobnie, według podan, jego słabość do niewiast ;)
Tutaj druga część dyskusji:
Na rzezbach byl przedstawiany jako typowy barbarzynca. Brzydki, poznaczony bliznami, obrośnięty "futrem".
Czy zgadzacie sie z tym osądem Rzymian?? Bo Teoretycznie w Ten sposób traktowali oni każdego obcego z poza Imoerium.
Czy hunowie byli naprawdę plemieniem brzydkich małpoludów bez mozgu, którym jednak sprzyjał los, jak głosiła rzymska propaganda.
A moze byli krajem tak dobrze rozwinietym by moc pokonac rzymian.
Swiadczyloby to wtedy o ich umiejetnosciach bitewnych, niezlego pomyslunku jak wykorzystywac sprzęt z tamtego okresu by zdobywać mista i inne punkty opooru Rzymskiego??
Wedlug mnie niemozliwe jest by Rzym był aż tak zdeprawiony, skorumpowany, i zepsuty by móc dac się pokonać jakimś "potworom z bagien".
Te" potwory z bagien" musiały byc naprawde mądre, mieć wysoko rozwiniętą technikę, bądź mieć wspanialeeeeego wodza.
Wasze opinie

Pozdrawiam



skwituję to gromkim GÓWNO PRAWDA :)

fenomen pokonywania lepiej rozwiniętych cywilizacji przez plemiona koczownicze jest stary jak świat i trwa aż do rozpowszechnienia się broni palnej, która dała cywilizowanym ludom taką przewagę, że masa koczowniczych wojowników nie była w stanie przechylić już szali zwycięstwa na swoją stronę. tyle o koncówce postu, jesli zaś chodzi o samego Attylę to zgube przyniosła mu nie kobieta a przegrana sromotnie bitwa. jego geniuszu też nie sposób wyczytać ze źródeł i w porówaniu do mongolskich chanów ze średniowiecza nie wydaje się zbyt rozgarnięty.

Offline balum

Najlepsi wodzowie
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 18, 2007, 11:42:35 am »
Atylla miał fuksa, bo był wodzem licznych i bitnych plemion, do tego zdeterminowanych w złupieniu bogatej cywilizacji. W jego dowodzeniu zas trudno znaleźć znamię geniuszu. Przegrał na polach kataulijskich i dał nogę spod Rzymu. Zas jego państwo szybko rozpadło się a pył.

Offline Sirius

Najlepsi wodzowie
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 18, 2007, 05:26:44 pm »
Też nie uważam Atylli za "wybitnego wodza, światowego formatu" ale pewnie się mylę bo wiem o nim tylko trochę więcej niż ze szkoły.

Ja za dobrego, może nie wodza, ale taktyka uznałbym Ignacego Prądzyńskiego. Jego plany były śmiałe i mogły przynieść kilka świetnych zwycięstw.Jednak przywódcy powstania listopadowego albo bali się uderzyć na Rosjan i albo co gorsza zaczynali wprowadzać jego plany w życie i w połowie rezygnowali.

Jednym z lepszych polskich oficerów  tamtego okresu  był też Bem. Chyba jedyny dowódca w Kongresówce, który potrafił dowodzić artylerią na europejskim poziomie.
I don't care for this world anymore
I just want to live my own fantasy

Offline OT

Najlepsi wodzowie
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 19, 2007, 01:07:45 pm »
Attyla - dobry wódz? :roll: Poprowadzić hordy barbarzyńców na bezbronną ludność lub na nieliczne/z małymi morale/źle dowodzone legiony i spalić wszystko za sobą każdy umie. Pod Troyes (albo na Polach Katalaunijskich) nieźle dał ciała - Hunowie z ataku przeszli do panicznego odwrotu przez śmiały atak Wizygotów. To najlepszy dowód na to, że "Bicz Boży" nie potrafił wczuć się w sytuację i zapanować nad złymi sytuacjami. Do tego zły logistyk, czego dowodzi oblężenie Rzymu - w szeregach huńskich zapanował głód.
Prądzyński - wg mnie najlepszy dowódca z czasów listopadowego. Do jego zwycięstw na pierwszym miejscu trzeba zaliczyć Iganie.
Bem - uratował sytuację pod Ostrołęką, a potem nieźle dowodził na Węgrzech.
Gadacie o jakimś Hunie, który umiał tylko mieczykiem machać i "marnych" Polaczkach, a to przecież temat o najlepszych wodzach!!! Gdzie tu Napoleon, Hannibal, Cezar, Gustaw II Adolf?
img]http://images27.fotosik.pl/27/0e350e50e340cbb1.gif[/img]

Offline X.Viktor

Najlepsi wodzowie
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 21, 2007, 09:08:55 am »
Bezapelacyjnie najlepszym wodzem był Józef Stalin. Dowodem tego jest zmiana społeczna jaka zaszła w trakcie II WŚ w Rosji oraz sukcesy odniesione w tejże wojnie...cieszmy się, że nie byl przywódcą Niemiec, bo mogloby to sie jeszcze gorzej dla nas skończyć.

Jeśli zaś chodzi o najlepszego dowódce obstawiałbym Sikorskiego. Ale tak na dobrą sprawę każdy, który dał wkład do zbioru taktyk i pomysłów, wprowadzając je na pole walki zasługuje na to miano.
łabi niech szczezną i dopomóc im jeszcze trzeba do tego i niechaj będzie to pierwsze prawo miłości bliźniego!

Offline Jaskier

Najlepsi wodzowie
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 21, 2007, 10:36:50 am »
Cytat: "X.Viktor"
Bezapelacyjnie najlepszym wodzem był Józef Stalin. Dowodem tego jest zmiana społeczna jaka zaszła w trakcie II WŚ w Rosji oraz sukcesy odniesione w tejże wojnie...cieszmy się, że nie byl przywódcą Niemiec, bo mogloby to sie jeszcze gorzej dla nas skończyć.
to żart jakiś? :)

Offline Dr.Crane

Najlepsi wodzowie
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 21, 2007, 04:19:55 pm »
Jozef Stalin byl moze genialnym politykiem ( a moze tylko politykiem chorym na polityczna schizofrenie) ale nie wodzem..
ever see the sky, never touch the sun, nothing more left but run run run...

Offline Barnie

Najlepsi wodzowie
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 21, 2007, 08:32:12 pm »
Stalin odnosił sukcesy na wojnie bo był w stanie ciągle rzucać mnóstwo mięsa armatniego na front, na co nie mogli sobie pozwolić np. Brytyjczycy.

Co sądzicie o Saladynie? 8)

Offline Dr.Crane

Najlepsi wodzowie
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 21, 2007, 10:47:58 pm »
I na tym ma polegac jego wielkosc??  Nie jestem pewien, ale Stalin w pewnym momencie stracil calkowicie rozeznanie w wojnie i podobno puscily mu nerwy..
ever see the sky, never touch the sun, nothing more left but run run run...

Offline Sirius

Najlepsi wodzowie
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 22, 2007, 02:54:35 pm »
Stalin bardziej nadawał by się do przeciwnego tematu z tego forum. Taki z niego genialny wódz, że był kompletnie nieprzygotowany do odparcia ataku Hitlera(mimo, że wiedział o planach) a kiedy już do niego doszło- nie dawał znaku życia. Potem w głównej mierze dzięki temu, że wermacht przegrał z mrozem, udało się odepchnąć Niemców spod Moskwy.
I don't care for this world anymore
I just want to live my own fantasy

Offline OT

Najlepsi wodzowie
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 22, 2007, 04:20:43 pm »
Cytat: "Sirius"
Taki z niego genialny wódz, że był kompletnie nieprzygotowany do odparcia ataku Hitlera


Może dlatego, że sam planował atak na Zachód :roll:
Stalin to żaden wódz - nie miał pomysłu na wojnę w '41 prócz "ani kroku w tył".
img]http://images27.fotosik.pl/27/0e350e50e340cbb1.gif[/img]

Offline Sirius

Najlepsi wodzowie
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 22, 2007, 08:26:42 pm »
Rozumiem, że sam mógł planować atak ale to chyba nie oznacza, że przestał interesować się co robią Niemcy przy jego granicach i skoro chciał atakować musiał wiedzieć jakimi siłami dysponują a chyba nie tylko wierzyć, że Hitler jest dobrym sojusznikiem i nie zostawił na wschodzie swoich wojsk.

Nie mógł być aż tak głupi żeby wierzyć, że to tylko ćwiczenia wermachtu.A czym wytłumaczyć w takim razie jego zniknięcie po ataku?
I don't care for this world anymore
I just want to live my own fantasy

Offline Lu Tzy

Najlepsi wodzowie
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwiec 22, 2007, 08:34:07 pm »
Byly dwie prowokacje, Attylla i Stalin, to ja dorzuce sobie trzecia. Filip Drugi, krol Macedonii.
W czasie wojny peloponeskiej Macedonia zmieniala swoj sojuszniczy status tak czesto i zwawo, ze gdyby Atenczycy i Lakedemonczycy mieli wtedy choragwie, to Macedonia by wygladala jak marynarz-telegrafista. Sa tabelki specjalne, pomagajace sie polapac z kim i przeciw komu byli oni w danym roku. Czyli - panstwo-smiechawka.
Filip potrafil ten burdel zorganizowac. Niczym Piotr Wielki. Moze lepiej nawet. Zaprosil Grekow. Pozwalal ich obsmiewac swoim wielmozom, ale ksztalcili ci Grecy synow i jego, i owych wielmozy. Stworzyl bardzo silne male panstwo, ktore szybko stalo sie malum silnym zabezpieczonym panstwem (akcje na polnocy, z Celtami, co to tylko upadku nieba na glowe sie boja i te pe), a potem nieduzym poteznym zabezpieczonym zalazkiem imperium.
Chlop mial pecha do kobiet. Powinien wybrac miej wredna i ambitna. Pozyl by wtedy pare dekad dluzej. A i swiat wygladal by inaczej. Duuuzo inaczej.
While shepherds watched their flocks by night
    All seated on the ground,
A high-explosive shell came down
    And mutton rained around.