Autor Wątek: The Simpsons MOVIE  (Przeczytany 7330 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jimmy

The Simpsons MOVIE
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 14, 2007, 10:16:59 am »
Niezłe.
Nie jestem fanem, właściwie prawie nie znam serialu.
W sumie film mi się podobał (wersja z napisami oczywiście), miło spędzony czas.
Spodziewałem się czegoś "ostrzejszego". Się naczytałem że Simpsonowie to taka satyra na wszystko, żadnych świętości itp. itd. A to jest takie dość grzeczne kino. A że "goły" (to za mocne słowo) Bart i f**k Simpsona to wielka rewolucja na którą nie można było sobie pozwolić w tv? No to chyba ja jednak trochę inaczej rozumiem niepoprawność polityczną. No i jednak ogólna linia fabularna nie odbiega od schematu filmu familijnego, nawet jak pewne sceny Homer "psuje" swoją głupotą, to już w tym najważniejszym momencie jest tak jak bywa zwykle. Spodziewałem się czegoś w rodzaju filmów tria ZAZ, że nawet w takich chwilach będzie jakiś gag :D
Humor "homeryczny" bardzo fajny, zależy od nastawienia przy seansie ale można się nieźle porechotać :)
No ale z tym "głębszym humorem" satyrą na amerykańskie społeczeństwo, to już trochę słabiej, owszem uśmiech się kilka razy pojawia, ale nie jest to nic odkrywczego (np: że prezydent głupi i nie czyta rozporządzeń, że rząd kłamie i podsłuc**je obywateli)
Najbardziej się porechotałem w kościele. Najpierw jak słychać głosy zbliżających się Simpsonów, a później Homer błyskawicznie zmienia orientację i częstuje obecnych "peace be with you").
Druga najlepsza scena i najlepszy rodzynek tego "społecznego" humoru (choć to akurat nie odnosi się chyba tylko do Amerykanów) - gdy za kilka minut ma nastąpić koniec świata i reakcja ludzi z kościoła i ludzi z baru :D Kilkusekundowe mistrzostwo!
Nie no, ogólnie fajnie, podobało mi się, tylko naprawdę, chyba za dużo się naczytałem, bo nastawiałem się na coś bardziej "niegrzecznego"  :p
(tym bardziej że nawet główny wątek - to co wydawało się, że będzie kpiną z ekologii i Ala Gore'a - tak naprawdę jest tylko delikatnym prztyczkiem i koniec końców pochwałą tejże ekologii)

Edit: w recenzji uważam zdecydowanie za przesadzone te ochy i achy nad zjadliwością i sarkazmem. ("Film gwarantuje wysoki poziom sarkazmu i odpowiednią zjadliwość historii"). No ale jak autor uważa że sam fakt że Schwarzenegger jest prezydentem ośmiesza Waszyngton ("Matt Groening ośmiesza waszyngtoński establishment, ustanawiając prezydentem USA, samego Arnolda Schwarzeneggera") to nic dziwnego. Może nie zauważył że już drugą kadencję zajmuje jeden z najbardziej prestiżowych gubernatorskich stołków. A prezydentura to mogła być dobrym żartem 15 lat temu w "Człowieku demolce", teraz to ot, takie sobie political fiction

Offline Wojtek_Krz

The Simpsons MOVIE
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 14, 2007, 10:34:08 am »
W jakich kinach puszczają to z napisami?

Offline Jimmy

The Simpsons MOVIE
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 14, 2007, 10:55:15 am »
Ponoć z 80 kopii dla Polski, tylko 20 ma napisy, które powinny być w największych multipleksach.
Dokładnie możesz poszukać w serwisie filmowym Onetu - niestety inne duże wortale w repertuarach nie rozróżniają czy chodzi o wersję z napisami czy dubbingowaną.
Co nie znaczy że jak jest napisane "napisy" nie trafisz na dubbing. Z doświadczenia wiem że zdarza się multipleksom w kulki lecieć w tej kwestii :?

Offline Wojtek_Krz

The Simpsons MOVIE
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 14, 2007, 02:44:58 pm »
Spojrzałem u mnie w cinema city i tylko z dubbingiem. Patrze na CC w wawie  w obu wersjach puszczają. Ale Lublin to wiocha ;)

Offline Dycu

The Simpsons MOVIE
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 14, 2007, 11:26:13 pm »
Ja jestem dzisiaj po seansie.

Od razu zastrzegam, że fanem "Simpsons" nie byłem. Przed obejrzeniem filmu chciałem sobie przypomnieć jak wyglądał serial i puściłem parę odcinków z pierwszego sezonu. Śmiać się jakoś szczególnie nie śmiałem, dużo bardziej bawi mnie np. "Family guy". Więc trochę sceptycznie, pomimo bardzo dobrych recenzji, podszedłem do filmu.

Ale miło się zaskoczyłem. Ogląda się to wyśmienicie, jest faktycznie zabawnie i nie ma żadnych mielizn. Każda sekunda filmu wypełniona jest mniej lub bardziej śmiesznymi gagami.

Nie zmienia to jednak samej konwencji, dalej jest to serial familijny. Tak jak powiedział mój przedmówca, strasznie "grzeczny". Szczerze powiedziawszy wcale nie umniejsza to jego wartości, jeśli tylko podejdzie się do niego jako do komedii familijnej, filmu stricte rozrywkowego. Wtedy w zupełności spełni pokładane w nim oczekiwania.

Jest widowiskowo, widać, że twórcy wykorzystali możliwości jakie dało im przeniesienie serialu na ekran kina. Połączenie animacji 2d z 3d momentami troszkę się kłóci, ale w większości przypadków wyszło całej produkcji na dobre. Nie można również przyczepić się samej fabuły, która śmieszy samą absurdalnością.

Oglądałem wersję z napisami, tak więc nie wypowiem się na temat dubbingu. Dobrze, że zdecydowano się na puszczanie obydwu wersji, jednak oryginalne głosy to mocny punkt dla fanów.

Jednym słowem jeśli macie ochotę na niewymagające kino komediowe z odrobiną familijnych wtrąceń to wybierzcie się na "The Simpsons".

Offline kingquest

The Simpsons MOVIE
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 15, 2007, 08:18:09 am »
Cytuj
gdy za kilka minut ma nastąpić koniec świata i reakcja ludzi z kościoła i ludzi z baru  Kilkusekundowe mistrzostwo!


Ta scena jest wręcz genialna.
Jak dla mnie najlepsza w całym filmie. Kilka sekund, ale jakże wymowne.

Offline Dycu

The Simpsons MOVIE
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 15, 2007, 09:55:06 am »
Cytat: "kingquest"
Cytuj
gdy za kilka minut ma nastąpić koniec świata i reakcja ludzi z kościoła i ludzi z baru  Kilkusekundowe mistrzostwo!


Ta scena jest wręcz genialna.
Jak dla mnie najlepsza w całym filmie. Kilka sekund, ale jakże wymowne.


Też mi się strasznie podobała, prawie wtedy z krzesła nie spadłem.

 

anything