trawa

Autor Wątek: Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007  (Przeczytany 33748 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Skavenblight

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #120 dnia: Sierpień 30, 2007, 09:53:28 pm »
Postaramy się pokazać tu potem każdą z band! Mam tylko nadzieję, że wszyscy przybędą na czas...
Cytat: Kapitan Hak
No właśnie, apeluję do posiadacza toksycznych skarpet papy Noigula o bezzwłoczne wypranie ich w święconej wodzie Sigmara.

Offline Kapitan_Hak

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #121 dnia: Sierpień 30, 2007, 10:01:04 pm »
Cytuj
I prosze organizatorów że jeśli im tylko czasu starczy aby sfotografowali w przerwach każda bandę


Postaramy się :).

Do usłyszenia po Turnieju!

Offline G O N Z O

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #122 dnia: Sierpień 30, 2007, 10:26:34 pm »
Również życzę wszystkim POWODZENIA!
Jestem pewien, że będzie kupa dobrej zabawy. Fajnie będzie zobaczyć kilka znajomych twarzy i poznać kolejnych mordheimowców :D

Do zobaczenia (już za 9-10h!)  ;)

Czoko Hunters nadciągają...
pies Ci morde lizał...

MORDHEIM PL -> http://paradoks.net.pl/read/1698

Offline Skavenblight

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #123 dnia: Sierpień 30, 2007, 10:33:50 pm »
Do zobaczenia chłopaki :)

Pamiętajcie kochani, że na turnieju będą starzy wyjadacze, jak i również mniej doświadczone osoby. Powtórzę to w jutrzejszym apelu ;) żebyście byli dla siebie mili i otaczali się nawzajem opieką... zwłaszcza, że my jesteśmy kulturalni i nie wałujemy, więc jak coś jest niejasne, to wyjaśnić ;) love, peace, Mordheim i rasta pozdro 4all :D
Cytat: Kapitan Hak
No właśnie, apeluję do posiadacza toksycznych skarpet papy Noigula o bezzwłoczne wypranie ich w święconej wodzie Sigmara.

Offline Kapitan_Hak

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #124 dnia: Sierpień 30, 2007, 11:19:16 pm »
Po wielu godzinach robienia makiet, ustawiania terenów w sali Polconowej, pakowania figurek i drukowania dziesiątek kartek regulaminów, kart graczy itp. szczurków, ogórków nastał wreszcie czas na upragniony odpoczynek!

Do zobaczenia jutro  :badgrin:!

Offline Dwalthrim

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #125 dnia: Wrzesień 01, 2007, 08:10:23 am »
Gratuluje wygranym!

Poprosimy o oficjalne wyniki, relacje / komentarze & oczywiście fotki! ;)

[prywata] Przy wyładunku naszych makiet miałem wrażenie, ze jest coś mało kładek... :roll:  :? . Braknie chyba takich zwykłych i jednej długiej,szerokiej na 2 figsy, jeszcze nie pomalowanej. Może mi coś umknęło ale sprawdźcie proszę po makietach czy sie gdzieś coś nie zawieruszyło  :!: :x  :evil: [/prywata]
JAH RASTAFARAI-SIGMAR HELDENHAMMER EMPEROR I!!!"


Offline Skavenblight

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #126 dnia: Wrzesień 01, 2007, 08:10:43 pm »
Kładki są, znaleźliśmy ich całkiem sporą ilość, chyba wszystkie.
I chyba jakaś Wasza makieta jest jeszcze u nas w siatce [u mojej babci są wszystkie nasze kołchozowe makiety].

Chciałabym teraz podziękować:

Przede wszystkim dziękuję wszystkim naszym wspaniałym graczom, bo to od Was zależało, jaki będzie ten turniej, a był bardzo udany [mam nadzieję ;) ]. Dzięki Wam mogę czuć teraz satysfakcję i dziękuję Wam za to, bardzo się cieszymy, że było Was całkiem sporo i że mogliśmy razem wspólnie pograć.
Dziękuję Wam też za cierpliwość i pomoc, a także za atmosferę.

Dziękuję serdecznie Staśkowi, Talarowi i całemu kołchozowi komorowskiemu za makiety, które zastawiły chyba z 70% stołów oraz bratu Staśka, dzięki któremu zostały one przewiezione na Polcon. Ich ilość i jakość była wręcz imponująca - ach, to starcie w świątyni w Occupy :D

Dziękuję też Szafie za jego wsparcie makietowe i załatwienie dalszych wspierających, za ogólną pomoc i opiekę ;)

Dziękuję drugiemu nieocenionemu sędziemu i organizatorowi turnieju, Tomkowi, za równie duży nakład pracy, jaki włożył w ten turniej, a także za pilnowanie, bym cokolwiek jadła :) A także za cierpliwość do mnie, bo osobiście dałabym sobie WP albo w mordę, gdybym grała przeciwko sobie w tej trzeciej bitwie ;)

Dzięki dla konwentu za taaaaaaakie nagrody :)

Szkoda, że 3 osoby nas wystawiły [Necra rozgrzeszyliśmy, ale nadal nie wiem, co się stało z pozostałymi dwiema], ale i tak było 14 osób, co jest wynikiem niezłym. Sędziowie generalnie grali plewnie, ale każdy, kto robił choć raz turniej i łączył granie z sędziowaniem, wie, że nie jest łatwo, gdy mówi do ciebie 5 osób + twój przeciwnik, a czas goni :) Zresztą cieszy nas, że nagrody przypadły głównie naszym zacnym gościom - jedna osoba na podium, ratująca honor Dębowej Tarczy, to w zupełności wystarczająco :)

A teraz oficjalne wyniki:
[nagradzaliśmy pierwszych 6 miejsc]

1. Paweł "Motor" Fiutka, Skaven Clan Eshin, 46,5 pkt.
2. Maciek "Pedros" Kawończyk, Middenheim, 39 pkt.
3. Michał "M.T." Tybuś, Skaven Clan Eshin, 34 pkt.


4. Piotrek "Cartman" Karpiński, Reikland, 33,5 pkt.
5. Tomek Ulanowski, Middenheim, 29,5 pkt.
6. Krzysiek "Gonzo" Badowski, Marienburg, 28 pkt.
7. Ludwik Kopiec, Beastmen Raiders, 27,5 pkt.
8. Wojtek Krzyżanowski, Ostland, 26 pkt.
9. Marcin "Sykstus" Potoniec, Skaven Clan Eshin. 25,5 pkt.
10. Natalia "Skavenblight" Kaszuwara, Carnival of Chaos, 24 pkt.
11. Konrad "ironhead" Kuźmiński, Undead, 23,5 pkt.
12. Krzyś Wiśniewski, Beastmen Raiders, 22,5 pkt.
13. Tomek "Kapitan Hak" Wiśniewski, O&G/WH, 16,5 pkt.
14. Dominik "Azaghal" Dalbiak, Dwarf Treasure Hunters, 14,5 pkt.

Od siebie powiem tyle: jak na mojego totalnego pecha i 3 porażki z rzędu, to miałam szczęście w nieszczęściu - przez całą kampanię zginęły mi tylko 2 nurglingi i mogłam sobie na koniec pozwolić na 17stkę z wózkiem :badgrin: zresztą siłę wózka poczuł już Konrad w przedostatniej bitwie :) ale więcej o każdej z moich bitew napiszę nieco później :)

Generalnie trochę się pozmieniało w liście, bo i 3 ludków ubyło, i bandy pozmieniali ludzie. Sykstusowi zginęli jego piękni WH i grał Skavenami Tomka, Tomek wziął więc O&G, a potem, gdy WH Sykstusa na całe szczęście się znaleźli, wziął ich na jedną bitwę, po niej znów wracając do orków.

Zdjęcia będą wkrótce.

Dzięki wielkie raz jeszcze!
Cytat: Kapitan Hak
No właśnie, apeluję do posiadacza toksycznych skarpet papy Noigula o bezzwłoczne wypranie ich w święconej wodzie Sigmara.

Offline Mistrz wałków :)

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #127 dnia: Wrzesień 01, 2007, 09:06:01 pm »
Gratuluję Motorkowi!!
Cóż za wspaniały powrót do "mordy" po krótkiej przerwie :)
Wiadac też ze warszawskie stoły zdominowały skaveny.. Idac do zwyciestwa po trupach.

Szkoda ze "mój" kislev nie zagościł na tym turnieju. Kupił go jakiś warszawiak i liczyłem ze powojuje nim trochę.

I na koniec OLBRZYMIE GRATULACJE dla "państwa Bols" za trud organizacji. Sam wiem ze nie jest to takie proste w szczególnosci jak trzeba jeszcze grać.

Czekamy na relacje.

Ps. Pochwalcie sie jakie były nagrody :)
Kamil. (miszczu)

Offline Wercyngetoryks

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #128 dnia: Wrzesień 01, 2007, 09:08:24 pm »
Gratulacje dla zwycięzców i organizatorów :D
 
Czekam na zdjęcia i Wasze relacje;)

Offline Skavenblight

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #129 dnia: Wrzesień 01, 2007, 09:15:57 pm »
Kamilu - nagrodami były kredyty polconowe, czyli waluta, za którą można było sobie w odpowiednim miejscu wybrać nagrody - więc każdy mógł sobie wygrać, co chciał i nie musimy się bać, że jutro Allegro zostanie zalane przez nikomu niepotrzebne ramki/blisterki ;)

Kredyt jest to mniej więcej równowartość złotówki. Konwent przeznaczył dla naszego 14osobowego turnieju kilkaset kredytów. Ładnych kilkaset.

Cytat: "Kamil"
I na koniec OLBRZYMIE GRATULACJE dla "państwa Bols" za trud organizacji. Sam wiem ze nie jest to takie proste w szczególnosci jak trzeba jeszcze grać.

Dziękuję w imieniu swoim [Bols się tu pewno jeszcze pojawi] :)
Było trudne, gra nasza była mocno średniawa [2 razy graliśmy ze sobą], ale dało radę. Zresztą ja już w zasadzie odpuściłam z rywalizacją, gram dla gry i dla promowania systemu :)
Cytat: Kapitan Hak
No właśnie, apeluję do posiadacza toksycznych skarpet papy Noigula o bezzwłoczne wypranie ich w święconej wodzie Sigmara.

Offline Kapitan_Hak

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #130 dnia: Wrzesień 01, 2007, 09:43:02 pm »
Pierwszy turniej Dębowej Tarczy już za nami - mam nadzieję, że w mniemaniu uczestników udany ;), oraz że będziemy mogli Was gościć u siebie już regularnie (w jeszcze większym gronie), mimo iż jako organizator i sędzia muszę stwierdzić, że przygotowanie takiej imprezy to niełatwa sprawa. Jednak każdy trud i każde poświęcenie jest warte tego jednego dnia, gdy możemy w całości poświęcić się graniu w naszą ulubioną grę i do tego w tak zacnym towarzystwie!

Dziękuję zatem wszystkim, którzy przyczynili się do zaistnienia tego Turnieju: wszystkim uczestnikom (w szczególności gratuluję zwycięzcom!), organizatorom Polconu (przede wszystkim Szafie za wsparcie), Staśkowi wraz z bratem za ultrasilne wsparcie makietowe, klubowi Twierdza również za makiety i - a jakże - Natalii, za wytrwałość, konsekwentność cierpliwość i determinację w rzetelnej organizacji Turnieju.

P.S. Skoro o nagrodach była mowa, nie można nie wspomnieć, że były przyznane również osobom, które zajęły 4,5 i 6 miejsce (i to kilkadziesiąt kredytów na łebka) ;).

Zdjęcia z turnieju (jakość i ilość mogą pozostawiać wiele do życzenia, ale miałem w wirze walki i sędziowania dużo czasu na fotografowanie nie było):

link do galerii:

http://s96.photobucket.com/albums/l188/Darkulec/Polcon%202007/Turniej%20Mordheim/?start=all

Offline Skavenblight

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #131 dnia: Wrzesień 01, 2007, 10:25:33 pm »
Cytat: "BOLS"

P.S. Skoro o nagrodach była mowa, nie można nie wspomnieć, że były przyznane również osobom, które zajęły 4,5 i 6 miejsce (i to kilkadziesiąt kredytów na łebka) ;).

Toteż wspomniałam, panie! ;)

To ja opiszę moje bitwy :)

1. bitwa - Rozpustny Szlachcic - Sykstus i bolsowe szczury
Tak, tak. Sykstus powitał nas rano straszną wieścią, że mu WH zaginęli. Bols poratował go szczurami, bo do początku turnieju banda WH niestety wciąż była na liście zaginionych, na szczęście znalazła się po 2 bitwie. Toteż Sykstus z ratingiem 96 dostał najniższy rating, czyli Karnawałek, zgadnijcie czyj, tak, moje 81. Bitwa była niedługa, dość przyjemna - wyrąb kultystów na całego, i choć miałam strasznego pecha w rzutach [WP jej, WP panie sędzio, klnie jak ten szewc!] to wspominam to bardzo dobrze. Niestety, choć kultyści zatrzymali na chwilę szczurki, to i tak mnie dopadł szczuroogr, a moi słynni brutale jak zwykle nie zdali strachu :D Bitwa skończyła się moim pierwszym routem, którego oblałam, co lepsze, wodza już nie było, więc zdawałam na demonach i rzuciłam 11 :)
Strat zero. Kupiłam sobie 4 nurglingi :)

2. bitwa - Opary Rozkoszy [chance encounter] - Tomek Ulanowski i Middenheim
13 Middenheimerów na 13 Karnawału wśród narkotycznych oparów. To się mogło skończyć różnie, ale że w chance encounterze zwykle to ja masakruję, to byłam strasznie zadziwiona, jak Middenheim sobie radził. Fakt faktem, że oberwałam ostro z blunderbussa :? co mnie mocno przetrzebiło, ale też miałam bardzo odporny Karnawał, bo tylko raz jeden ludek dostał efekt od oparów. U Tomka natomiast było fajnie, bo chyba 3 czy 4 razy ludki dostawały -1 do wszystkich charakterystyk :) a mimo to Middenheim mnie pokonał. Poddałam się, bo polubiłam moją trupę cyrkową i nie chciałam restartować, a miałam jeszcze jednego herosa na polu bitwy. Również poddałam się, bo kilka stołów potrzebowało sędziego :)
Strat znów zero. Po zarobieniu potwornej ilości kasy postanowiłam oszczędzać na wózek.

3. bitwa - Skarb Rozpustników - para największych rozpustników polskiej sceny Mordheim ;) czyli ja i Bols z WH.
Bitwa krytyczna, kiedy niezauważana do tej pory frustracja [nie przegranymi, tylko natłokiem zajęć i pogarszającym się stanem kręgosłupa] przerodziła się w smutek i agresję. O skarbie w ogóle nie było mowy, nie ze mną te numery, za długo razem gramy i za dobrze się znamy, by dać radę jeszcze skarbu szukać, to już są szachy, nie bitewniak ;) Bols przesiadł się wtedy z O&G na WH Sykstusa, którzy się właśnie znaleźli i choć nie miał soulfire'a to mnie palił i walił jak dziki :? Mordowanie było dzikie, niestety nawet nie udało mi się go zroutować, jemu mnie za to tak. Co prawda wściekła próbowałam mu wydrzeć tych parę punktów z remisu, ale 5 minut przed upływem czasu niestety był rout.
Straty: jeden nurgling. Kupiłam jednak wóz, hahaha :badgrin: i kolejne nurglątka :D

4. bitwa - Grzeszna Dzielnica [occupy] - Konrad i moi Undeadzi.
Tego pana polecam, z tym panem lubię grać. I nie dlatego, że wygrałam, bo niecierpliwie czekam, aż mnie Konrad ogra. Po prostu jest to jeden z najsympatyczniejszych i najbardziej uprzejmych ludzi, jakich poznałam w mojej "szkółce niedzielnej" Mordheima ;) Sama przyjemność, sama radość. A ja naprawdę polubiłam occupy! Miodzio po prostu :D Chyba najlepsza bitwa :) Jej świetności dopełniła super świątynia komorowska, stojąca na środku [cholerstwo waży kilka kg ale jest piękne!]. Miałam fajne przejścia z wózkiem - przez kilka tur jeździł między przeszkodami i usiłował wykręcić na wolne miejsce, ale bez skutku [już wiem, czemu nigdy nie zrobię prawa jazdy], lecz się w końcu udało i wjechał w grupkę dregów i ghuli. Kupki zajmowały domki i niespecjalnie z tego powodu cierpiały, a reszta pruła naprzód. Po zajęciu 2 domków przeze mnie i jednego przez Konrada [rozjuszony ćpun zabił mu jednego kolesia w tym drugim, więc był pusty] największa rzeźnia rozegrała się w świątyni. Nurgling, dwaj brutale, mistrz i błazen przeciwko wampirzycy i ogrzycy... masakra na kilka ładnych tur. Wampirzyca miała jeszcze uzdrawiające ziółka [i kto tu mówił, żebyśmy tego nie uściślali, bo nikt nie kupuje, co? ;) ], ale i tak ją wykończyliśmy. Jakimś cudem! Budynek był nasz. O ostatni [ten ze zwycięskim ćpunem] toczyła się walka obok, ale wymiana materii trwała do ostatniej rundy i nie zdążyłam niestety zająć. Konradowi na polu bitwy został tylko nekroś, który rzucał Spell of Doom, ale bez skutku, niestety. Wygrałam, zajmując 3 domki.
Straty: jeden nurgling. Dopchałam bandę do 17 na 8 nurglingach i szambowozie :)

5. bitwa - Szaleństwo, Chaos i Łzy - znowu para największych szaleńców, czyli ja i Bols z O&G.
Bols po raz 3 zmienił bandę, znów O&G, wersja PG-masowa na 17. Bitwa była szybka i w zasadzie bezbolesna dla mnie. Demonetkami zajęły się nurglątka, nurglątka też zasmrodziły na śmierć bossa, PB zrobił zupę pomidorową ze squigów. Gladiator Tomka zabił maga, więc tylko 4 demonetki gościliśmy na polu bitwy. Tomek poddał się, jak tylko zdjęłam mu ponad 25%, bo nie chciało mu się grać i był zmęczony, podobnie jak ja zresztą, więc jego decyzję przyjęłam z ulgą - sędziowanie i granie jest męczące i bolesne, choć daje satysfakcję, mimo wszystko. Ale dobrze było odpocząć.

Efektem były 24 pkt. w końcowej klasyfikacji, co mnie bardzo cieszy i dziękuję wszystkim moim przeciwnikom za grę! Było super, tylko tak dalej :D

P.S. O, zdjęcia są! Super :D
Cytat: Kapitan Hak
No właśnie, apeluję do posiadacza toksycznych skarpet papy Noigula o bezzwłoczne wypranie ich w święconej wodzie Sigmara.

Offline Mistrz wałków :)

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #132 dnia: Wrzesień 01, 2007, 10:56:21 pm »
Bols prosze usun miniaturki! A zostaw jedynie link.
Posty sie rozciagneły i nie sposób ich czytać!!
Kamil. (miszczu)

Offline Kapitan_Hak

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #133 dnia: Wrzesień 01, 2007, 11:06:20 pm »
U mnie się nic nie rozciągnęło, ale proszę bardzo - usunąłem ;).

Offline Dwalthrim

Turniej Mordheim w Warszawie - Polcon 2007
« Odpowiedź #134 dnia: Wrzesień 02, 2007, 11:11:56 am »
Tak podejrzewałem, że kładki mogły zostać gdzieś rzucone na bok.
Zdjęcia b.fajne, widać że nie brakowało makiet  :).  Widok zadowolonych i uśmiechniętych graczy jaki zastałem odbierając makiety nagradza czas poświęcony nad każdym domkiem i przeszkadzajką. Mam nadzieję, że wszystkim grało sie fajnie i przyjemnie :). Jak ktoś sie zapędził w jakiś ciekawy zakamarek to napiszcie? :D  
A czy były jakieś kuriozalne akcje kostkowo-losowe? ;)
Szkoda tylko, że z Michałem nie mogliśmy sie pojawić ale odbijemy sobie następnym razem.
JAH RASTAFARAI-SIGMAR HELDENHAMMER EMPEROR I!!!"