trawa

Autor Wątek: Y - the last man  (Przeczytany 101907 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline gabor2

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 508
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #255 dnia: Marzec 22, 2016, 03:51:38 pm »
Kreda. Dla mnie Scalped bije Y chociażby graficznie.

Offline mack3

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #256 dnia: Marzec 22, 2016, 04:38:20 pm »
Kreda. Dla mnie Scalped bije Y chociażby graficznie.
Dla mnie tak samo, w zasadzie to nawet nie jest zbliżony poziom dla mnie (i nie mam tu na myśli strony graficznej, a scenariusz). Scalped mnie naprawdę wciagnął, Y to takie sobie czytadło - na tyle średnio-dobre, że kupię tomy od 3 Egmontu by dowiedzieć się jak się skończy (choć może to nawet bardziej kompleks zbieracza, który rozpoczął serię), ale nic ponadto.
I - co warto zaznaczyć - do Skalpa podchodziłem jak pies do jeża, nie wydawał mi się ciekawy (pisałem o tym w swojej mini recenzji), a do Y - wprost przeciwnie (z opisu wydawał się to komiks mocno podchodzący pod mój gust).


Zaznaczam, że to opinia po 3 tomach Y (od Manzoku) i 2 Skalpa (Zbiorczy 1 tom Egmontu), więc nie wykluczam, że ta opinia się zmieni.
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2016, 04:43:04 pm wysłana przez mack3 »

Offline gabor2

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 508
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #257 dnia: Marzec 22, 2016, 07:09:24 pm »
Zaznaczam, że to opinia po 3 tomach Y (od Manzoku) i 2 Skalpa (Zbiorczy 1 tom Egmontu), więc nie wykluczam, że ta opinia się zmieni.

Myślę, że zdania nie zmienisz. Czytałem całość Y i Scalped i obie mi się podobały, ale jak napisałeś, przygody Yoricka nie umywają się do historii z rezerwatu :)

Offline kuba g

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 949
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • a fuel injected suicide machine
Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #258 dnia: Marzec 22, 2016, 08:32:22 pm »
A ja się nie zgadzam :smile: Scalped jest gorsze z dwóch powodów. Pierwszym jest Dashiell - z jakiegoś dziwnego powodu, z galerii interesujących postaci  na głównego bohatera Aaron wybrał tą najnudniejszą i najbardziej bezpłciową. Yorick owszem, zaczyna swoją przygodę jako rozkapryszony gówniarz, ale po drodze zmienia się w mężczyznę. Dashiell zaczyna jako rozkapryszony gówniarz i rozkapryszonym gówniarzem aż do końca opowieści pozostaje. Drugim - zakończenie. W Scalped po prostu nie udane, pozbawione emocji i co tu dużo - rozczarowujące.  Jeśli Scalped czymś góruje to mocnymi one-shotami i ciekawszymi postaciami tła (choć tu już mam wątpliwości).


Porywczy, nieodpowiedzialny, psychotyczny, ale jak czytam "rozkapryszony gówniarz" to zastanawiam się czy w ogóle doszedłeś do zawartości "You Gotta Sin..." nie wspominając o "Trail's End" (mimo, że widzę, że przecież przeczytałeś całość).

Oczywiście ja jestem skrzywiony, w końcu uważam Scalped za najlepszy komiks Vertigo ostatnich 10 lat i jeden z lepszych w ogóle gdy chodzi o ostatnie 10 lat w USA.

Y to naprawdę dobry komiks ale... nie, po prostu nie ten poziom, nie ta umiejętność prowadzenia dialogu z tekstami kultury (Vaughan pisze świetnie pewnie rzeczy ale ten aspekt zawsze u niego był dość banałem walący) i nie ten dramat.
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2016, 08:37:21 pm wysłana przez kuba g »
perły przed wieprze

Offline tokage

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #259 dnia: Marzec 22, 2016, 09:52:51 pm »
Porywczy, nieodpowiedzialny, psychotyczny, ale jak czytam "rozkapryszony gówniarz" to zastanawiam się czy w ogóle doszedłeś do zawartości "You Gotta Sin..." nie wspominając o "Trail's End" (mimo, że widzę, że przecież przeczytałeś całość).

"Mommy issues" i
Spoiler: pokaż
trwające dwa trejdy uzależnienie od narkotyków
to dla mnie trochę za mało na psychotyczną osobowość. Skalp uważam za bardzo dobry komiks (wyższości strony graficznej Scalped nad Y jestem nawet skłonny przyklasnąć). Po prostu - nie kumam decyzji o tym, by mając do wyboru takie perełki jak Shunka czy Dino (zakończenie wątku tej postaci akurat bardzo mi się podobało) głównym bohaterem uczynić Dashiella - sto procent generycznego "bad boya" którego potencjał bardzo szybko się wyczerpuje. To raz. Dwa - podczas czytania Y "chciałem więcej" i końcówki się nie mogłem doczekać. Skalp zaś od wymienionego przez Ciebie "You gotta sin"
Spoiler: pokaż
 i kompletnego odlotu Catchera zaczął mnie tracić.
Zakup ostatniego trejda odłożyłem na długo - ot, emocje po imo
Spoiler: pokaż
anty-klimatycznej konfrontacji Dashiella/Red Crowa/Shunki
osiągnęły dla mnie poziom tych na grzybach. Z drugiej strony, tak jak zakończenie głównego wątku w Skalpie uważam za rozczarowujące, tak uwielbiam pojedyncze historie ("Listening to the earth turn", "A fine action..."). Kilka postaci będę pamiętał bardzo długo.   

W prywatnym rankingu "Y"stawiam wyżej, choćby za imo bardziej satysfakcjonujące zakończenie. Plus, zwyczajnie jako całość bardziej mnie historia wciągnęła.

Do dialogu z tekstami kultury się za bardzo odnieść nie mogę - w Y były liczne cytaty/nawiązania, łatwe do wychwycenia dla polaka (wiec może i masz rację uważając je za banał) , cytatów/nawiązań z Skalpa nie pamiętam - lub nie wychwyciłem. Może po lekturze polskiej wersji zmienię zdanie.   

Będziemy się licytować o kolory czy zakończymy offtopa? :)

@Gabor - dzięki. Dumałem nad zasadnością wymiany trejdów drukowanych na srajtaśmie na wydanie Egmontu i to info ułatwia podjecie decyzji. 



Offline kuba g

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 949
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • a fuel injected suicide machine
Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #260 dnia: Marzec 22, 2016, 11:05:35 pm »
ytatów/nawiązań z Skalpa nie pamiętam - lub nie wychwyciłem. Może po lekturze polskiej wersji zmienię zdanie.


Z najprostszych... bardzo, bardzo dużo tego pana.


perły przed wieprze

Offline 8azyliszek

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #261 dnia: Marzec 26, 2016, 04:09:28 pm »
Właśnie  czytam sobie brakujący czwarty tom Ygreka w wersji elektronicznej. I od pierwszych kadrów wymiatają dialogi "Fajnie być jedynym mężczyzną wśród tylu kobiet". :D Acha - i to, że kobiety wysysają męskie siły życiowe to szczera prawda.

Offline kuba g

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 949
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • a fuel injected suicide machine
Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #262 dnia: Marzec 26, 2016, 04:10:43 pm »
Mam tylko nadzieję, że nie chwalisz się teraz komiksami kradzionymi z netu...
perły przed wieprze

Offline peta18

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #263 dnia: Marzec 26, 2016, 04:44:37 pm »
Mam tylko nadzieję, że nie chwalisz się teraz komiksami kradzionymi z netu...
Raczej chwali sie "kradzionymi komiksami" z netu ;) Tak, czy inaczej chwali sie...
Buk, Hodor i Dziczyzna

Offline Wolf85

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #264 dnia: Marzec 26, 2016, 05:15:20 pm »
Kiedyś go już o to pytałem, nie odpowiedział, teraz też nie odpowie.
Otaczają mnie idioci, w liczbie trzech

Offline Antari

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #265 dnia: Marzec 26, 2016, 05:34:36 pm »
A potem będzie pisał że nie kupi bo już przeczytał. No i wiadomo wina Egmontu :)

Offline kenji

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #266 dnia: Marzec 26, 2016, 08:03:15 pm »
Wina Tuska

Offline Antari

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #267 dnia: Lipiec 02, 2016, 07:45:09 pm »
Drugi tom Y - Ostatni z mężczyzn przeczytany. Świetna kontynuacja pierwszego tomu, wciąga jak bagno począwszy od
Spoiler: pokaż
 wątku z astronautami po przesłuchanie Yorika przez pewną zaprzyjaźnioną agentkę.
Mam tylko jedno drobne zastrzeżenie do jednego wątku w tym tomie. Moim zdaniem
Spoiler: pokaż
 niepotrzebnie uśmiercono postać P.J.
Z fabularnego punktu widzenia nic to nie wniosło
Spoiler: pokaż
 równie dobrze mogła zostać ogłuszona, a do konfrontacji Yorika z Leah mogło dojść normalnie
. Wskoczyła tu nadmiernie nadużywana klisza
Spoiler: pokaż
 budowania ciepłych relacji z postacią dla uwypuklenia emocji po jej stracie w kolejnej scenie
. Od pewnego czasu (od paru ładnych lat) mocno zaczęło mnie to denerwować we wszelkich mediach. Zdaję sobie sprawę, dla części osób jest to ważny zabieg i podnosi rangę opowieści (
Spoiler: pokaż
dla niektórych ilość śmierci postaci jest równoznaczna z wartością fabuły
).  Dla mnie jest to o wiele bardziej nudne od zwykłego, pozytywnego można powiedzieć, zakończenia wątku. Nudne, przewidywalne i trochę puste. Droga na skróty. Gdy brakuje pomysłu zawsze można uderzyć w pierwotne instynkty.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 02, 2016, 07:48:43 pm wysłana przez Antari »

Offline spence

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #268 dnia: Lipiec 02, 2016, 09:16:29 pm »
Raczej chwali sie "kradzionymi komiksami" z netu ;) Tak, czy inaczej chwali sie...

Dzieli się wrażeniami z lektury to najważniejsze, to skąd komiks imo mniej ważne, ale może się nie znam.
https://kasetablog.wordpress.com - jak na razie, nowy adres, po przeprowadzce, zobaczymy jak dalej.

mgnesium

  • Gość
Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #269 dnia: Lipiec 02, 2016, 09:56:41 pm »
egmont okrada bazyla, bazyl okrada egmont.

a jeżeli chodzi o polską wersję - miałem kupować, ale niestety po zapoznaniu się z pierwszym tomem, okazało się że pan uliszewski pozostał przy swoim dość dziwnym pomyśle na przekład tej pozycji, znanym z wydania manzoku.

sam komiks jest świetny i parę lat temu sprawił mi dużo radości z lektury, nawet biorąc pod uwagę niedorzeczność pewnych sytuacji i brak wyraźnego wskazania przyczyny plagi (w komiksie pojawia się kilka sugestii, od naukowych, poprzez metafizyczne, aż do czystej mistyki ; vaughan w wywiadach podobno upierał się, że uważny czytelnik nie będzie miał problemu z wybraniem tej poprawnej, ale z tego co wiem, to do dnia dzisiejszego nikomu się to nie udało).
« Ostatnia zmiana: Lipiec 02, 2016, 10:06:59 pm wysłana przez mgnesium »

 

anything