trawa

Autor Wątek: Antologia 44  (Przeczytany 20885 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Raf Fariszta

Antologia 44
« Odpowiedź #60 dnia: Sierpień 23, 2007, 12:06:58 pm »
Trochę informacji nowych (przynajmniej dla mnie) - cena okładkowa, ilośc stron, format....:
http://www.incal.com.pl/product_info.php?products_id=1492
Nocy Matko Dnia

Offline adro

Antologia 44
« Odpowiedź #61 dnia: Sierpień 24, 2007, 11:42:12 am »
ciekawie to wyglada, pewnie skusze sie na zakup tej antologii.  
pozdro
tylko cisza i spokoj moga nas uratować
ALIVE AND KICKING!!!
King of Pop is dead... :(:(
Czesc Semicowi, to JUZ 20 lat!!!!
Czesc Prezydentowi RP i Jego Malzonce!!!
Czesc wszystkim poleglym pod Smolenskiem Bohaterom!!!

Offline karolk

Antologia 44
« Odpowiedź #62 dnia: Sierpień 25, 2007, 09:20:05 am »
właśnie odebrałem przesyłkę z muzeum z antologia w środku
póki co wydane świetnie
środek zobaczymy

póki co wiem jedynie że w konfrontacji ja i rafal i nasza niobe vs trust i kolodziejczak
to my moim nieskromnym zdaniem mamy większego

Offline kojot

Antologia 44
« Odpowiedź #63 dnia: Sierpień 25, 2007, 06:01:39 pm »
Witam Serdecznie:)

 :)
To najlepsza antologia jaka czytalem.
...
Uzycie przez Rebelke jezyka niemieckiego, tworzy niesamowity klimat.

Tak warto kupic ten komiks.
Droga w gore jest droga w dol"

Offline PKP

Antologia 44
« Odpowiedź #64 dnia: Sierpień 25, 2007, 08:28:23 pm »
A jak przedstawia się kwestia komiksu panów Adlera i Piątkowskiego? Dawno nic nowego ich autorstwa nie czytałem i jestem ciekaw czy potrafią utrzymać poziom. "Kij Bij" to kwestia dosyć sporna przecież...
lcoholocaust

Offline karolk

Antologia 44
« Odpowiedź #65 dnia: Sierpień 28, 2007, 12:02:31 pm »

Offline bąbielek

Antologia 44
« Odpowiedź #66 dnia: Wrzesień 15, 2007, 02:08:00 am »
Czytam właśnie '44' i mnie powoli krew zalewa, skończyłem komiks Koniora i Janusza "Tajne przejście" i muszę to powiedzieć: Weźcie wy wszyscy się przykładajcie do tego co wpisujecie w dymki! Kurde bele, błędy, niedokładne liternictwo, komiksy o obronie polskości robią, a język ojczysty kalają. Przykłady:
"Lawa":
str. 126: "Podporuczniku Uona, Magik! to sie nażarłeś, wyspałeś na darmo. Mundur nowy zmarnowałes"
str. 127: "Doskonale! swieży trop..."
str. 131: "Chcieliśmy go użyć w gettcie, ale odcieło nas", "I co z tego przyszlo, he? Niemcy w końcu polożyliby na nim lapę"

Nie widzę uzasadnienia do nieużywania ogonków w ww. przypadkach. Może takie uzasadnienie by było w stosunku do mowy Mioda, który mówi, że jest z Syberii, a inni zwracają uwagę na jego akcent - mógłby nie mówić 'ł' tylko 'zaciągać' wschodnim 'el'. Ale kwestie powyższe należą do 3 innych bohaterów. Jak coś robicie to dokładnie! Czy komiksy nie przechodzą korekty?

Następnie:
"Jacek i Marianna" - Oleksicki, Kłoś, Kwaśniewski:
W paru miejscach brakuje ogonków - np. przy 'się' na str. 152. Również na stronie 152. - "Ja w tym czasie byłem w kanale. Kursowałem miedzy Żoliborzem, a Starym Miastem. Przeprowadzałem ludzi. Zrobiłem tą trasę sześc razy".
Już pal licho ogonki. Ale "tą trasę"?! W mowie takie coś może ujść na sucho, ale w języku pisanym jest to błąd!

Dalej:
"Tajne przejście" - Konior i Janusz.
No tutaj jest festiwal wręcz. Podejrzewałem przez chwilę, że może wszystkie błędy są uzasadnione w jakiś sposób, licentia poetica i te bzdury. Sami oceńcie:
str. 200: "Nie możesz ciszej kasłac?!", "Czego byście sobie zażyczyli, jakbyście złapali złotą rybkę? Bo ja powietrza. Świerzego i chłodnego", "Przestańcie bredzić, prędzej gangręnę tu złapiemy."
na str. 202 jest już "Jest wysoki, ma ciemne włosy i świeżą bliznę na czole".
203: "Znam tajne przejście. Chodzcie za mną"
208: "Dalej nie ide. Prowadzi nas i prowadzi. A jeśli to zdrajczyni? Jeśli zaraz wpadniemy w jakąś płapkę?"
214: "A jest tam świerze powietrze?"
216: "Już słychać co się dzieje na powierzni"

Jak mówiłem festiwal - nie tylko brak ogonków, także dodatkowe ogonki, nie tylko zjedzone litery, ale też ortografy. Po prostu pięknie. Już nieważne z brakiem ogonków*, każdemu się może zdarzyć!. Ale orty? Czy może tu chodzi o Waldemara Świerzego? Cholera, nie wiem.

* - Oczywiście, że nie 'nieważne'. Jak się robi komiks to kur*%& dokładnie! Szczególnie gdy ma się do ogarnięcia raptem 20 stron bo się robi krótką formę. Wina za taki stan rzeczy leży raz - w liternikach, dwa - w korekcie (albo jej braku). Ludzie! Dbajcie o język i o dokładność.

Ten sam problem - brak ogonków, irytował mnie w "Yoelu" KRL-a. Bo ja rozumiem - jak się gdzieś 1 (słownie - jeden) ogonek zagubi, ok, każdemu się może zdarzyć, ale gdy jest to nagminne?

Poza tym - tym razem uwaga do składu (chyba) - Dwie strony komiksu "Schonheit" Rebelki i Betlejewskiego są podpisane, że zrobił je Niewiadomski (93 i 95).

Chcemy by komiks był traktowany poważnie? To dbajmy o tekst i rysunek. Komiks to tekst i rysunek. Rysunek się dopieszcza, przerysowuje plansze itd. - tekst też powinno - jak można nie robić korekty? Podstawa wydawania wszelakich tekstów - korekta, na poziomie liternika i na poziomie pre-składu.
Dobra internetu cholera, później się chce coś wydać, wydrukować i problem - bo jak się pisze 'świeży'?

Klick me up, klick me down.

Offline głowonuk

Antologia 44
« Odpowiedź #67 dnia: Wrzesień 15, 2007, 03:38:27 am »
z przeproszeniem, głupoty gadasz.

kogo obchodzą jakieś "ogonki"?

http://www.smog.pl/wideo/12170/ogon_to_nie_oszustwo/ (Tajlandczyków)

Trzeba być niezłym typem analnym, żeby, czytając dobry komiks, zalewać się żółcią z powodu ogonów którę są, bądź ktorych nie ma.
częstochowa
rzadkochowa
czały czas manawierzchu

Offline Memling

Antologia 44
« Odpowiedź #68 dnia: Wrzesień 15, 2007, 06:35:04 am »
może miał to być zamierzony efekt - zbliżenie się w języku pisanym do języka mówionego (no, że pewnych akcentów nie wymawiamy) i przez to chciano uzyskać bardziej autentyczny przekaz?
http://polskikomiks.info/ - informacje o polskim komiksie

Offline Robweiller

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 640
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pan Pirat
    • Kolorowe Zeszyty
Antologia 44
« Odpowiedź #69 dnia: Wrzesień 15, 2007, 09:44:47 am »
Eno ziomy.

Trzeba umieć rozdzielić jakość samego komiksu

od żenującej jakości jego korekty i redakcji.

Offline bąbielek

Antologia 44
« Odpowiedź #70 dnia: Wrzesień 15, 2007, 10:55:59 am »
Cytat: "głowonuk"
z przeproszeniem, głupoty gadasz.
kogo obchodzą jakieś "ogonki"?
Trzeba być niezłym typem analnym, żeby, czytając dobry komiks, zalewać się żółcią z powodu ogonów którę są, bądź ktorych nie ma.

Uznam, że to była ironia, bo wątpię, że ktoś faktycznie może taki tekst wypowiedzieć. Acz z drugiej strony - jakiej odpowiedzi mogłem się spodziewać od kolesia, który w swoich "komiksach" pisze m.in. "podsmarzać". Kogo obchodzą ogonki? Pewnie - kogo? Nikogo, jeżeli chodzi o internet w wersji 2.0. Natomiast gdy przychodzi do tekstów pisanych, książek, skryptów, komiksów, artykułów to jak można puszczać do druku ułomny produkt? Poza tym - jeżeli się czuje współodpowiedzialnym za mowę ojczystą, to takie rzeczy nie powinny nigdzie przechodzić. Dlatego wkurwiają (och, wybaczcie mocne słowo) mnie wszelcy "Włatcy móch", pomijając inne internetowe wynalazki. Widzę, że niektórzy sobie taki styl całkiem sprawnie przyswoili.
Cytat: "Memling"
może miał to być zamierzony efekt - zbliżenie się w języku pisanym do języka mówionego (no, że pewnych akcentów nie wymawiamy) i przez to chciano uzyskać bardziej autentyczny przekaz?

Już na ten temat piałem. Przez chwilę tak myślałem - np. u Koniora, lecz z drugiej strony - nie ma to najmniejszego sensu, a błędy ortograficzne bardzo mocno popierają tezę "niedbałość".
Cytat: "Robweiller"
Eno ziomy.
Trzeba umieć rozdzielić jakość samego komiksu
od żenującej jakości jego korekty i redakcji.

Otóż to, dzięki za zrozumienie.

Klick me up, klick me down.

Offline ljc

Antologia 44
« Odpowiedź #71 dnia: Listopad 16, 2007, 09:27:07 pm »
generalnie bardzo mi sie podobało
są "klasyczne" (takie historyczno-edukacyjne) i bardziej autorskie (powstańcze wariacje)
1. Pałacyk Michla - bez reweli, ale sporo, dynamiczne rysunki, trochę za szkicowe, mocne zakończenie; 4+
2. Za garść dolarów - kreska Mieszkowskiego, taka trochę brudna, nie specjalnie mi pasuje, historia jednak fajna, całośc sprawie napisana i narysowana; 5-
3. Na szczęście - Adler krechę ma i to widać, historia też dobra; 5-
4. Zmartwychpowstanie - gwiazdorski zestaw, ale jakoś mnie nie przekonali, zwłaszcza Janusz; 4            
5. X-1 przeciw goliatom - najgorsze, płaskie - ze szkolnego zeszytu - rysunki, (Gierka mi to miejscami przypominało), historia też słaba; 3
6. Telefon - Ostrowskiego kreski nigdy nie lubiłem, historia dobra i sprawnie narysowana; 4+
7. Die Schooenheit - masakra graficzna, Rebelka w kolorze wymiata, scenar traci na języku niemieckim (tłumaczenie powinno byc w komiksie,  a nie na końcu), ale i tak jest to jeden z najlepszych komiksó w antologii; 6
8. Ocalenie Niobe - kurcze, najpierw myślałem, że to plagiat (Sierpniowa niobe Konwerskiego i Szłapy), ale ta historia jest prawdziwa, więc każdy mógł ja wykorzystać, na miejscu Kołodziejczaka nie sięgnąłbym jednak po tę historie, bo remakem nazwać jej nie można, no i Kołodziejczakowi wyszło gorzej niż Konwerskiemu, Trust jakoś słabo wypadł; 3+
9. Lawa - dobra historia, tym razem Gosieniecki mi podszedł; 4+
10. Bohaterowie - mocne, Janusz w formie, rysunki nie przeszkadzają; 5-
11. Jacek i Marianna - dobrze narysowane, ale Oleksicki zwykle podoba mi się bardziej, historia sprawna, ale bez reweli, za dużo w niej upchnięto i dlatego nie zapada w pamięć; 4
12. Przez kampinos na starówkę - masakra, koncept pamiętnika i rysuneczkami rewelacyjny, dobre story, a Endo bez pikseli przekonuje w pełni, 6
13. 63 dni - na początku pomyślałem, że to Skutnik, potem, że Gawronkiewicz, a jeszcze chwilę później sprawdziłęm i okazało się, że to Madej tak wymiata, hsitoria też dobra, 6-
14. Tajne przejście - bardzo dobra historia, rysunki się bronią; 5+
15. Śnieg - masakra, Gonzalles zawsze mi się podobał, świetnia historia; 6
16. Pod gołym niebem - nie podeszło mi graficznie, bo i rastecka moja faworytą nie ejst, historia jakoś, historia z patentem, ale jakoś też nie; 4-
17. Chleb i sól - mistrzowie na koniec, jak postawienie kropki nad i, ale krótka to kropka niestety; 5+
tamtam!

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Antologia 44
« Odpowiedź #72 dnia: Luty 03, 2008, 01:56:25 pm »
Bardzo dobra, nie schodząca poniżej pewnego poziomu artystycznego, antologia. Szkoda tylko, że niedoróbki redakcyjne, o których słusznie napisał w tym temacie bąbielek, pomniejszają wartość tego wydawnictwa.

Moje TOP 10:
1. "Śnieg" Skarżyckiego i Gonzalesa - za największy wstrząs w tej antologii;
2. "Na szczęście" Piątkowskiego i Adlera - za błyskotliwość i nutę cynizmu;
3. "Przez Kampinos na Starówkę" Staniszewskiego i Nowickiej - za odważną formę;
4. "Chleb i sól" Janusza i Gawronkiewicza - za patos, który nie razi;
5. "Pod gołym niebem" Saneckiej i Resteckiej - za kobiecy punkt widzenia i piękny finał;
6. "Tajne przejście" Janusza i Koniora - za "Cicho" na przedostatniej stronie, które chwyta za gardło;
7. "Telefon" Wojdy i Ostrowskiego - za rysunki i wyrzuty sumienia;
8. "Za garść dolarów" Mieszkowskiego - za sprawną narrację;
9. "Bohaterowie" Janusza i Kołomyckiej - za literaturę bez słów i pseudonimy na krzyżach;
10. "Die Schonheit" Betlejewskiego i Rebelki - za szaleństwo, w którym jest metoda.

Offline gość

Odp: Antologia 44
« Odpowiedź #73 dnia: Czerwiec 05, 2008, 08:51:14 pm »
Odświeżę trochę temat. Antologię udało mi się kupić niedawno na allegro po atrakcyjnej cenie. Przyznam, że do zakupu skusił mnie jej medialny blask.
Nie wypowiem się na temat komiksów, które mnie zirytowały czy nie podobały, by nie wszczynać jałowej kłótni. A o to mój ranking:

za najlepszy komiks uważam w tej antologii „Tajne przejście” I.Koniora i G. Janusza. Muszę przyznać, że bardzo mi się spodobała ich historia i że zazdroszczę scenarzyście pomysłu. Chętnie poczytałbym więcej historii tego duetu.

A teraz kolejno:   „Za garść dolarów” Ł. Mieszkowskiego. Fajna historia i fajny rysunek. Bardzo podoba mi się tu dbałość o detale i detaliki. „44” R.Adlera i T. Piątkowskiego. Szkoda, że takie krótkie, ale naprawdę fajny komiks. „Telefon” K.Ostrowskiego i D. Wojdy. Boska scena snu, świetny komiks i scenariuszowo i ilustracyjnie. „Ocalenie Niobe” T. Kołodziejczaka i P. Truścińskiego. Ilustracyjnie bardzo mi się podoba i jak reszta czekam na jakiś skończony album Truścinskiego ( może nim umrę zobaczę coś takiego a swoją drogą cieszę się, że nie będzie to Wiedźmin bo to nie moje klimaty). Jeżeli chodzi o scenariusz, to brakuje mi w nim (tak samo jak i w tej samej historii, którą wydrukowano w innej antologii o PW44) tego „czegoś”. Nie wiem jak to inaczej określić, ale brakuje mi tu strachu, przerażenia i gniewu. Obie historie opowiedziane są chłodno, przez co tracą gdy pozna się zeznanie bohaterki na którym się opierają i które podobnie brzmi. „Śnieg” E. Gonzalesa i R. Skarżyckiego. Ilustracyjnie mi się nie podoba (nie lubię takiego stylu rysunku), ale sama historia jest rewelacyjna. Kolejny pomysł, którego zazdroszczę scenarzyście. „Pod gołym niebem” S. Resteckiej i J. Saneckiej. Z tym komiksem mam problem. Graficznie mi się podoba, choć w niektórych miejscach drażni i to samo tyczy się scenariusza. Chwilami mam wrażenie, że obie autorki gonił czas przez co skracały w niektórych miejscach swoją historię. Szkoda.     
 

 
Gdyby na świecie żyły tylko modelki, umarłbym jako nieszczęśliwy impotent.