Co do pomalowania band:
Posiadam dwie pomalowane bandy i trzy w przygotowaniu - murzynkami ani kosmitami [od GSu
] na pewno bym nie grała. Bols także gra pomalowanymi, podobnie jak większość osób z klubu. Mimo to dopuszczamy niepomalowane bandy, ponieważ z obserwacji [głównie moich, jako nieformalnego nauczyciela tej gry w Warszawie
] wynika, że to raczej dobrze zorganizowana gra wpływa na zainteresowanie hobby. Rzadko odwrotnie. Niespecjalnie widzi mi się, żeby ktoś zaczynał w Mordheim od super przekonwertowanej i pomalowanej bandy - w to trzeba zagrać, poczuć klimat
ja np. przez pierwszy rok nie miałam żadnych figurek własnych.
Co do kultury przy stole - też widzę różnicę między graniem przeciwko pomalowanej bandzie a niepomalowanej. Podobnie jak widzę różnicę między graniem z kimś niespecjalnie miłym i gburowatym a graniem z kimś sympatycznym i uprzejmym. Osobiście wolę dopuścić hordę ludzi z niepomalowanymi bandami, za których mogę ręczyć, że każdemu będzie się z nimi mile grało, niż zachwycać się pięknymi bandami i wlepiać WP
Dla weteranów bardzo iryujące jest fakt, kiedy to po drugiej stronie staje banda złożona z modeli, wśród których nie można odróżnic kusznika od miecznika.
Ja tak mam z prawie każdą ludzką bandą
poza oczywiście charakterystycznymi
Mamy punktację za malowanie - ponieważ nie jesteśmy malarzami, nie podejmujemy się oceny z obawy, by nie była na miarę Bazyliszka 2005 czyli słynny kasus niebieskiego trolla i te sprawy
więc jest oceniany fakt pomalowania oraz konwersje. Wprowadziliśmy to, mimo że na Polconie z 14 graczy potrafię sobie przypomnieć tylko 1-2 z niedomalowanymi bandami. Poziom malowania był dość wysoki i bez tego.
Ale wprowadziliśmy, bo promowanie hobby jest faktycznie ważną częścią tego całego turniejowania.
Rozumiem, że oMTH ma swoje zasady i jeśli zawitam [w tym i/lub przyszłym roku], to z pewnością z pomalowaną bandą. Tym niemniej to nie ocena malowania zdecydowała o jakości oMTH, tylko to, że chce się Wam [a w każdym razie chciało kiedyś, a teraz mimo że macie też inne sprawy, nadal wytrwale to robicie, za co Was podziwiam] pisać kampanie, organizować miejsce za niewielką cenę [szkoda, że dojazd z Warszawy nie jest już tak tani
] i [niektórzy
] rezygnować z gry na rzecz sędziowania i pilnowania porządku [co jest bardzo rozsądne!].
Pozdrawiam szanownych kolegów i mam nadzieję, że spotkamy się prędzej czy później zarówno w Krakowie, jak i w Warszawie
My zapraszamy do nas na 13-14.10. oczywiście