trawa

Autor Wątek: najlepsza plyta Pearls Before Swine  (Przeczytany 3142 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline 612

najlepsza plyta Pearls Before Swine
« dnia: Czerwiec 21, 2007, 10:57:03 am »
no wlasnie, jak myslicie?

Offline 612

najlepsza plyta Pearls Before Swine
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 21, 2007, 10:57:35 am »
ja glosuje na jedynke, masakruje mnie za kazdym podejsciem, KVLT

Offline papiesz

najlepsza plyta Pearls Before Swine
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 21, 2007, 11:55:27 am »
biorąc pod uwagę, że trzeciej nie słyszałem, to Balaklava zdecydowanie. zwłaszcza kawałki "There was a man" i "I saw the world". i ten trochę sepleniący, nieco przećpany wokal Rappa. supcio!
nothing positive only negative

Offline 612

najlepsza plyta Pearls Before Swine
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 21, 2007, 05:12:24 pm »
swieta racja, dodac jeszcze "Images of April" i mamy najlepsze 3 waly, choc w kontekscie takiej plyty zabawa w takie wybieranie jest krzywdzaca dla calej zawartosci
ale "There Was a Man" niszczy dokumentnie, maderfaker majestersztyk, ogolnie klimat poznych lat 60, filmy z shirley temple daja muzyce tyle przestrzeni ze nic tylko lezec i sluchac

a z trzeciej szczegolnie przeciaga po podlodze pierwszy numer - z powodzeniem moglby znalezc sie na Balaklava

Offline 612

najlepsza plyta Pearls Before Swine
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 21, 2007, 07:18:59 pm »
rzuce ci na rapida za to tragedy, caluski!

Offline Lieut. Col. Bill Killgore

najlepsza plyta Pearls Before Swine
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 21, 2007, 07:34:46 pm »
to mi tez rzuc. i gdzie jest ten obiecany grind?
ćpać i ruchać

Offline 612

najlepsza plyta Pearls Before Swine
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 21, 2007, 07:47:32 pm »
dalem ci linka na gg

Offline 612

najlepsza plyta Pearls Before Swine
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 21, 2007, 08:14:31 pm »
ja mam w ogole taki plan na wakacje: pozyczam od kolegi boom boxa, wypalam Balaklava na cd-r, kupuje do boom boxa baterie i we wakacje jade na lake, postawie sobie gdzies boom boxa, dam dzwiek na full, odpale "I Saw the World" i bede podskakiwal dookola na golasa

w ogole mozna by zrobic taki zjazd forum nowej gildii, znajdziemy tylko jakas fajna lake w centrum polski, na baterie sie zlozymy co wy na to

Offline Kormak

najlepsza plyta Pearls Before Swine
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 21, 2007, 10:17:46 pm »
I będziemy jeść różne zioła?

Offline Lieut. Col. Bill Killgore

najlepsza plyta Pearls Before Swine
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 21, 2007, 10:23:05 pm »
i grzyby :)
ćpać i ruchać

Offline papiesz

najlepsza plyta Pearls Before Swine
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 21, 2007, 10:43:19 pm »
Cytat: "612"
rzuce ci na rapida za to tragedy, caluski!


danke! trzecia płyta też bardzo ładna, mniej "tajemnicza", bardziej cukierkowa ale słucha się z przyjemnością.
a, jutro postaram się zrzucić The Incredible String Band, o którym kiedyś tam mówiłem. podobny klimat imho.

Cytat: "612"
w ogole mozna by zrobic taki zjazd forum nowej gildii, znajdziemy tylko jakas fajna lake w centrum polski, na baterie sie zlozymy co wy na to


bardzo dobry pomysł!

Cytat: "Kormak"
I będziemy jeść różne zioła?


świetny pomysł! tylko będziecie mi musieli powiedzieć jakie, bo znając moje szczęście to zeżrę jakieś na rozwolnienie  :(

Cytat: "Killgore"
i grzyby


wyśmienity pomysł! nawet znam parę takich łąk!
nothing positive only negative

Offline 612

najlepsza plyta Pearls Before Swine
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 22, 2007, 07:28:59 am »
a wieczorem, kiedy zajdzie slonce, rozpalimy ognisko i bedziemy sluchac nirvany

Offline papiesz

najlepsza plyta Pearls Before Swine
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 22, 2007, 01:17:19 pm »
świetnie! może przyciągniemy tym jakieś klimaciarskie nastolatki!
byle by tylko były w miarę czyste i nie mówiły zbyt wiele.
nothing positive only negative

Offline 612

najlepsza plyta Pearls Before Swine
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 22, 2007, 09:04:33 pm »
kurcze blade rzut oka na trackiste "Use of Ashes" i zlapalem sie za glowe, przeciez zapomnialem przy tym podniecaniu sie pierwszym numerem o rewelacyjnym "Riegal" - szczegolnie moment wejscia kobiecych wokali jest tym ktory z miejsca przykuwa cala uwage sluchacza, takie odrobine bardziej melancholijne Renaissance, plus ten wokalny przekladaniec z Rappem, no po prostu CHOROBA !!