trawa

Autor Wątek: nie tylko polskie wydania :)  (Przeczytany 25306 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #15 dnia: Lipiec 11, 2007, 07:50:16 am »
Nakago, zwracam honor, FY to harem*. reverse harem by być dokładnym... niemniej jednak miałam rację co do samego haremu - harem to harem, bez podziału na shojo-shounen. domyślnie jeśli jest więcej facetów to pozycja jest dla babeczek, a jeśli fruwają majty to dla facetów, ale sam harem istnieje jako osobna kategoria (tu wstawić miejsce na protesty, że wszystko jest albo shojo albo shounen albo dla widzów starszych, niezależnie od podgatunku  :roll: )

"Harem is a term used to describe Japanese works wherein a single average male character is surrounded by numerous attractive females, most of whom are romantically interested in the main character. The term 'harem' is generally not used by itself, but as an adjective to the medium (such as harem anime or harem manga).
The opposite of the standard harem genre, in which one girl is surrounded by numerous males, occurs more rarely and is sometimes referred to as reverse harem or male harem."

chciałabym jednak przypomnieć, zę temat dotyczy pozycji nie wydawanych w Polsce, a nie ustalania definicji >,<

*jednak sama przyznasz, że z Ouranem to tak naciągane trochę - przede wszystkim mamy tylko 2 facetów "romantically interested in the main character", a nie całe stadko, przy czym jeden to tak jakby z przypadku i bardziej po to, by podkreślić fakt, że zaczyna wychodzić z symbiozy z bratem... sama idea Host Clubu jest parodią i ciężkim nabijaniem się z fangirls, które wszędzie doszukują się yaoi i chcą wieść życie rodem z mangi, nieważne, że to tylko na pokaz. bohaterowie ODGRYWAJĄ harem, a nie są haremem ><
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 11, 2007, 03:21:47 pm »
Cytat: "Louise"

Wręcz przeciwnie. Ja wyraźnie mówię, że Claymore zawiera wątki shoujo-ai.

I tak przy okazji. W Claymore nie ma shoujo-ai, przecież nawet autor tak twierdzi. :roll:


Brawo, znalazłaś dwa arty totalnie nie związane z treścią mangi i co z tego? Znajdź coś takiego w mandze. Wtedy będzie można powiedzieć o scenach shoujo-ai, a o wątkach to nawet nie wspominaj.

Offline Louise

  • Redakcja KZ
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 546
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 12, 2007, 08:45:44 pm »
Cytat: "Wilk Stepowy"
Brawo, znalazłaś dwa arty totalnie nie związane z treścią mangi i co z tego? Znajdź coś takiego w mandze. Wtedy będzie można powiedzieć o scenach shoujo-ai, a o wątkach to nawet nie wspominaj.

 
Daleko szukać nie musiałam. Autor zamieścił je na okładkach, wystarczyło zeskanować.
Widzę, że “wątki” to kolejne obok yuri i shoujo-ai zakazane słowo :p
Przykłady? Miałeś w poprzednim poście. Kolejnych dawać nie ma sensu. Skoro przyznajesz, że nie widzisz różnicy między komiksami stricte należącymi do danego gatunku, a zawierającymi jedynie jego elementy, to cokolwiek bym tu nie wkleiła to dla Ciebie i tak będzie zbyt skomplikowane. A recenzja Claymore'a w Yuri Shimai, gdzie relację Theresa-Claire nazwano romantyczną to już chyba w ogóle skandal?

A wracając do głównej dyskusji...

Cytat: "Dembol_"
Naprawdę niewielu jest tak bardzo na nie ciętych jak np. mangowcy na komiks niejapoński (oprócz yareckiego, lol) i większość jest otwarta na dobre pozycje.

 
Bawi mnie ta "ciętość" mangowców na wszystko co nie-japońskie. Raz, że umyka im spory kawałek komiksowego światowego dorobku, a dwa udowadniają w ten sposób swoją hipokryzję (co widać choćby na przykładzie Batmana Otomo -  Japończyk, ale popełnił blamaż rysując Batka. Sprzedał się Amerykanom ;) ).
Taka postawa jest dla mnie zupełnie niezrozumiała. To, że przygodę z komiksem rozpoczęłam od komiksu europejskiego nie znaczy, że muszę się ograniczać jedynie do tego rynku. Tak samo fakt, że zajmuję się przede wszystkim obecnością safistek w komiksach, nie wymusza na mnie zainteresowania wyłącznie yuri. Bo tak samo jak w komiksie japońskim, tak i np. w amerykańskim lesbianizm jest obecny, choć często w zupełnie innym ujęciu. Kontakt z produkcjami japońskimi pozwolił mi na poznanie kilku naprawdę genialnych tytułów i nawiązanie kontaktów z twórczyniami. Ale to samo dają mi również inne rynki. Nie wiem więc w czym Japończycy mają być lepsi od pozostałych twórców.  

Cytuj
Jak dla mnie 20-latek z kilkuletnim stażem w mandze jarający się kolejnym klonem Love Hiny nie jest czymś normalnym. Gusta powinny dojrzewać z ludźmi. Też kiedyś jarałem się Naruto czy uznawałem Love hinę za szczytowe osiągnięcie japońskiej animacji, ale to było dużo lat temu gdy zaczynałem w tym biznesie. Teraz sam jestem dziadkiem i cóż innego mógłbym dać mojemu wnukowi jeśli nie Naruto czy Love Hinę, ale sam wolę co innego.


Mandra zaliczyła wpadkę z Yongbi i Chonchu, historiami zdawałoby się strawnymi dla róznych grup wiekowych. Hanami bierze się za Suppli, którego tematyka może nie przypaść do gustu. Ciekawa jestem czy wydanie po latach innego z komiksów Otomo, np. Legend of Mother Sarah albo antologii jego prac miałoby taki sam odzew jak Akira?

Cytuj
Tradycyjne Japońskie wydania są zbliżone do naszych (obwoluta, rozmiary i papier różne), ale częściej mają kolorowe strony i inne bajery (pin-upy), których u nas próżno szukać (może poza Vagabondem).

   
Te po 390 jenów kolorowych stron i pin-upów raczej nie mają. Przynajmniej ja się z tym nie spotkałam. Podobnie te o nieco większym formacie, a konkretnie spod szyldu Young You i Feel Comics.

Cytat: "norbs"
Nie ze jest droższy od polskiego (dwukrotnie) a do tego jeszcze go zflipowali żeby się czytało po amerykańsku. (z lewej na prawa)

 
Jako, że jestem zwolenniczką wydań oryginalnych to raczej rzadko kiedy kieruję się ceną. Wolę niedojeść ale kupić komiks, nawet gdyby miał kosztować 300 zł za 18 stron (jak np. doujiny Yamady :) ).

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 13, 2007, 07:37:06 am »
Cytat: "Louise"

Daleko szukać nie musiałam. Autor zamieścił je na okładkach, wystarczyło zeskanować.
Widzę, że “wątki” to kolejne obok yuri i shoujo-ai zakazane słowo :p
Przykłady? Miałeś w poprzednim poście. Kolejnych dawać nie ma sensu. Skoro przyznajesz, że nie widzisz różnicy między komiksami stricte należącymi do danego gatunku, a zawierającymi jedynie jego elementy, to cokolwiek bym tu nie wkleiła to dla Ciebie i tak będzie zbyt skomplikowane. A recenzja Claymore'a w Yuri Shimai, gdzie relację Theresa-Claire nazwano romantyczną to już chyba w ogóle skandal?


No bo relacja była romantyczna, ale gdzie tam yuri czy shoujo-ai :?: Teresa zginęła na długo przed tym nim ich związek mógł wejść w taką fazę (i nie oznacza, że koniecznie musiałby wejść), a relacje między nimi nie miały nic wspólnego ze yuri (chyba że miłość między matką i córką też podciągniemy pod yuri - bo przecież kobiety i darzą się uczuciem). Nie ma to jak na podstawie dwóch artów budować niestworzone teorie :roll:

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 13, 2007, 08:17:11 am »
hm, japońscy twórcy absolutnie nie są lepsi od innych, ba, powiedziałabym, zę w wielu przypadkach ich prace cierpią z powodu specyficznego kulturowego "zamknięcia". jednak ja wybieram głownie te pozycje, gdyż najnormalniej w świcie pasuje mi ta estetyka. jednym pasuje Picasso, mnie gładkolicy chłopcy, jak to złośliwcy określać lubią.

komiks przede wszystkim ma dostarczać mi rozrywki, a rozrywka to dla mnie dobra historia, nieważne jak rysowana... no ale jeśli w dodatku jest przyjemna dla oka, to czemu nie? zwłaszcza, że można znaleźć dużo ciekawych pozycji wlaśnie utrzymanych w tej estetyce kulturowej.  mamy jednak całkiem niezły rozrzut: słodko-naiwna kreska Adachiego, klasyka Otomo, ciążkie, graficznie przesycone kadry Tsutomu Nihei, niesmiertelny Tezuka, mój ulubiony Tsutomu Takahashi... do wyboru do koloru graficznie, a przy tym kilkanaście naprawdę dobrych historii.

Sztandarowym przykładem może być mój stosunek do tego nieszczęsnego Claymore - historia świetna, dobrze przedstawiona, przeczytałam jednym tchem, choć irytowały mnie nieproporcjonalne twarze (czoło zaczynające się od czubka głowy, szeroko rozstawione oczy, dziwne "pypciowate" usta - nie mój gust). jednak historia i bohaterki na tyle ciekawe, że połknęłam i już. Angel Densetsu z kolei budzi w e mnie dreszcze i nie wyszłam poza pierwsze dwa rozdziały.
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Offline Nakago

nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #20 dnia: Lipiec 13, 2007, 04:07:00 pm »
Cytat: "Louise"
Te po 390 jenów kolorowych stron i pin-upów raczej nie mają. Przynajmniej ja się z tym nie spotkałam.

Miewają. Może nie tyle kolorowe strony z komiksem, ale kolorowe strony przed komiksem (rodzaj 'wkładki' przed stroną tytułową). Nie mówię, że wszystkie tak mają, ale niektóre owszem (w tej chwili pamiętam jedynie "Full Moon o Sagashite" z takimi 'plakacikami'; BSSM z naklejkami AFAIR nie była wiele droższa...).

Mangowcy, którzy świata poza m/a nie widzą, to IMO margines. Tak ich, przynajmniej, należy traktować. Nawet jeśli jest to margines większy, niż tekst... Osobiście zaczynałam od komiksów polskich i do tej pory mam sentyment dla "Kapitana Żbika", że o "Kajku i Kokoszu" czy Kleksie nie wspomnę. Komiksem kultowym pozostaje dla mnie czarno-biała wersja "Szninkla" - to było moje pierwsze zetknięcie z tak poważną, wręcz filozoficzną, historią rysunkową. Nadal bardzo lubię "Thorgala", którego kolejne tomy kupuję. Podoba mi się "Hugo", choć to przecież bajeczka dla dzieci. A co poniektóre teksty z "Tytusa, Romka i A'Tomka" cytuję do dziś, jak mnie napadnie :-D ("Do-sol-mi" :lol:, "Tytusowi wyrósł fioł", "Fizjonomia znaczy twarz", "Chwila trwa trzy momenty").

A jednak, ogólnie rzecz ujmując, wolę mangę. Dlaczego? Dlatego, przede wszystkim, że rozpiętość tematów mnie powala. Nie znam innych komiksów o sporcie. Albo o gotowaniu. O romansach nie wspominając :-p. Komiks europejski i amerykański - ten, z którym się zetknęłam - to w przeważającej ilości fantastyka. Jeśli coś obyczajowego, to raczej komedia (taki Sprytek np.). Realistyczna (powiedzmy) sensacja to niemalże przeżytek (Żbik itp.). Biorąc poprawkę na to, że komiksem niejapońskim interesuję się marginalnie - może są tam takie pozycje, ale ja się z nimi nie spotkałam. Historie o szkole?! Tak wielka część mangi, tak zróżnicowana, z pozycjami, w których praktycznie każdy może znaleźć coś dla siebie? A w Europie albo Ameryce?...

Co jeszcze... Kreska. Pokażcie mi nieazjatycki komiks ze słodką kreską. Nie humorystycznie zniekształconą - słodką, taką typowo shoujo. Z twarzami, których sam wyraz potrafi podać czytelnikowi uczucia postaci na tacy. Nie wiem, jakoś emocjonalnie manga bardziej do mnie przemawia.

W końcu dynamika. Z komiksów, które czytałam, zdecydowanie najbardziej 'ruchome' wydają mi się mangi. Nie potrafię powiedzieć, na czym to polega, bo znawca grafiki i graficznych środków wyrazu ze mnie żaden. Mogę tylko wyrazić uczucia: manga bardzo często się dla mnie 'rusza'. Nawet kiedy w "Thorgalu" pokazywane były np. kadry, jeden po drugim, z coraz większą postacią, to nie robiło to na mnie takiego wrażenia ruchu, jak w wielu mangach. Może z powodu teł. Komiks kolorowy wydaje się często 'zapaćkany'. Komiks czarno-biały jest 'czysty' (pomijając rysunki CLAMPa :-p). Postaci jakby bardziej się tam wybijają z tła. Są wyraźniejsze. Wydają się... ważniejsze? Jakieś takie inne wrażenie to u mnie sprawia, po prostu.
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline Qbiak

nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #21 dnia: Lipiec 13, 2007, 04:22:49 pm »
Cytat: "Nakago"

A jednak, ogólnie rzecz ujmując, wolę mangę. Dlaczego? Dlatego, przede wszystkim, że rozpiętość tematów mnie powala. Nie znam innych komiksów o sporcie. Albo o gotowaniu. O romansach nie wspominając :-p. Komiks europejski i amerykański - ten, z którym się zetknęłam - to w przeważającej ilości fantastyka. Jeśli coś obyczajowego, to raczej komedia (taki Sprytek np.). Realistyczna (powiedzmy) sensacja to niemalże przeżytek (Żbik itp.). Biorąc poprawkę na to, że komiksem niejapońskim interesuję się marginalnie - może są tam takie pozycje, ale ja się z nimi nie spotkałam. Historie o szkole?! Tak wielka część mangi, tak zróżnicowana, z pozycjami, w których praktycznie każdy może znaleźć coś dla siebie? A w Europie albo Ameryce?...


jest tak samo

Cytat: "Nakago"
W końcu dynamika. Z komiksów, które czytałam, zdecydowanie najbardziej 'ruchome' wydają mi się mangi. .


tutaj prawde mowisz. mangi sa dynamiczne, szczegolnie jesli sa porownywane do thorgala. ale amerykanie juz wyraznie czerpia z komiksow japonskich, wiec komiksy amerykanskie(europejskie w duzej mierze takze) sa rownie dynamiczne.ale zapoczatkowali to japonczycy(albo mi sie tak przynajmniej wydaje)

Offline Nakago

nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #22 dnia: Lipiec 13, 2007, 04:45:27 pm »
Cytat: "Qbiak"
Cytat: "Nakago"
A w Europie albo Ameryce?...

jest tak samo

Znaczy jak? Poza Japonią są dziesiątki i setki (a może nawet tysiące) komiksów o codziennych problemach młodzieży? O szkole? O pierwszych miłościach? To szkoda, że z żadnym z nich się nie spotkałam... Nie mówiąc już o komiksach o sporcie - jeśli jakieś niejapońskie znasz, to poproszę tytuły. Jest to bowiem mój ulubiony rodzaj mang i chętnie poznałabym również inne, niejapońskie komiksy w tym temacie. Ale i tak nie wierzę, by poza Japonią istniały komiksy o tak wielu 'sportowych' dyscyplinach (widziałam mangi o skokach narciarskich, gimnastyce artystycznej, jeżdzie konnej, a nawet o wędkarstwie sportowym :lol: ).
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline turucorp

nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #23 dnia: Lipiec 13, 2007, 06:28:03 pm »
Cytat: "Nakago"

Znaczy jak? Poza Japonią są dziesiątki i setki (a może nawet tysiące) komiksów o codziennych problemach młodzieży? O szkole? O pierwszych miłościach? To szkoda, że z żadnym z nich się nie spotkałam...


Ano szkoda.
We Francji wydawnictwa takie jak Casterman czy Glenat maja cale linie wydawnicze z komiksami "mlodziezowymi" (uzyj googla), u nas tego sie nie wydaje bo wydawcy boja sie ryzyka.
W USA nie ma zbyt duzego zainteresowania takim komiksem (przynajmniej krajowym) i dlatego jesli juz cos sie pojawia to raczej na rynku niezaleznych i w efekcie sa to pozycje o ambitniejszym podejsciu do tej tematyki (np. wydane u nas "Ghost Word" czy "Blankets").
To, ze czegos nie znasz nie znaczy, ze nie istnieje :roll:  

Cytat: "Nakago"
Nie mówiąc już o komiksach o sporcie - jeśli jakieś niejapońskie znasz, to poproszę tytuły. Jest to bowiem mój ulubiony rodzaj mang i chętnie poznałabym również inne, niejapońskie komiksy w tym temacie. Ale i tak nie wierzę, by poza Japonią istniały komiksy o tak wielu 'sportowych' dyscyplinach (widziałam mangi o skokach narciarskich, gimnastyce artystycznej, jeżdzie konnej, a nawet o wędkarstwie sportowym :lol: ).

alez prosze bardzo, narysowane i wydane w USA:
"The Funny Side of Hunting and Fishing"  8)
W stanach maja serie komiksowe o bejsbolu, golfie, rugby, koszykowce itd., kazda liczaca sie gwiazda w danej dyscyplinie zalapuje sie na biografie w takiej formie.
We Francji kroluja klasyczne "tasiemce" typu "Michel Valliant" (samochody) czy "Skaters" (deska oczywiscie), magazyny komiksowe publikuja numery poswiecone tej tematyce (np. magazyn Tintin mial numery tematyczne o boksie, kolarstwie, pilce noznej etc.).
Jest tego sporo, wystarczy pogrzebac zamiast rzucac sie na forum nie znajac tematu :roll:

Offline Nakago

nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #24 dnia: Lipiec 13, 2007, 06:39:52 pm »
Przykro mi będzie, jeśli to przewracanie oczyma tak Ci zostanie. Dziwnie będziesz wyglądał.

Nie zakładam nigdy, że jeśli o czymś nie słyszałam, to tego nie ma. Świat jest za duży i zbyt różnorodny, by móc tak zakładać. Nie mówiąc już o wszechświecie... a tym bardziej wszechświatach.

OK, poszukam takich komiksów. Szczególnie tych o sporcie, ale francuskich młodzieżówek również - o ile zostały gdzieś wydane po angielsku, bo francuskiego nie trawię :-(. Mam nadzieję, że dorównują mangom o podobnym temacie. Tzn. że również mi się spodobają. Nadal trudno mi uwierzyć, że jest ich równie wiele, jak mang. Ale czy to ważne, ile? Ważne, jakie są. A to się zobaczy :-D.
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline turucorp

nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #25 dnia: Lipiec 13, 2007, 06:48:08 pm »
Cytat: "Nakago"
Przykro mi będzie, jeśli to przewracanie oczyma tak Ci zostanie. Dziwnie będziesz wyglądał.


rolleye mam zakodowane do wklejenia w kazdym poscie, wiec sie nie klopocz :roll:

Cytat: "Nakago"

Nie zakładam nigdy, że jeśli o czymś nie słyszałam, to tego nie ma. Świat jest za duży i zbyt różnorodny, by móc tak zakładać. Nie mówiąc już o wszechświecie... a tym bardziej wszechświatach.


Super, w takim razie, na poczatek proponuje "wszechswiat" google ;)

Cytat: "Nakago"

OK, poszukam takich komiksów. Szczególnie tych o sporcie, ale francuskich młodzieżówek również - o ile zostały gdzieś wydane po angielsku, bo francuskiego nie trawię :-(

Obawiam sie, ze to jest wydawane tylko na Francje, ale poszukaj, moze cos znajdziesz.

Offline Nakago

nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #26 dnia: Lipiec 13, 2007, 06:53:27 pm »
Cytat: "turucorp"
Super, w takim razie, na poczatek proponuje "wszechswiat" google ;)

Co mam tam niby wrzucić? 'Francuskie komiksy o młodzieży'? 'Amerykańskie komiksy o sporcie'? Podpowiesz jakieś hasło, po którym można znaleźć to, co mnie interesuje? Szczególnie w tym drugim temacie, zwłaszcza baseball i kosz. Po angielsku. Kupiłabym coś ciekawego 'na spróbę'... Znasz jakieś komiksy o sporcie, o których możesz powiedzieć, że są ciekawe i warto je przeczytać? Zaczęło mnie na nie pilić :-D.
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline Qbiak

nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #27 dnia: Lipiec 13, 2007, 06:59:17 pm »
Cytat: "Nakago"
Cytat: "Qbiak"
Cytat: "Nakago"
A w Europie albo Ameryce?...

jest tak samo

Znaczy jak? Poza Japonią są dziesiątki i setki (a może nawet tysiące) komiksów o codziennych problemach młodzieży? O szkole? O pierwszych miłościach? To szkoda, że z żadnym z nich się nie spotkałam... Nie mówiąc już o komiksach o sporcie - jeśli jakieś niejapońskie znasz, to poproszę tytuły. Jest to bowiem mój ulubiony rodzaj mang i chętnie poznałabym również inne, niejapońskie komiksy w tym temacie. Ale i tak nie wierzę, by poza Japonią istniały komiksy o tak wielu 'sportowych' dyscyplinach (widziałam mangi o skokach narciarskich, gimnastyce artystycznej, jeżdzie konnej, a nawet o wędkarstwie sportowym :lol: ).


chodziło, ze na kazdym z  wyżej wymienionych ryków jest duża róznorodnośc tematów i kazdy moze znalezc cos dla siebie. napewno znalazlo by sie sporo komiksow o codziennych  problemach młodziezy, jaki i o sporcie,  ale nie mozna tego porownywac tego do Japonii, gdzie komiksy o tego typu tematyce produkuje sie masowo :).Znawcą w tym temacie nie jestem, wiec nie potrafilbym doradzic konkretnych tytulow.(chyba,ze "golem i gwiady dawida"-moze nie stricte sportowy,ale zawsze, a blankets jako komiks o problem mlodziezy,heh),  Zreszta kraj kwitnacej wiśni ogolnie przoduje w biznesie komiksowym na świecie, w zadnym kraju, chyba nie wychodzi taka ilosc tytulow.

edit: heh, wlaczylem pisanie odpowiedzi i odszedlem od kompa na jakis czas, zeby zajac sie czyms innym i dopiero napisalem i wyslalem wiadomosc . przed chwila zauwazylem,ze turucorp juz wczesniej napisal wyjasnienie, do tego poparte wiedzą.

Offline turucorp

nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #28 dnia: Lipiec 13, 2007, 07:22:19 pm »
Cytat: "Nakago"

Co mam tam niby wrzucić? 'Francuskie komiksy o młodzieży'? 'Amerykańskie komiksy o sporcie'? Podpowiesz jakieś hasło, po którym można znaleźć to, co mnie interesuje?


Dokladnie to co napisalas, tyle, ze po francusku i angielsku.

Cytat: "Nakago"
Szczególnie w tym drugim temacie, zwłaszcza baseball i kosz. Po angielsku. Kupiłabym coś ciekawego 'na spróbę'... Znasz jakieś komiksy o sporcie, o których możesz powiedzieć, że są ciekawe i warto je przeczytać? Zaczęło mnie na nie pilić :-D.


To nie moje kolko zainteresowan, ale minuta szukania w google i np.:
http://www.nostalgiazone.com/doc/collector_catalog/SPORTS.html
http://www.comicbookresources.com/columns/oddball/index.cgi?date=2000-05-29
http://www.amazon.com/Jackie-Robinson-Bio-Graphics-Rod-Espinosa/dp/1602700680/ref=sr_1_200/103-9073978-5070243?ie=UTF8&s=books&qid=1184350631&sr=1-200
http://www.amazon.com/My-Brothers-Keeper-Graphic-Quest/dp/1598892126/ref=sr_1_213/103-9073978-5070243?ie=UTF8&s=books&qid=1184350631&sr=1-213

Qbiak podrzucil tytul "Golem i gwiazdy Dawida", na poczatek i bez problemu, bo po naszemu, to chyba najlepszy pomysl.

Offline Louise

  • Redakcja KZ
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 546
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
nie tylko polskie wydania :)
« Odpowiedź #29 dnia: Lipiec 13, 2007, 09:22:28 pm »
Cytat: "Nakago"
Jeśli coś obyczajowego, to raczej komedia (taki Sprytek np.).


Blankets, Niebieskie Pigułki, Persepolis - wszystkie trzy wydane w Polsce i nie komedie.

Cytuj
Realistyczna (powiedzmy) sensacja to niemalże przeżytek (Żbik itp.).


Gotham Central, Jinx, Felon, Miss: BEtter Living Through Crime czy chociażby wydana w Polsce Zamieć.

Cytuj
Historie o szkole?!


Historie z imprintu Minx.

 

anything