trawa

Autor Wątek: Inuyasha - prawdziwa perełka  (Przeczytany 13289 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 26, 2007, 03:35:58 pm »
bah, Inu-Yasha nawet do pięt Ranmie nie siega, ale lubię ten szalony humor pani Takahashi. niestety później zgubiły się gdzieś te śliczne tła, postacie widać ze są robione komputerowo a i sama fabuła ściele się po ziemi (o, pojawił się potwór, ale Inu-yasha ma "okres" no i Kagome musi potworowi coś uszkodzić o, jest świt, Inuyasha znowu jest sobą ciach-mach o potworze... spłukać, powtórzyć). ładne toto, sympatyczne, ale jakoś lubię takie mniej schematyczne nawalanki... ale Inuyashowe uszka sa najsłodsze na świecie :D założę sie o milion złotych, że bym zrobiła to samo co Kagome i go za te uszka najpierw złapała...
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Offline Hollow

Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 23, 2007, 10:04:48 pm »
Mnie w anime irytowały walki z jakimiś słabymi demonami po tym jak Naraku zniknoł. Wyskakiwał taki ni z gruszki ni z pietruszki, Iniyasha używał swojego miecza i koniec walki. I tak ciągle. Najbardziej podobały mi się walki z Sesshumaru. Maką swój klimat.

Offline Nakago

Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 24, 2007, 07:06:51 am »
Bo Sesshomaru ma klimat :-D. Odcinki z nim - czy się bili, czy nie - są IMO zdecydowanie najlepsze.
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline nolifesking

Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 24, 2007, 02:43:15 pm »
Ja już nie rozumiem... Dla mnie Inu to był kolejny powrót(czytałem mange a dopiero teraz oglądam anime). Najpierw oglądałem Pokemon... znudził się prędko, potem Ranma (po pierwszym odcinku sobie odpuściłem) następnie Sailor Moon (ok 24 odc i na razie nie mam ochoty ogladac). Inu Yasha natomiast strasznie mnie wkręcił.

Offline Nakago

Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 24, 2007, 03:14:29 pm »
Czego nie rozumiesz? Przecież nie ma ani jednego anime, które wszyscy by lubili - Inek nie jest wyjątkiem. Mnie się na początku podobał, ale potem wynudził mnie tak, że nie miałam ochoty dalej oglądać.
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline nolifesking

Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #20 dnia: Lipiec 24, 2007, 03:58:40 pm »
Ale mi się właśnie podoba !!
Prawda niby przerywam po kilku odcinkach czym innym np. Devil May Cry :D ale w Inu jest więcej akcji i śmiechu niż w Bleachu. To dalej są całkiem inne półki na regale. Szkoda tylko że bleach tak upada.
Cytuj
ale potem wynudził mnie tak, że nie miałam ochoty dalej oglądać.

Tak jest prawie z każdym  tasiemcem. Jakbym miał oglądać Naruto od początku też bym sobie odpuścił. Ale skoro wychodzi raz na 2 tygodnie to nie ma problemu ;]
Tasiemce trzeba dawkować. Naraz są zabójczo nudne ;]

Offline steelie

Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #21 dnia: Lipiec 24, 2007, 06:45:40 pm »

O_o Jeśli kiedykolwiek wezmę się za Inuyashę to raczej będzie to manga.

Offline Nakago

Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #22 dnia: Lipiec 25, 2007, 07:14:53 am »
Cytat: "nolifesking"
Tak jest prawie z każdym  tasiemcem. Jakbym miał oglądać Naruto od początku też bym sobie odpuścił. Ale skoro wychodzi raz na 2 tygodnie to nie ma problemu ;]
Tasiemce trzeba dawkować. Naraz są zabójczo nudne ;]

Zaczęłam oglądać Inka, jak wychodził, więc siłą rzeczy 'dawkowałam' go sobie. Ale nie pomogło. To już wolę "Naruto" i "Bleach" (poza fillerami, które zresztą ominęłam z daleka).
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline Hollow

Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #23 dnia: Lipiec 25, 2007, 03:47:37 pm »
Każda seria może się znudzić jeśli za długo trwa. Dla mnie najgorsze odcinki były gdy Naraku zniknął po walce z Seshumaru i Inyyashą. Nic nie wnosiły do fabuły i przez to bardzo się dlużyły.

Offline Syber

Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 02, 2007, 09:33:22 pm »
Ja tam nic w tym nie widze - nawet nie zaczynam tego ogladac ><" moja siostra to oglada ale ja jakos nie mam na to nastroju ><"
Trzeba mieć do siebie jakiś dystans...

Offline Deedlith_Anthy

Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #25 dnia: Luty 28, 2008, 11:01:29 am »
Nie lubię tej serii. Według mnie jest ona zdecydowanie przereklamowana....Z prac pani Takahashi już bardziej lubię Ranmę. Najbardziej chciałabym poznać 'Urusei Yatsurę", bo czuję, ża ta eria mogłaby mi się naprawdę spodobać...jednak nie ma na to szans.
Wracając do Inuyashy.Zgadzam się z opinią, że jest to "Dragon Ball for girls". Sama seria niczym mnie do siebie nie przekonuje, a fanki ("zOMG Sesshoumaru iz zo sexy!!!!1111" ,"Hot Inuyasha x Sessho-kun yaoi!!1111",{wspomniałam, że nienawidzę yaoi i shonen-ai w każdej formie?}, "Seshoumaru is MINE! Im his fangirll!11111") tylko pogorszają sprawę.
Mówiąc krótko-powiedziałam NIE Inuyashy,a  on posłuchał.
"Wiele można powiedzieć o nieskończonym miłosierdziu Boga, ale jak przyjdzie co do czego,
to przytomny aptekarz jest więcej wart."

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #26 dnia: Luty 28, 2008, 04:52:57 pm »
że yaoi, to rozumiem, bo oglądanie czyjegoś seksu nie jest na mojej liście "to do", niezależnie od płci... ale shounen ai? jeju, miłość sie trafia różnym osobom, czasami są tej samej płci.

no, chyba, że mówimy o shounen "pseudo" ai czyli takich "omgomgomg, oni są smexy, na pewno są w sobie zakochani" - takiemu czemuś mówimy stanowcze NIE! tak jak w tym przypadku - nawiedzone fanki do wora i do piwnicy ><
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Offline Deedlith_Anthy

Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #27 dnia: Luty 28, 2008, 09:57:48 pm »
Nie, nie jestem homofobem, mówie od razu- nie dość, że nie mam absolutnie nic parom homoseksualnym, to wręcz wkurza mnie nagonka na takie osoby-w końcu nie robią niczego złego i mają prawo do szczęścia jak wszyscy.
Po prostu mangi shonen-ai wybitnie mnie nie ciągną i jakoś nie widzę w nich niczego ciekawego dla mnie  :D
Natomiast "pseudo shonen ai" wbija mnie w tryb morderczy, zwłaszcza, gdy ktoś próbuje mnie przekonać, że Zack i Cloud z FFVII są w sobie zakochani, Cloud kocha Sephirotha, Seshoumaru Inuyashe, Naruto Sasuke itd
"Wiele można powiedzieć o nieskończonym miłosierdziu Boga, ale jak przyjdzie co do czego,
to przytomny aptekarz jest więcej wart."

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #28 dnia: Luty 29, 2008, 07:15:55 am »
Ah, Deedlith, wybacz, poprzedni post pisałam, zanim przeczytałam, że lubisz Utenę, więc za jakiekolwiek insynuacje nieświadome przepraszam :)

Tak, zdecydowanie oglądanie obrazków, gdzie Mustang obmacuje Edzia (albo jeszcze gorszych... Edzio obmacuje brata w jego "zbrojowej" postaci... brrr), wciskanie kitów, że Naruto i Sasuke są zakochani (do diaska, to, że ktoś jest ważny dla Ciebie NIE oznacza, że masz ochotę wskoczyć z nim do łóżka - ja bym musiała z połową dziewczyn z moich studiów sypiać!). Szczerze, to chyba tylko raz natrafiłam na mądre shunen-ai. Ja generalnie nie przepadam za historiami o miłości, wolę, żeby się bili :)

I to właśnie sprawia, że mogę sięgnąć po mangę Inu-Yashy. Mangę, bo anime shounenowe mnie odrzuca na kilometr, skoki trwające kilka sekund i takie tam - nie, to nie dla mnie. Przeczytać, to jest to.

Niestety, manga Inu-Yashy jest dużo gorsza od takiego na przykład Ranmy, przede wszystkim robi się schematyczna (albo Inu ma "okres", albo Kagome jest ranna albo coś ale zawsze im sie udaje), znika dowcip (brakuje mi tego "siad"). Tła są generowane komputerowo, zaczynam podejrzewać, że całość to jeden wielki random generic...

Ale pierwsze 10 tomów jest fajne :)
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Offline Deedlith_Anthy

Inuyasha - prawdziwa perełka
« Odpowiedź #29 dnia: Luty 29, 2008, 12:04:28 pm »
Mnie nawet właśnie pierwsze dziesięć(albo prawie dziesięć-nie pamiętam, do którego doczytałam pożyczone od megafanki Inuyashy tomiki) jakoś nie zachwyciło, to znaczy-manga w porządku, ale nic specjalnego  :) a jak fanki zaczęły mnie wnerwiać, to już wogóle...
Fullmetala też czytałam jakieś 6 tomów i też mnie szczególnie nie powalił, pewnie dlatego, że ta seria ma tyyyyle piszczących nad Edziem fanek(1 megafanke marzącą, żeby być dziewczyną Eda mam koło siebie :) moja przyjaciółka też bardzo lubi FMA, ale ona nie jest aż tak wielką fanką).
Cóż, ta pierwsza przyjaciółka(a jest w moim wieku) już ogląda yaoi(tak, yaoi) i obawiam sie, że takie z Edem i jego bratem(lub Mustangiem, którego chyba najbardziej polubiłam z całej FMAlowej paki) jest szczytem marzeń.
BTW, za najgłubsze dopatrywanie yaoi uważam takie,jak u Mustanga, tzn "jest kobieciarzem, więc napewno celowo krzywdzi kobiety, bo ich nienawidzi i marzy o męskich ramionach, tylko jeszcze o tym nie wie!!!11"(autentyczna argumentacja  :lol: ). Pomijając głupotę takiego stwierdzenia, FMA nie jest na tyle skomplikowaną mangą, żeby autorka robiła takie psychologiczne numery postaciom  :badgrin:
"Wiele można powiedzieć o nieskończonym miłosierdziu Boga, ale jak przyjdzie co do czego,
to przytomny aptekarz jest więcej wart."