Obawiam się, że się z deczka rozmineliśmy. Ja pisałem tylko w odniesieniu do komiksów z Vertigo wydanych w Polsce i piłem tylko do grafiki, bo Blacksad stwierdził, że jest kaszaniasta, z czym zgodzić się nie sposób.
Aaaaa..... no to mamy te same odczucia. Mi grafa w wydaniach PL bardzo odpowiada. Kolorystyka na białym papierze (a nie gazetowym jak w USA) wygląda kapitalnie. No dobra, nie są to fajerwerki, ale prosta zdecydowana krecha, realistyczna że hej, kręci mnie najbardziej. Mówienie, że jest do bani, jest niezrozumiałe.
Ja mam na temat Vertigo własną teorię. W komiksach z tego imprintu grafika schodzi na dalszy plan - liczy się przede wszystkim historia. Rysunki powinny oczywiście historię odpowiednio ilustrować, ale wystarczy że nie będą przeszkadzały - nie muszą być majstersztykami - i jest git, bo scenariusz zazwyczaj broni się sam (i stwierdzam to po przeczytaniu kilkunastu serii/one-shotów V.).
czyli teoria opiera się tylko na Vertigo PL, hehe, więc pewnie jest do bani, ale fakt, że w Polandii wydają nam chyba takie the best of vertigo, bo historie czadowe są, bez 2 zdań. Nie zgadzam się za to, że rysunki mają tylko nie przeszkadzać. Powinny mieć jednak trochę tego czegoś, żeby przykuwać gały do obrazka. O scenarach to wiadomo - taki jak ten w Y to pomysł zajebisty i świat, który wykreowano w komiksie musi kręcić czytelnika. I kazać mu kupować kolejne tomy. W dodatku rozpisane to jest na odlotowe dialogi, aż chce się czytać.
Póki co odstaje w każdej kwestii tylko Testament, ale daję mu kredyt zaufania i jeżeli Manzoku zdecyduje się wydać tę serię do końca - na pewno łyknę pozostałe 3 TPB.
A ja nie. Tzn. daję mu szansę w tomie 2, jeśli mnie znudzi, to finito. Trochę to za mocno filozoficzne i naciągane jak dla mnie, no ale... Nie wiem, wielu osobom się podoba, mnie jakoś nie wkręciło. Jeszcze.