To (nota bene) solidna pozycja, ale od tej serii można wymagać więcej.
Zbyt zakorzeniona w poprzedniej generacji, zbyt dużo bzdur i psującego klimat prymitywnego poczucia humoru.
Octocamo sprawił, że gra stała się banalnie prosta. Aby gra sprawiała wyzwanie, trzeba samemu sobie narzucić ograniczenia typu: nikogo nie zabije, zadnych alarmów, bossów ogłuszać, itp. A grałem od razu na hard. SI przeciwników też mogłaby być lepsza.
Seria wpadła w sinusoide: genialna jedynka, kontrowersyjna i dziwna dwójka, genialna trójka, słaba czwórka.